Że taki synod parafialny jest możliwy, dobrze wiem. Trzydzieści parę lat temu, kiedy z niczego powstawała parafia św. Tomasza Apostoła na warszawskim Ursynowie, z takiego właśnie „pospolitego ruszenia” wyrastały grupy i wspólnoty parafialne, kształtował się program duszpasterski i społeczny oraz ruch wzajemnego wsparcia. Ówczesny proboszcz ks. Tomasz Król umiał to wykorzystać do poszukiwania i wyłaniania idei i ich liderów.
Kiedy obrona rodziny zaczyna być najważniejszą sprawą, z jaką musimy się zmierzyć, parafia jest najlepszym miejscem i do rozmowy, i do działania. Dlatego proponuję start już teraz, z nowym rokiem.
Zgodnie z tytułowym hasłem: z nowym rokiem – nowym krokiem. Nowym, czyli nie takim samym jak poprzednio. Czy nowy będzie lżejszy, bardziej żwawy, pełen dodatkowej energii, bez poprzednich obciążeń? I jak miałoby się to dokonać? Z każdym rokiem lat przybywa, więc skąd ma być ten przyrost energii, swobody i lekkości?
A może by tak... poprosić o pomoc Ducha Świętego? Niezłym przykładem jest nasz papież Franciszek, który właśnie skończył 78 lat i nie ma zamiaru zwalniać się z aktywności: wciąż do nas wychodzi, zamiast – jak chcieliby niektórzy – czekać w kościołach, aulach i salach audiencjonalnych. I proponuje – jak napisał o. Andrzej Koprowski – zmianę mentalności: od przyjmowania do wychodzenia, od czekania, aż przyjdą, do pójścia i poszukiwania. Papież wychodzi na peryferie i nas także do tego wzywa.
I podsuwa nam pytania do dyskusji: Jakie są sposoby obecności Kościoła u boku rodzin w sytuacjach skrajnych? Jakie strategie edukacyjne są podejmowane, aby im zapobiec? Co można uczynić, aby wspierać i umacniać rodziny wierzące, wierne podjętym zobowiązaniom? Jak reagować na odrzucenie wzorca rodziny tworzonej przez mężczyznę i kobietę, zjednoczonych w związku małżeńskim i otwartych na prokreację? Jak pomóc w formacji duchownych do tej tematyki? W jakich proporcjach i za pomocą jakich środków zwyczajne duszpasterstwo rodzin jest skierowane do tych, którzy są daleko? Jak wspólnota chrześcijańska kieruje swoją uwagę duszpasterską na rodziny, które mają w swym łonie osoby o skłonnościach homoseksualnych? W jaki sposób w świetle Ewangelii troszczyć się o osoby w takich sytuacjach? Jak przedstawiać im wymagania woli Bożej dotyczące ich sytuacji? W jaki sposób Kościół walczy z plagą aborcji, promując rzeczywistą kulturę życia?
Mało? Tych pytań jest znacznie więcej: 46 plus jedno. Wszystkie mogą być tematem dyskusji na synodzie w naszej parafii. Nie dość, że ciekawej, to bardzo, bardzo potrzebnej. To jak? Nowym krokiem?
Barbara Sułek-Kowalska |