30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Papieska Jasna Góra

Ocena: 0
8191
Na Jasną Górę św. Jan Paweł II przyjeżdżał aż siedem razy. Tylko w roku 2002, podczas ostatniej swojej pielgrzymki do Ojczyzny, zabrakło mu już sił i tutaj nie zawitał.
W stosunkowo mało znanym szkicu historycznym na temat ojca Kordeckiego, Henryk Sienkiewicz przekonująco wyjaśnia, czym była obrona Jasnej Góry w czasach potopu szwedzkiego:

„Szwedzi nie znali polskiego narodu. Dla nich Częstochowa była tylko lichą twierdzą. Kordecki, który go znał, wiedział, że ciało tego odrętwiałego olbrzyma można siec i szarpać, jak się podoba, ale jest jedno miejsce, w które nie wolno go ukłuć bezkarnie, bo zawyje z bólu i zerwie się do okropnej walki – a miejsce to zwie się Jasna Góra”.

Już trzy miesiące po odstąpieniu Szwedów spod Jasnej Góry, 1 kwietnia 1656 r., król Jan Kazimierz uroczyście uznaje Matkę Najświętszą za Królową naszej Ojczyzny. Znaczenie tego wydarzenia zostało istotnie wzmocnione, z chwilą kiedy w roku 1717 Obraz Jasnogórski został ozdobiony papieskimi koronami. W czasach niewoli narodowej stało się to istotnym punktem odniesienia dla pielęgnowania świadomości, że jako naród wciąż przecież istniejemy – wprawdzie nie mamy własnego państwa i rządzą nami obcy, ale mamy przecież swoją Królową w niebie.

Jasna Góra znalazła się pod władaniem zaborcy rosyjskiego, który robił wiele, żeby Polacy przestali w niej widzieć swoją duchową stolicę. Poniekąd symbolicznym aktem sponiewierania jej jako naszego narodowego sanktuarium było wystawienie u samego wejścia na Jasną Górę olbrzymiego – liczącego trzy i pół metra, postawionego na ponad pięciometrowym cokole – pomnika cara Aleksandra II, z objaśnieniami w języku rosyjskim i polskim, że jest to pomnik wdzięczności wystawiony sprawcy swojego dobrobytu przez polskich wieśniaków.

W czasach komunistycznych szczególnie groźny atak na Jasną Górę podjęto w latach siedemdziesiątych. Mianowicie zaplanowano i zaczęto już budować u podnóża klasztoru trasę szybkiego ruchu, która odcinałaby Jasną Górę od miasta i w ten sposób istotnie utrudniałaby wiernym dostęp do sanktuarium. „Pamiętajcie, towarzysze – mówił premier Jaroszewicz na spotkaniu z aktywem partyjnym – że tunel pod Jasną Górę jest waszym priorytetowym zadaniem. Traktujcie tę inwestycję jako przejście ideologiczne, jako kolejny krok na froncie walki z wpływami imperializmu i rozzuchwalonego kleru otumaniającego socjalistyczne społeczeństwo”. Znamienne, że ani wybór Jana Pawła II ani nawet jego przyjazd na Jasną Górę w czerwcu 1979 r. nie skłoniły ówczesnych władz do zaniechania tego nieprzyjaznego Kościołowi pomysłu i we wrześniu 1979 roku ustawiono parkan odgradzający Jasną Górę od Alei NMP. Dziś trudno ustalić, jak doszło do tego, że w końcu odstąpiono od tego nieszczęsnego pomysłu.

Wielokrotny pielgrzym

Jako papież przyjeżdżał św. Jan Paweł II na Jasną Górę aż siedem razy. Tylko w roku 2002, podczas ostatniej swojej pielgrzymki do Ojczyzny, zabrakło mu już sił i tutaj nie zawitał. Jednak przedtem bywał na Jasnej Górze wielokrotnie. Nie wiem, czy ktoś w ogóle policzył, ile razy tutaj przychodził, żeby Jasnogórskiej Matce oddawać samego siebie oraz powierzony sobie lud Boży.

Szczególnie zasługuje na odnotowanie obecność krakowskiego metropolity Karola Wojtyły podczas centralnych uroczystości milenijnych, jakie naród nasz świętował na Jasnej Górze 3 maja 1966 r. Ówczesny papież, Paweł VI, nie tylko zgodził się na te uroczystości przyjechać, ale nie ukrywał, że ogromnie zależy mu na tym, żeby przyjechać. Jednak władze państwowe nie zgodziły się na ten przyjazd papieża. Jan Paweł II przypomniał o tym podczas swojej pierwszej papieskiej pielgrzymki na Jasną Górę. Mówił wtedy:

„Nigdy nie zapomnę tego dnia 3 maja roku milenijnego na Jasnej Górze, kiedy pod portretem nieobecnego Pawła VI wypadło mi, jako metropolicie krakowskiemu, celebrować milenijną Eucharystię jasnogórską, nigdy tego nie zapomnę!”.

W trakcie pontyfikatu Jana Pawła II był jeden moment, kiedy papież poważnie obawiał się, że zostanie potraktowany przez władze, podobnie jak niegdyś potraktowano Pawła VI. Mianowicie Kościół polski zamierzał obchodzić w roku 1983 jubileusz sześćsetlecia obecności Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Trudno było przewidzieć, czy do tego czasu stan wojenny zostanie odwołany. Natomiast Ojcu Świętemu ogromnie zależało na tym, żeby nie zmarnować okazji, jaką dawał ten jubileusz, i do Ojczyzny przyjechać. Chciał natchnąć nadzieją i dodać ducha tym wszystkim, którzy wtedy tego potrzebowali.

Ze swojego niepokoju, że władze mogą nie chcieć jego przyjazdu, ale i ze swojej nadziei, że jednak ewentualne opory władz zostaną przezwyciężone, zwierzył się Jan Paweł II w sposób starannie przemyślany i w momencie znakomicie wybranym. 3 maja 1982 r. podczas spotkania z ośmiuset rodakami w Ogrodach Watykańskich powiedział:

„Szczególnym znakiem obecności, macierzyńskiej obecności Bogarodzicy pośród nas jest Jasna Góra. Wspominamy o tym w dniu dzisiejszym, bo jest 3 Maja. Wspominamy również i dlatego, ponieważ jest to Rok Jasnogórski, 600 lat Jej obecności pośród nas w Wizerunku Jasnogórskim. I wszyscy też do tego Wizerunku sercem pielgrzymujemy, a staramy się pielgrzymować także i drogami naszego życia. Myślę o tej mojej drodze na Jasną Górę, myślę o niej od dawna i pragnę ją odbyć. Uważam to za mój obowiązek, obowiązek serca, obowiązek syna wobec Matki. Wobec Niej i wobec mojego Narodu”.

Kiedy za rok święty Papież faktycznie na jubileuszowe obchody przyjechał, od razu na Okęciu przedstawił się jako jeden z bardzo wielu pielgrzymów – poniekąd w duchu sławnej wypowiedzi św. Augustyna, że biskupem, jestem dla was, ale chrześcijaninem jestem razem z wami, a przecież czymś znacznie ważniejszym niż to, że jestem biskupem jest to, iż jestem chrześcijaninem. I zaraz potem wyraził swoje pragnienie, że chce być szczególnie blisko tych, którzy cierpią. W krótkiej wypowiedzi aż dwukrotnie wspomniał o więźniach – przypomnijmy, że stan wojenny w tamtym momencie, w czerwcu 1983 r., choć już zawieszony, nie był jeszcze odwołany. Otóż już na lotnisku Jan Paweł II w następujących słowach przedstawił cel tamtej swojej pielgrzymki:

„W związku z jubileuszem miliony ludzi w Polsce pielgrzymują na Jasną Górę. Pragnę być jednym z nich. Pragnę wspólnie z nimi modlić się, spełniać posługę słowa Bożego i Eucharystii. Wspólnie z nimi rozważać wielkie sprawy Boże i sprawy ludzkie, i sprawy polskie”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter