26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Papież w Prokocimiu

Ocena: 0
4271

Ostatnie tygodnie do papieskiej wizyty odliczają mali pacjenci z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Duża, drewniana rzeźba przedstawiająca Jana Pawła II otoczonego dziećmi to pierwsze, co rzuca się w oczy po wejściu do szpitalnego holu. Jest darem włoskiego artysty Giovanniego Bertozziego i pojawiła się tutaj w rok po odwiedzinach Ojca Świętego, które miały miejsce 13 sierpnia 1991 r.

Już za trzy tygodnie te same drzwi przekroczy papież Franciszek. Odwiedzi on obchodzący w ubiegłym roku 50-lecie szpital w Prokocimiu w piątek 29 lipca, prawie 25 lat po swoim świętym poprzedniku. – Drugi papież w naszym szpitalu to rzeczywiście niezwykłe wyróżnienie – mówi dyrektor dr hab. Maciej Kowalczyk, wskazując na wiszące w jego gabinecie pamiątkowe zdjęcie z poprzedniej papieskiej wizyty. – Myślę, że dla naszych pacjentów i pracowników będzie to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu – zaznacza.

 

Rysunek Miłosza

Dyrektor dobrze pamięta wizytę w Prokocimiu Jana Pawła II. – Stałem daleko w szeregu, podziwiając i ciesząc się ogromnie, że w naszym szpitalu pojawił się papież – wspomina. – Jan Paweł II nazwał ten szpital „sanktuarium ludzkiego cierpienia”. Ale my robimy wszystko, żeby tego cierpienia nie było. Dzieci czują się tutaj jak w domu. One często znoszą niedogodności dzielniej niż rodzice. Wiedzą, że są chore i że trzeba im pomóc – podkreśla dyrektor.

„Cierpienie więc człowieka, cierpienie ludzi, którego nie da się uniknąć, przyjęte w duchu wiary, jest źródłem mocy dla cierpiącego i dla innych, i jest źródłem mocy dla Kościoła, dla jego zbawczego posłannictwa” – przypomina fragment przemówienia Jana Pawła II prof. Walentyna Balwierz, kierownik Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej. Pani profesor pamięta jeszcze czasy, gdy ostra białaczka szpikowa oznaczała właściwie wyrok śmierci. Wieloskładnikowa chemioterapia czy badania genetyczne, pozwalające precyzyjnie dobrać leczenie, zmieniły oblicze takich oddziałów jak ten, którym kieruje. – Trzeba do końca walczyć o każde dziecko – podkreśla prof. Balwierz.

Dwadzieścia pięć lat temu jako młoda lekarka była odpowiedzialna za przygotowania grupy dzieci, która uczestniczyła w spotkaniu z papieżem. – Na miejscu musieliśmy być odpowiednio wcześniej. Trochę obawialiśmy się, jak to wytrzymają nasi pacjenci, ale znieśli to znakomicie. Papież był bardzo blisko, ale akurat do mnie nie podszedł, nie miałam więc okazji uścisnąć mu dłoni. Przed wyjściem do szpitala stał tłum ludzi. Była tam też moja rodzina – wspomina prof. Balwierz.

Tym razem wizyta będzie na pewno skromniejsza. Franciszek spotka się ze stosunkowo niewielką grupą pacjentów i pracowników szpitala.

– To spotkanie było marzeniem dzieci – mówi s. Bożena Leszczyńska OCV, asystentka pastoralna, związana ze szpitalem od 1995 r. Pomysł wydawał się jednak mało realny. – Postanowiliśmy jednak gorąco modlić się w tej intencji i poprosić Ojca Świętego o błogosławieństwo dla szpitala – opowiada s. Bożena. W lutym 2014 r. pojechała do Watykanu ze specjalną przesyłką od dzieci z Prokocimia – był to piękny rysunek 12-letniego Miłosza z kościołem mariackim i parą w stroju krakowskim oraz ozdobiona serduszkami, podpisana przez małych pacjentów, ich rodziców i pracowników szpitala prośba o papieskie błogosławieństwo oraz oficjalny list od władz placówki. Na miejscu, przy grobie św. Jana Pawła II, s. Bożena spotkała się jedną z byłych pacjentek szpitala – chorą na nowotwór Justynę. Radość spotkania była ogromna, tym bardziej, że nie było ono planowane. – Justyna przyjechała akurat w tym samym czasie, by modlić się o umocnienie sił duchowych w walce z chorobą. Nie było wątpliwości, że to właśnie ona zaniesie przesyłkę z Prokocimia do Domu św. Marty. Udało się jej nawet zobaczyć Ojca Świętego; była bardzo szczęśliwa – wspomina s. Bożena. Po jakimś czasie do Krakowa nadeszło błogosławieństwo Franciszka, które wisi na ścianie obok szpitalnej kaplicy.

Niedługo później postanowiono oficjalnie ubiegać się o umieszczenie Prokocimia w planie papieskiej wizyty. – Codziennie się o to modliliśmy. A modlitwa dziecka jest naprawdę skuteczna – podkreśla s. Bożena. Z czułością mówi o małych pacjentach. – Nie znam imion wszystkich dzieci, ale te, które odeszły, pamiętam wszystkie – przyznaje. – One są naszymi orędownikami w niebie.

 

Serce szpitala

– Wizyta papieża Franciszka w szpitalu będzie odzwierciedleniem duchowej drogi każdej rodziny, która trafia tutaj z ciężko chorym dzieckiem – zauważa ks. Lucjan Szczepaniak SCJ, kapelan szpitala. – Papież wejdzie głównym wejściem – tak jak idzie się do rejestracji. Później pójdzie na oddział – taka jest droga chorego dziecka. A na koniec przyjdzie z tymi wszystkimi troskami do kaplicy szpitalnej – jak często robią rodzice naszych pacjentów – podkreśla ks. Lucjan. – Bo kaplica dla człowieka wierzącego, który trafia do szpitala, jest swoistą Arką Noego, arką ocalenia. Każdy, kto wierzy, a dotyka go cierpienie, prędzej czy później odnajduje tu drogę – zaznacza kapelan.

W kaplicy znajduje się słynący łaskami obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Został w 2001 r. ukoronowany przez kard. Franciszka Macharskiego. Tylko od 1999 r. zebrano ok. 180 tys. próśb i podziękowań do Matki Bożej. Samych próśb o ukoronowanie obrazu było kilka tysięcy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter