Przez kilka miesięcy młody ksiądz był wikariuszem w Kcyni, od listopada 1861 r. – katechetą w poznańskim Gimnazjum św. Marii Magdaleny, którego był absolwentem. Uczył także dzieci w szkole ludowej i w pensjonatach żeńskich. W 1865 r. rozpoczął pracę w seminarium duchownym w Poznaniu, gdzie wykładał historię Kościoła i prawo kanoniczne.
Gdy miał zaledwie 31 lat, został – z nominacji abp. Mieczysława Halki-Ledóchowskiego – rektorem seminarium. Jako ekspert z teologii towarzyszył w 1870 r. swojemu arcybiskupowi w wyjeździe na Sobór Watykański I. Pius IX mianował go asystentem tronu papieskiego.
W okresie Kulturkampfu był szykanowany przez władze pruskie, które usunęły go z funkcji rektora i zamknęły seminarium. Odsunięty od pracy z klerykami, organizował pomoc dla alumnów studiujących za granicą, zwłaszcza w Belgii, Francji i w Niemczech. W 1874 r., po aresztowaniu kard. Halki-Ledóchowskiego, władze pruskie usiłowały ustalić, kto faktycznie kieruje diecezjami poznańską i gnieźnieńską. Przesłuchiwano w tej sprawie wielu księży, wśród nich ks. Likowskiego. Ponieważ odmówił zeznań, podobnie jak wielu innych księży, głównie dziekanów, został aresztowany. W więzieniu spędził kilka miesięcy.
Pozbawiony funkcji rektora, bardzo wiele pisał. To wtedy powstały najważniejsze dzieła, m.in. „Historia unii Kościoła unickiego z Kościołem rzymskim”, „Dzieje Kościoła unickiego na Litwie i na Rusi w XVIII i XIX w.”, „Unia Brzeska”, „Synody diecezji chełmskiej obrządku wschodniego” czy „Rokowania poprzedzające Unię Brzeską”.
Pisał katechizmy, interesował się historią sztuki. Szczególnie fascynowały go rzymskie katakumby, które poznał podczas pobytu w Wiecznym Mieście w czasie trwania Soboru Watykańskiego I.
Był jednym z najważniejszych i najaktywniejszych członków Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, które w 1895 r. powierzyło mu urząd prezesa. Pełnił go przez dwadzieścia lat. Był doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tytuł ten nadano mu w 1900 r.
Kiedy zwolniony z więzienia kard. Ledóchowski udał się do Rzymu, gorąco pragnął, aby jego następcą został ks. Likowski. Władze pruskie nawet nie chciały o tym słyszeć. Ostatecznie następcą Ledóchowskiego został ks. Juliusz Dinder, który mianował ks. Likowskiego swoim wikariuszem generalnym i oficjałem.
W 1887 r. ks. Likowski z nominacji Leona XIII został biskupem pomocniczym archidiecezji poznańskiej. Pełnił tę funkcję przez 27 lat. W tym samym roku został członkiem Polskiej Akademii Umiejętności. W 1890 r., po śmierci abp. Dindera, został wybrany przez kapitułę na wikariusza kapitulnego. I choć 2 lipca tegoż roku kapituły obydwu diecezji ustaliły listę kandydatów na stolicę arcybiskupią i najwięcej głosów uzyskał ks. Likowski, to z powodów politycznych nie mógł objąć funkcji prymasa. Ostatecznie arcybiskupem gnieźnieńsko-poznańskim został w 1914 r. ks. Florian Stablewski i natychmiast mianował swoim wikariuszem generalnym ks. Likowskiego.
Po śmierci abp. Stablewskiego (1906) stolica prymasowska była nieobsadzona przez osiem lat! Władze pruskie pragnęły, aby arcybiskupem został duchowny pochodzenia niemieckiego, kapituły diecezji poznańskiej i gnieźnieńskiej pragnęły widzieć na tym urzędzie bp. Likowskiego. Po wielu interwencjach dyplomatycznych udało się przeforsować jego kandydaturę, a Pius X mógł podpisać nominację. Uroczysty ingres do katedry w Poznaniu abp Likowski odbył 24 października 1914 r., a do katedry gnieźnieńskiej – 25 października. W chwili objęcia godności prymasowskiej miał 78 lat i już prosił o biskupa koadiutora z prawem następstwa, wskazując m.in. kandydaturę ks. Edmunda Dalbora. I choć za życia abp. Likowskiego do nominacji takiej nie doszło, to właśnie ks. Dalbor został jego następcą.
Funkcję prymasa Polski abp Likowski pełnił zaledwie pięć miesięcy. Propagował działalność laikatu, zachęcał do modlitwy różańcowej, zwłaszcza mężczyzn, co było wówczas rzadkością. Bardzo zależało mu na owocnej działalności stowarzyszeń dobroczynnych działających na rzecz ubogich. Był inicjatorem powstania zakładu dla nieuleczalnie chorych.
Zmarł sto lat temu, 20 lutego 1915 r., w Poznaniu, pochowany został w miejscowej bazylice archikatedralnej. Jego pamięć uczczono 15 lutego 2015 r. w poznańskiej katedrze podczas Mszy Świętej celebrowanej pod przewodnictwem abp. Stanisława Gądeckiego.
Wojciech Świątkiewicz |