26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Radość pielgrzymów

Ocena: 0
3518
To pielgrzymi z całego świata stworzyli w Rzymie atmosferę wielkiego święta.
Zaskoczyli spontanicznością, żywiołowością, modlitwą, gotowością do poświęceń. Niektórzy podróżowali na własnych nogach kilka dni. Rzym natomiast w te ostatnie dni przed kanonizacją zaskakuje… minimalizacją, a właściwie brakiem wystroju ulic, także imprez towarzyszących historycznemu przecież wydarzeniu. Z dużo większym rozmachem świętowano tu przed trzema laty beatyfikację Jana Pawła II niż obecnie kanonizację dwóch papieży. Niezapomniane wrażenia zostawiła wtedy czuwanie młodzieży z całego świata na Circo Massimo.

Teraz młodzi zgromadzili się na białą noc modlitwy w grupach w 12 kościołach. Polacy czuwają w kościele św. Agnieszki na najdłuższym rzymskim placu Piazza Navona. Nieliczne elementy wystroju miasta niemal pominęły osobę Jana XXIII. Portrety Jana Pawła II zawisły na kościele pod wezwaniem św. Ducha i kościele karmelitańskim, nieopodal placu św. Piotra. Trzy dni przed kanonizacją można było obejrzeć włoski musical o życiu Jana Pawła II „Nie lękajcie się”. Jedyną wystawą prezentowaną w Rzymie nawiązującą do kanonizacji była wystawa rysunków „Twarze Jana Pawła II i Jana XXIII z cytatami błogosławionych” polskiej artystki Anny Gulak. – Miałam to wielkie szczęście, że zaproszono mnie do prezentacji mojej wystawy w tym pięknym czasie – mówi artystka.

To napływający z całego świata pielgrzymi pozwalają odczuć niezwykłość tych dni. To oni stworzyli specjalną atmosferę. Większość pierwsze kroki kierowała do Bazyliki św. Piotra, aby ustawić się w gigantycznej kolejce ciągnącej się przez całą długość kolumnady Berniniego, by po raz ostatni nawiedzić relikwie błogosławionych papieży. Przy kaplicy św. Sebastiana z sarkofagiem bł. Jana Pawła II oraz przy kaplicy z obrazem ostatniej Komunii świętej Hieronima i sarkofagiem bł. Jana XIII cicho szeptano prośby, odmawiano niezliczone Różańce. Ktoś położył biało-czerwone kwiaty. Już od niedzieli – od Mszy Świętej kanonizacyjnej – pielgrzymi będą modlić się tu przy sarkofagach świętych papieży.

Na ulicach zrobiło się gwarno i kolorowo od koszulek, sukienek i szalików z podobiznami obydwu papieży. W wielu kościołach można zastać grupy z różnych kontynentów uczestniczące w Eucharystii z oprawą muzyczną, zwłaszcza w stylu gospel. W kolejce do Muzeów Watykańskich Włosi odmawiają Litanię Loretańską, a Libańczycy ustawili się z wielką flagą osadzoną na kilkumetrowym drzewcu. – Jesteśmy szczęśliwi, dotarliśmy po trzech dniach podróży. Przyjechało nas tutaj 25 osób w składzie „brazylijskim”, z którym razem byliśmy na spotkaniu z papieżem Franciszkiem. Dobrze jest móc być tutaj w takim momencie. Jan Paweł II jest dla mnie jak ojciec – mówi Charlie Richards z Libanu.

Łączoną z trzech parafii – z Berlina, Münska i Asfeld – pielgrzymkę autokarową zorganizowała parafia św. Mateusza w Berlinie. – Przyjechało nas 70 osób, młodych i starszych. Większość nie spotkała się z Janem XXIII, bo byli za młodzi, kiedy żył, ale spotkali się z Janem Pawłem II. Miałem też taką możliwość w Castel Gandolfo. Otrzymałem wtedy od Jana Pawła II różaniec – mówi ks. Josef Wieneke, proboszcz. – Jan Paweł II wiele zmienił nie tylko w kościele. Miał też swój udział w obaleniu komunizmu. Przyjazd tutaj na kanonizację to dla nas także sposób wyrażenia, że jesteśmy katolikami – dodaje.

W drodze na kanonizację jest grupa 600 płynących statkiem Hiszpanów. Trud podróżowania to także osobista ofiara i wkład w przygotowanie do kanonizacji. Na jeden z najbardziej niekonwencjonalnych sposobów zdobyła się 10-osobowa grupa z Polski, która biegła do Rzymu w sztafecie dzień i noc. Dotarli po dziewięciu dniach. – Jesteśmy z Polic. Wybiegliśmy 15 kwietnia i pokonaliśmy 2,5 tys. km. Na trasie biegły dwie osoby, co dwie godziny, po przebiegnięciu około 20 kilometrów, zmieniały je kolejne – mówi Jerzy Ochota z parafii św. Kazimierza w Policach. Pomysł zrodził się w głowie sportowców, którzy na co dzień biegają maratony i biegi długodystansowe. – To już trzecia nasza pielgrzymka biegowa, pierwszy raz wystartowaliśmy 14 lat temu na 80. urodziny naszego papieża. Czujemy się z nim związani nie tylko dlatego, że jesteśmy ludźmi wierzącymi, katolikami. Mamy też intencje. W tej pielgrzymce proszę o zdrowie dla mojej chorej mamy – wyznaje Zbigniew Andrzejewski.

Szczególnymi pielgrzymami są osoby i świadkowie uzdrowień, które posłużyły do procesów kanonizacyjnych obydwu papieży: Floribeth Mora Díaz i s. Adele Labianca, lekarka uzdrowionej s. Cateriny Capitani. Obydwie spotkały się z dziennikarzami i opowiedziały o tych szczególnych interwencjach Boga.

S. Caterine Capitani, włoska szarytka, została uzdrowiona w 1966 roku. Pracowała razem z s. Adele Labiancą w szpitalu pediatrycznym w Neapolu. W 1964 roku doznała obfitego krwotoku w jamie brzusznej spowodowanego ciężką chorobą żołądka. Była wielokrotnie operowana z powodu guzów na innych narządach wewnętrznych. Lekarze ocenili jej stan jako beznadziejny. Opiekująca się nią s. Adele Labianca odmawiała razem z nią Różaniec za spokój duszy zmarłego rok wcześniej Jana XXIII. Choroba postępowała, siostra przyjęła sakrament chorych, a współsiostry modliły się za nią. 22 maja 1966 roku s. Caterine otrzymała relikwie Jana XXIII. Przyłożyła je do swoich ran. Po trzech dniach usłyszała głos wypowiadający jej imię i zobaczyła stojącego przy łóżku uśmiechniętego Jana XXIII. Papież powiedział: „Już się nie bój, wszystko się skończyło. Czujesz się dobrze, już nic ci nie jest”. Kiedy s. Caterina opowiedziała o tym współsiostrom, te sądziły, że ma halucynacje. Siostra poprosiła więc o coś do zjedzenia i spożyła, choć wcześniej z powodu ran nie mogła nic wziąć do ust. Uzdrowienie s. Cateriny posłużyło jako cud wymagany do beatyfikacji, która odbyła się w 2000 roku. Uzdrowiona siostra zmarła 10 lat później. Papież Franciszek zdecydował, że do kanonizacji Jana XXIII nie jest konieczny kolejny cud.

Historię uzdrowienia Floribeth Mory Díaz czytelnicy „Idziemy” mogli poznać z drukowanego na naszych łamach reportażu Elżbiety Ruman i jej filmu wyświetlonego w TVP. Floribeth z mężem i synami obecna była na Mszy Świętej odprawionej 24 kwietnia w polskim kościele św. Stanisława w Rzymie. Uczestniczyli w niej licznie Polacy. Eucharystii przewodniczył ks. prałat Sławomir Oder, postulator w procesie kanonizacyjnym Jana Pawła II. Obecni byli ambasadorowie przy Stolicy Apostolskiej: Kostaryki – Fernando Sánchez Campos – i Rzeczypospolitej Polskiej – Piotr Nowina-Konopka. Po Eucharystii odbyło się spotkanie z Floribeth Morą Díaz i wyemitowano – kostarykański z kolei – film dokumentalny w reżyserii Allana Triguerasa o jej uzdrowieniu.

Floribeth Mora Díaz, prawniczka z Kostaryki, w kwietniu 2011 roku doznała rozległego udaru mózgu. Lekarze zdiagnozowali tętniaka mózgu umiejscowionego w sposób, który uniemożliwiał jego operacyjne usunięcie. Ocenili, że zostało jej około miesiąca życia. Floribeth prosiła męża i rodzinę o modlitwę; modlili się więc Różańcem przed zdjęciem Jana Pawła II. Floribeth wróciła do domu już sparaliżowana, a 1 maja 2011 roku obejrzała telewizyjną transmisję z beatyfikacji Jana Pawła II. Niedługo potem zasnęła, a gdy się obudziła, usłyszała głos: „Podnieś się. Nie lękaj się”. Ujrzała też ręce wysuwające się do niej z obrazu Jana Pawła II. Stwierdziła natychmiast, że czuje się znacznie lepiej, a ból głowy już jej tak nie dokucza. Mogła nawet o własnych siłach wstać z łóżka. Ponowne badania rezonansem magnetycznym wykazały, że jest zupełnie zdrowa.

Po projekcji Floribeth Mora Díaz podkreśliła, że radość z powodu zbliżającej się kanonizacji Jana Pawła II chce dzielić właśnie z Polakami, zresztą już 1 maja przyjeżdża do Polski. Powiedziała, że jej uzdrowienie w szczególny sposób połączyło narody polski i kostarykański. Połączyło je w wierze i miłości.

Irena Świerdzewska
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 18 (450), 4 maja 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter