29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sopocka gościnność

Ocena: 0
3440
Opera Leśna, deptak Monte Cassino i najdłuższe w Europie drewniane molo. Do Sopotu nikogo przekonywać nie trzeba, tłumy przyjeżdżają przez rok cały. Coraz więcej jest chętnych, aby tu właśnie kupić sobie własny apartament czy dom.
Nie tylko „monciak”, czyli deptak im. Bohaterów Monte Cassino z mnóstwem knajpek, ulicznym rękodziełem i krzywym domem przypominającym architekturę Hundertwassera, ściąga tu rzesze turystów. Piaszczystą plażą można wybrać się na spacer w prawo – przez Jelitkowo i Brzeżno do Gdańska – lub w lewo – przez Orłowo do Gdyni, gdzie pięknie ryzują się jasne klify. Tę samą drogę w obydwu kierunkach można przebyć także nadmorskim bulwarem ze ścieżką rowerową, wśród drzew. Wyżej wznoszą się morenowe wzgórza Krajobrazowego Parku Trójmiejskiego i szlaki wzdłuż 11 potoków wpadających do morza. Dla amatorów mocniejszych wrażeń są wypożyczalnie motolotni albo minikatamaranów z żaglem.

– Piękne plaże, najlepsze flądry. Sopot to miejsce nie tylko na wakacyjne miesiące. W maju kwitną rzadko spotkane różowe kasztanowce, w październiku sztormy zapewnią najlepsze dojodowanie organizmu – chwali pani Danuta, prezes Akcji Katolickiej sopockiej parafii Gwiazdy Morza. Nikt chyba tak nie potrafiprzekonywać, że Sopot to najpiękniejsze miasto, jak tutejsi parafianie.

Malowniczo położna w centrum miasta na wzgórzu i zaledwie pięć minut drogi od stacji kolejowej parafia Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Morza, wezwaniem nawiązuje do pierwszego sopockiego kościoła. Kiedy jeszcze nie było świątyni, sopoccy katolicy pieszo chodzili do oliwskiej katedry. W 1870 r. utworzyli fundusz, by móc wybudować pierwszą kaplicę i dali jej imię Gwiazdy Morza. Wzniesiona za 1 748 talarów mieściła 150 osób i wkrótce była za mała. Dlatego parafianie utworzyli Katolickie Stowarzyszenie Budowy Kościoła, które zbierało fundusze organizując bazary, loterie i inne imprezy. W 1902 roku przy ul. Kościuszki poświęcono kościół, nadając mu tytuł NMP Wniebowziętej Gwiazdy Morza. Przy nim powstała pierwsza sopocka parafia.

Dawna kaplica – dziś przy ul. Powstańców Warszawy – służyła za kaplicę filialną, dopiero w latach osiemdziesiątych wybudowano przy niej nowoczesną świątynię i erygowano parafię pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli. W zabytkowej kaplicy znajdują się XV-wieczny krucyfiks i XVI-wieczna figura Matki Bożej. Codziennie po porannej Mszy Świętej, w niedzielę zaś od południa, w starej kaplicy trwa Adoracja Najświętszego Sakramentu.

– Zapraszamy na modlitwę i na koncerty – zachęca proboszcz ks. dr Jan Ja siewicz, prałat i muzyk. Opowiada, że podczas Euro 2012 tę właśnie świątynię upodobali sobie zawodnicy i kibice piłkarscy z Irlandii. W rezultacie niedawno para Irlandczyków tu właśnie wzięła ślub.

W obydwu parafiach, zwłaszcza w sezonie letnim, nie brakuje wydarzeń kulturalnych. Kościół Gwiazdy Morza posiada tak dobrą akustykę i nagłośnienie, że nagrania chętnie realizuje tu orkiestra Sopockiej Opery Kameralnej. – A 23 października o godz. 19.30 wystąpi tu Opera Wrocławska z oratorium „Mesjasz”, występ zaś wiąże się z akcją Pola Nadziei – mówi ks. proboszcz Kazimierz Czerlonek.
Gwiazda Morza co roku, z dwoma sopockimi hospicjami – stacjonarnym św. Józefa i domowym św. Siostry Faustyny – organizuje zbiórkę funduszy na pomoc chorym terminalnie. Największe jednak parafialne przedsięwzięcie to festyn w święto Wniebowzięcia NMP, z którego dochód przeznaczany jest na akcje charytatywne w parafii.

– Tradycję festynów zapoczątkował przed 14 laty obecny proboszcz – mówią panie Danuta i Róża Spryszyńska. Pani Róża, choć z sąsiedniej parafii, jako ochrzczona w Gwieździe Morza, czuje szczególny z nią związek. – Ksiądz proboszcz stwarza taką atmosferę, że nam chce się w parafii aktywnie działać – podkreśla pani Danuta.

Najstarsza sopocka parafia ciągle się teraz wyludnia. – Kiedy przyszedłem tutaj przed 21 laty, parafia liczyła ponad 6000 mieszkańców. Teraz pozostało ich zaledwie ok. 3600. Mieszkania i domy wykupywane są przez zamożnych ludzi z Warszawy lub z zagranicy, którzy pojawiają się tutaj na weekendy albo raz w roku – mówi ks. Czerlonek. Mimo to frekwencja na niedzielnych Mszach Świętych i w grupach religijnych działających przy parafii nie spada. – Ludzie przychodzą tutaj urzeczeni atmosferą, poziomem liturgii i kazań oraz otwartością księży. Nasz proboszcz to bardzo wymagający perfekcjonista i to procentuje – mówi pani Róża.

Dla naszych Czytelników mamy jeszcze jeden powód, aby będąc w Sopocie odwiedzili schowany za drzewami zabytkowy kościół Gwiazdy Morza. Zawsze można tam dostać najnowszy numer „Idziemy”. I tak było od początku naszego pisma, jeszcze zanim abp Sławoj Leszek Głódź przeszedł z Warszawy do Gdańska.

Irena Świerdzewska
Idziemy nr 35 (364), 26 sierpnia 2012 r.
fot. Irena Świerdzewska/Idziemy


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter