Spotkanie Kościoła jutra

Ci, którzy nie pojechali na ŚDM, stracili okazję do rozmów z katolikami z różnych, egzotycznych czasem miejsc, a także doświadczenia portugalskiej gościnności. Ominęła ich okazja do zobaczenia na żywo „Kościoła jutra”, wsłuchania się w głosy dwudziesto- i trzydziestolatków. Uznawani dziś często przez starsze pokolenia za coraz mniej samodzielnych i krytycznych w myśleniu, zdecydowali się na przybycie do stolicy Portugalii i danie chrześcijańskiego świadectwa.

ŚWIEŻY POWIEW

Setki tysięcy Portugalczyków i pielgrzymów z całego świata, którzy dotarli do Lizbony na tegoroczne ŚDM, były dowodem na to, że Kościół mimo pandemii, wojny na Ukrainie i kryzysu gospodarczego ma zdolność do odradzania się i wciąż jest atrakcyjny dla młodych. Świadczyły o tym tłumy modlące się w upalne sierpniowe dni w Parku Edwarda VII i Parku Tagu, gdzie młodzi pielgrzymi mogli m.in. skorzystać z sakramentu pojednania.

– Młodzież miała okazję modlić się, przystępować do spowiedzi i Eucharystii, korzystać z darów Kościoła – powiedziała w rozmowie z tygodnikiem „Idziemy” Maria Azevedo, wspierająca organizację ŚDM w stołecznej dzielnicy Benfica. Przyznała, że przed rozpoczęciem spotkania istniały obawy, że rekordowe wydatki na to wydarzenie, przekraczające 160 mln euro, przesłonią jego znaczenie. – Okazuje się tymczasem, że nawet krytycznie odnoszący się do organizacji ŚDM politycy i komentatorzy ciepło wypowiadają się dziś o tym przedsięwzięciu – dodała.

W ocenie Caroliny Simoes, innej wolontariuszki, pomagającej w organizacji ŚDM w lizbońskiej dzielnicy Carnide, wydarzenie z udziałem papieża Franciszka i ponad 1,5 mln osób, głównie młodzieży, „będzie niczym powiew świeżego powietrza w pustoszejącym dotychczas i pozbawionym młodzieży portugalskim Kościele”. Zdaniem Portugalki katolicy „pokazali, że są siłą i drzemie w nich duży potencjał”, a w najbliższym czasie trudno będzie ich lekceważyć.

O tym, że liczące 1,5 mln osób grono pielgrzymów zachowało się „godnie” i „wzorowo”, zapewnia zarówno socjalistyczny rząd Portugalii premiera Antonia Costy, jak też miejscowa policja.

MEDIALNE PÓŁPRAWDY

Podczas ŚDM doszło do kilku incydentów nagłośnionych przez media, lecz marginalnych, związanych z obecnością mniejszości seksualnych. Jednym z nich były „flagi LGBT” powiewające wśród uczestników imprezy. Radio Observador, które o tym informowało, na swojej stronie internetowej zamieściło zdjęcia… dwóch (!) takich bander powiewających w gąszczu tysięcy innych flag.

Innym wydarzeniem, które miało stać się „newsem”, była nieudana próba wystawienia na widok publiczny flagi środowiska osób transpłciowych podczas Mszy inauguracyjnej ŚDM w Parku Edwarda VII.

Do nietypowego zdarzenia doszło także w kościele Matki Bożej Wcielenia w lizbońskiej dzielnicy Ameixoeira, gdzie podczas Mszy Świętej dla osób ze środowiska LGBT doszło do wyrzucenia ze świątyni rzekomo przeszkadzającej w modlitwie grupy dwudziestolatków. Wezwani na miejsce policjanci wylegitymowali dwanaście osób, które miały rzekomo zakłócać jej przebieg. Młodzież ta, kontestująca przebieg uroczystości dla środowiska LGBT, miała prowadzić modlitwę „pokutną za ciężki grzech spowodowany przez odprawienie nabożeństwa w kościele dla osób pochwalających czyny niezgodne z Pismem Świętym”.

To kolejna, jak się zdaje, „wrzutka medialna” służąca pokazaniu wykrzywionego oblicza Kościoła i ŚDM. Świadczy o tym nomenklatura, jaką zastosowano wobec modlących się z krucyfiksami w dłoniach młodych: „fanatycy religijni” oraz „skrajni tradycjonaliści”. Odpowiedzialna za organizację i zakwaterowanie dla uczestników ŚDM w dzielnicy Carnide Helena Loureiro w rozmowie z tygodnikiem „Idziemy” przyznała, że „marginalne zdarzenia”, takie jak Msza środowiska LGBT w Lizbonie, muszą prędzej czy później zostać wyjaśnione przez szefa komitetu przygotowań ŚDM bp. Americo Aguiara – kardynała nominata.

W POSZUKIWANIU SKARBU

Wśród obecnych pielgrzymów z Polski daje się wyczuć zadowolenie z możliwości doświadczenia „młodego” Kościoła, jego powszechności, a także możliwości osobistych spotkań z drugim człowiekiem. Uczestniczący po raz pierwszy w ŚDM Antoni i Teresa z Warszawy zapamiętają szczególnie tłumy rówieśników z wielu państw świata. Jak twierdzą, zabiorą z Lizbony „poczucie, że wielu młodych katolików na świecie nie wstydzi się swojej wiary”. Oboje zapamiętają też organizowane na lizbońskim Stadionie 1 Maja wydarzenia dla młodzieży z Polski.

Antoniemu zapadła w pamięć szczególnie Msza z udziałem ponad 10 tys. młodych pielgrzymów z Polski. Teresie – koncert muzyki chrześcijańskiej, na który przyszła z portugalskimi znajomymi. Nastoletni pielgrzym odnotowuje, że budująca była homilia wygłoszona podczas tej Mszy przez kard. Grzegorza Rysia, który zachęcał do nieustannego poszukiwania obecnej w przypowieści Jezusa „perły i skarbu”. Metropolita łódzki mówił, że skarbu tego nie należy zostawiać dla siebie, ale trzeba nim się dzielić.

Goszcząca polskich pielgrzymów pani Ana z lizbońskiego osiedla Telheiras, podsumowując spotkanie w Lizbonie, stwierdziła, że „polskim skarbem jest wciąż żywy i młody Kościół”. – Myślę, że dzięki tegorocznym ŚDM ożywią się także nasze portugalskie parafie – powiedziała Portugalka.

CUD PODCZAS ŚDM

Specjaliści ds. okulistyki przeprowadzą badania szesnastoletniej uczestniczki Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, która 5 sierpnia miała zostać cudownie uzdrowiona i odzyskać wzrok. Do zdarzenia, którego dotychczas nie można wyjaśnić z medycznego punktu widzenia, doszło w sobotę w sanktuarium Matki Bożej w Fatimie, podczas wizyty papieża Franciszka oraz licznych grup pielgrzymów z całego świata.

W niedzielne popołudnie agencja Europa Press z Madrytu poinformowała, że uzdrowioną osobą jest szesnastoletnia Jimena, dziewczyna z hiszpańskiej stolicy, która udała się na Światowe Dni Młodzieży wraz z grupą młodych osób związanych z prałaturą Opus Dei. Przez dziewięć dni poprzedzających przypadające 5 sierpnia święto Matki Bożej Śnieżnej katolicka młodzież odmawiała nowennę o uzdrowienie chorej dziewczyny. Modlitwa, kierowana za wstawiennictwem Matki Bożej Śnieżnej, miała zakończyć się w dniu obecności nastolatki w sanktuarium fatimskim. To tam, jak powiedziała Jimena, w miejscu kultu maryjnego, miała ona nagle odzyskać wzrok, który utraciła dwa lata temu.

Nagłe uzdrowienie miało nastąpić po przyjęciu Komunii Świętej. W rozmowie z madryckim radiem Cope dziewczyna opowiedziała o swojej utracie 95 proc. wzroku, a także o gorliwej modlitwie o uzdrowienie. „Perfekcyjne” widzenie, jak stwierdziła hiszpańska nastolatka, miało pojawić się po tym, jak dziewczyna rozpłakała się podczas modlitwy w fatimskiej świątyni. – Później spojrzałam przed siebie i zobaczyłam ołtarz, tabernakulum oraz moje przyjaciółki. Widziałam je doskonale – dodała Jimena, która wzrok straciła nagle, nad ranem po obudzeniu się w 2021 r. Lekarze nie potrafili wyjaśnić niespodziewanego schorzenia, gdyż Hiszpanka cieszyła się przedtem doskonałym zdrowiem.

Wprawdzie władze portugalskiego Kościoła nie ustosunkowały się na razie do sobotniego zdarzenia z Fatimy, ale o „doświadczonej przez dziewczynę łasce Boga” powiedział w niedzielę przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii kard. Juan José Omella. Dodał, że o niecodziennej sytuacji dowiedział się od zakonnicy, która zna rodzinę szesnastolatki.

Zarówno hiszpańskie, jak i portugalskie media odnotowują, że odzyskanie wzroku przez młodą Hiszpankę nastąpiło w dniu Matki Bożej Śnieżnej, patronki zarówno osób chorych na oczy, jak też Światowych Dni Młodzieży, w których brała udział Jimena.