26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Trzech dla Jedynego

Ocena: 3.23333
18117
Jak to jest, kiedy wszyscy trzej synowie wybierają kapłaństwo? Tak właśnie było w rodzinie Połomskich.
Jadwiga Połomska z trzema synami-księżmi:
(od lewej) Piotrem, Przemysławem i Tomaszem

Tomasz święcenia kapłańskie przyjął przed dziewięciu laty, Przemysław – dwa lata po nim, Piotr przed kilku dniami. To pierwsze powołania kapłańskie w dwutysięcznej parafii w Rybienku Leśnym koło Wyszkowa. Po nagłej śmierci męża Jadwiga Połomska sama wychowywała synów. Wszyscy wybrali kapłaństwo.


STAŁ PRZY PARKANIE

– Nic nie wskazywało na to, że w naszej rodzinie będzie trzech kapłanów. Jesteśmy zwykłą, niczym niewyróżniającą się rodziną – mówi ks. Tomasz. Do odległego o 1,5 km kościoła chodzili na Msze Święte, nabożeństwa majowe, czerwcowe. – Zaskoczę: po Pierwszej Komunii Świętej nie byłem ministrantem, nie należałem do żadnych grup czy wspólnot w kościele, w domu nie było wspólnej modlitwy – mówi ks. Tomasz.

Do kościoła jako dziecko chodził z rodzicami. – Potem, kiedy byłem starszy i chodziłem sam, zdarzało się że stałem przy parkanie kościelnym, a bywało, że w ogóle nie dotarłem. W wakacje jeździliśmy pomagać dziadkom w pracy w polu, nie było czasu na oazy. Krótko byłem w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży w parafii w Wyszkowie, ale bez fajerwerków – wspomina.

W drugiej klasie liceum – mówi – „odebrał Boży głos”, poczuł, że chce wstąpić do seminarium duchownego. Zapisał się w parafii do ministrantury, żeby być bliżej ołtarza. – Polubiłem służenie do Mszy, otwieranie i zamykanie kościoła. Pierwszym wzorcowym kapłanem stał się dla mnie nasz proboszcz, ks. Zenobiusz Mosakowski. Podziwiałem sposób, w jaki sprawował Mszę Świętą, stosunek do ludzi, rozmowy o patriotyzmie i ojczyźnie – wspomina. Drugim kapłanem, który miał wpływ na decyzję o kapłaństwie, był charyzmatyczny katecheta ks. Stefan Ceberek. – Mówił o sprawach, o których wcześniej nie słyszałem: o potrzebie walki ze złymi duchami, objawieniach, mocy modlitwy różańcowej – wspomina ks. Tomasz. – Zacząłem więcej się modlić, w tym na różańcu, czytać Pismo Święte. Pamiętam ten fragment: „Oto my właśnie zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą: cóż więc otrzymamy za to?” (Mt 19,27).

– Wtedy jakby łuski spadły mi z oczu; zacząłem widzieć więcej. Jeśli nie ma się łaski wiary, to nawet cud w Sokółce nie wystarczy – zauważa ks. Tomasz.

KAŻDY JEST INNY

Tata wiedział o planach i cieszył się, że syn chce zostać kapłanem. Zmarł nagle na zawał serca. Tomasz był wtedy w III klasie liceum, młodsi bracia w szkole podstawowej: Przemek w piątej klasie, Piotrek w trzeciej.

– Ciężko było – mówi krótko pani Jadwiga, bo choć minęły lata, tamte wspomnienia są wciąż trudne. – Nieraz wracałam późno z pracy, Przemek pytał: „Mama taka smutna czy zmęczona” – wspomina. Pomagał brat, a chłopcy włączali się we wszystkie prace. Nie tylko trawę kosili na podwórku, skoro babcia chwaliła, że „pięknie posprzątali mieszkanie”. Pani Jadwiga synom poświęciła całe życie. Pilnowała, żeby zawsze szli do szkoły przygotowani i żeby lekcje były odrobione. Tomek wracał ze szkoły i mówił: „Mama, dopiero wszedłem do domu, a ty już pytasz o stopnie”. – Mam teraz wyrzuty sumienia. Może byłam dla nich za sroga? – zastanawia się pani Jadwiga.

– Cały ten rys nadany synom to zasługa mamy – mówi ks. kanonik Zenobiusz Mosakowski, emerytowany proboszcz parafii w Rybienku Leśnym.

– Tomek wyróżniał się wśród kolegów podejściem do życia. W klasie maturalnej zauważyłem u niego głębszą pobożność i większą refleksję – wspomina ks. Mosakowski. – Podobnie u pozostałych, choć każdy jest inny. U Przemka dało się zauważyć pokorę i cichość, u Piotra charakter twardego mężczyzny.

Kto mógł się jednak w rodzinie spodziewać kolejnych powołań?

CZY TO MOJA DROGA?

– W klasie maturalnej trzeba było podjąć decyzję, co dalej – wspomina drugi z braci, ks. Przemysław. – Przykład kapłaństwa proboszcza, ks. Mosakowskiego, starszego brata i ks. Mirosława Mikulskiego, z którym wyjeżdżałem na obozy młodzieżowe, wpłynęły na moją decyzję. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, czy będę księdzem. To też był czas mojego rozeznawania – mówi.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter