26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

U patronki dobrej śmierci

Ocena: 0
13458
Przed obrazem Matki Bożej Dobrej Śmierci wiele osób prosi o takie życie na ziemi, którym zapracuje na życie wieczne z Bogiem.
Kiedy wchodzi się do stołecznego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca Maryi, uwagę przykuwa piękny obraz. Jego tytuł jest niezwykły: Matki Bożej Dobrej Śmierci. Od wielu lat cieszy się ogromną czcią wiernych.

– Każdego 22. dnia miesiąca zapraszamy na godz. 18.30 na modlitwę przed obrazem. Gromadzą się przy nim czciciele, wśród nich także klerycy Wyższego Metropolitalnego Seminarium w Warszawie. Śpiewamy specjalną pieśń ułożoną na cześć Matki Bożej. W ostatnich dniach odbyła się instalacja odnowionej ramy i zasłony. Będziemy uroczyście odsłaniali i zasłaniali obraz, tak jak na Jasnej Górze – mówi ks. prałat Wiesław Kądziela. – Ludzie tutaj nie tylko proszą o dobrą śmierć, ale przede wszystkim o dobre życie, które przygotuje ich do odejścia z tego świata – podkreśla ks. prałat.

Nieprzypadkowo właśnie 22. dnia każdego miesiąca gromadzą się czciciele Matki Bożej. – Data nawiązuje do uroczystości Matki Bożej Dobrej Śmierci, która w dawnym kalendarzu liturgicznym przypadała 22 października – wyjaśnia ks. Kądziela.

Kult obrazu Matki Bożej jest żywy, co pokazują liczne wota za łaski uzyskane za wstawiennictwem Maryi, udokumentowane w księdze. Chociażby na klęczniku jest tabliczka wotywna kleryka Rafała, który modlił się o zdrowie dla młodszego brata Pawła. Choroba ustąpiła bez śladu. Z kolei małżeństwo Ewy i Leszka ze Szwajcarii umieściło tabliczkę wotywną za narodziny Krystiana, o co oboje prosili przez kilka lat swojego małżeństwa.

Dzieje obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci sięgają prawdopodobnie XVI w. Król Jan Kazimierz, wielki czciciel Matki Najświętszej, otrzymał wizerunek w darze. Później przekazał go Klaudiuszowi Doiett, prefektowi mennicy królewskiej. Syn prefekta, o. Innocenty, karmelita bosy od św. Mikołaja, ofiarował ten obraz do kościoła karmelitów w Warszawie w 1664 r. Umieszczony w kaplicy, zasłynął szybko łaskami i wielką czcią wiernych.

– Obraz początkowo umieszczono w obecnej kaplicy św. Wawrzyńca i św. Antoniego. Wyjątkowość wizerunku i zasięg kultu podkreślało nawet zdobnictwo bogatsze niż w pozostałych kaplicach – mówi ks. Kądziela. – A ołtarzem i obrazem opiekowało się Bractwo Dobrej Śmierci. Jest ono wzmiankowane dość skąpo w dokumentach pokarmelickich i najwyraźniej wchłonięte przez Arcybractwo Różańcowe, które osiadło w tutejszym kościele w 1826 r. W 1843 r. obraz otrzymał srebrną sukienkę, korony i przykrycie tła z czerwonego pluszu. W takiej postaci dotrwał do 1927 r.

To właśnie wtedy prof. Jan Rutkowski dokonał gruntownej konserwacji obrazu i wykonał również jego kopię. – Po konserwacji obraz był wyeksponowany na Zamku Królewskim w Warszawie. Odkryłem ten fakt, gdy w ręce wpadło mi zdjęcie z lat międzywojennych – stwierdza ks. Kądziela

Oryginalny wizerunek przetrwał początek czasu wojny. Niestety, spłonął w czasie Powstania Warszawskiego wraz z częścią seminarium. Na początku lat 60. postarano się o wykonanie kopii wizerunku Matki Bożej, który jednak nie przypominał oryginału. Nowy rektor kościoła, ks. Wiesław Kądziela, podjął się wówczas mrówczej i niełatwej pracy – poszukiwał dokumentacji, dzięki której istniałaby możliwość odtworzenia kopii. Zaangażował konserwatorów z Wawelu i poznał Magdalenę Piwocką. Ta do rekonstrukcji oryginału zaproponowała Mariana Paciorka z Krakowa, autora konserwacji obrazów średniowiecznych wielu bardzo dobrych kopii.

– Przystąpił do pracy na jesieni 1989 r. i pracował z wielkim zapałem. W połowie musiał jednak przerwać z racji ciężkiej choroby serca. Podczas rozmowy telefonicznej powiedział: „Matka Boska chyba wzywa mnie do siebie. Niech się ksiądz modli za mnie, aby pozwoliła mi ukończyć rozpoczętą pracę”. Choroba malarza ustąpiła po operacji i dzieło zostało szczęśliwie ukończone – opowiada.

W kwietniu 1990 r. obraz przyjechał do Warszawy. Poświęcenie odbyło się 3 maja.

Dziś przed cudownym wizerunkiem, w czasie Mszy Świętej ku czci Matki Bożej Dobrej Śmierci, modli się coraz więcej osób. Niektórzy dziękują, inni proszą, czasami zostawiają kartki z intencjami. Został także przywrócony zwyczaj odprawiania przed obrazem Mszy Świętych prymicyjnych.

Ewelina Steczkowska
Idziemy nr 45 (374), 4 listopada 2012 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter