19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W duchu ojcostwa

Ocena: 2.3
1296

W parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie w Warszawie panuje dobra atmosfera, która udziela się wspólnocie, a ksiądz proboszcz konsultuje najważniejsze decyzje z księżmi i parafianami.

fot. Patryk Lubryczyński

– Saska Kępa była i jest modną dzielnicą Warszawy. W przeszłości na terenie osiedla funkcjonowało wiele ambasad. Obecnie jest tu mniej placówek dyplomatycznych, ale tę część Warszawy nadal uważa się za reprezentacyjną. Mieszkają tu znaczące osobistości: lekarze, politycy, profesorowie uczelni, ludzie sztuki. Niektórzy uczestniczą w Mszach świętych – mówi ks. prał. Zygmunt Wirkowski, miejscowy proboszcz.

W parafii panuje bardzo dobra atmosfera pomiędzy księżmi. – Mówię młodym kapłanom: „Jeśli coś Ci się nie podoba w postawie własnego proboszcza, zapisz sobie jego błędy, abyś nie popełniał ich, kiedy sam będziesz zarządzać parafią”. Staram się rozmawiać z księżmi po przyjacielsku, dzięki temu spotykam się z dobrym odbiorem z ich strony. Każdego wikariusza i rezydenta przyjmuję z szacunkiem – tłumaczy ks. Zygmunt. Zaznacza, że daleka jest mu postawa wymuszania posłuszeństwa na współpracownikach.

– Modlę się dużo na różańcu, odmawiam Koronkę do Bożego Miłosierdzia, także gdy jadę samochodem. Kapłan nie może zaniedbać modlitwy, a w szczególności brewiarza. Powinien korzystać z sakramentu pokuty, aby wychodzić do Mszy świętej oraz konfesjonału w stanie łaski uświęcającej. Ksiądz na bakier z modlitwą i regularną spowiedzią wypłukuje się z dobra, przez co staje się zaskorupiały. Wtedy brakuje mu wewnętrznej radości i może być zagrożony niewytrwaniem w powołaniu – mówi z własnego doświadczenia ksiądz proboszcz.

W przerwach pomiędzy niedzielnymi Mszami świętymi któryś z kapłanów zaprasza pozostałych księży z parafii na spotkanie. – Przy okazji możemy ustalić i doprecyzować plany dotyczące posługi w parafii – dzieli się ks. Wirkowski.

Wikariusz ks. Dariusz Rosłon zaznacza, że proboszcz ma ojcowskie podejście do pracujących księży. – Podejmujemy decyzje kolegialnie, ks. Zygmunt chętnie radzi się nas w ważnych sprawach. Jest to szczególnie cenne w czasie pandemii, gdy potrzebujemy proponować nowe rozwiązania naszym parafianom. Wspólnota jest istotna w życiu kapłańskim, ponieważ nasze powołanie niesie wiele wyzwań oraz trudnych momentów. To jest pomocne, że nie idziemy sami, ale obok są wspierający bracia kapłani, nawet poprzez samo wysłuchanie drugiej osoby – wyjaśnia ks. Dariusz.

Malarz i ministrant w parafii Tadeusz Molga stwierdza, że ks. Wirkowski potrafi z życzliwością zwrócić uwagę wiernym. – Poucza w sposób sympatyczny i subtelny, bije od niego duch ojcostwa. Kiedy jest gorąco, zdarza się, że ludzie przychodzą w nieodpowiednim ubiorze. Trzymając patenę, nieraz słyszę, jak ks. Zygmunt mówi dobrotliwym głosem, uśmiechając się do ludzi: „następnym razem proszę przyjść w długich spodniach” albo „proszę założyć bluzkę z mniejszym dekoltem”. W parafii wyczuwam dobrą atmosferę, dostrzegam ducha jedności pomiędzy współpracującymi kapłanami – zauważa Tadeusz Molga.

W dniu powołania do życia parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie – 17 kwietnia 1938 r. – odbywała się kanonizacja św. Andrzeja Boboli w Rzymie. Dlatego kuria zaproponowała, by kościół był pod wezwaniem Andrzeja Boboli. – Dla pierwszego proboszcza, ks. Władysława Roguskiego, kluczowa była pobożność maryjna, dlatego zależało mu na tym, aby parafia otrzymała tytuł Matki Bożej. Tak też się stało– opowiada ks. Wirkowski.

We wnętrzu świątyni, w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa, wystawione są relikwie św. Andrzeja Boboli i bł. Jerzego Popiełuszki. Przy sakramentaliach wiszą obrazy Tadeusza Molgi ukazujące obydwu męczenników [opisywaliśmy dzieła malarza w „Idziemy” nr 15 (344) – przyp. red.]. – Nawiązałem do malarstwa barokowego, przedstawiając postacie w czerwonych ornatach z palmą męczeństwa oraz twarzami wzniesionymi w kierunku nieba – interpretuje obrazy Tadeusz Molga.

Kościoła nie zamknięto dla parafian, nawet gdy obostrzenia pandemiczne pozwalały jedynie na obecność w świątyni pięciu osób. – My, kapłani, zmienialiśmy się na dyżurach w kościele co godzinę. Wpuszczaliśmy do świątyni kolejne osoby, zachowując limit. W tym czasie wierni mieli okazję wyspowiadać się lub przyjąć Komunię świętą. Byliśmy za taką postawę doceniani, przyjeżdżały osoby także z sąsiednich parafii – wspomina ksiądz proboszcz.

W tym roku ze względu na pandemię wizyta duszpasterska odbywa się w formie wieczornych Mszy świętych z nabożeństwem i wystawieniem Jezusa Eucharystycznego. – Na końcu „kolędy” istnieje wyjątkowa okazja do indywidualnego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem – zachęca ks. Zygmunt.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1,16.18-21.24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter