Spokojne szczęście wobec bólu i cierpienia to cecha charakterystyczna ludzi świętych. Zresztą błogosławieństwa – także te trudne, jak prześladowania – nie są niczym innym jak hymnem radości.
Błogosławiony Álvaro praktykował heroicznie wiele cnót, a wśród nich wiarę, nadzieję i miłość. Nabył w swym życiu nawyki tych cnót, które praktykował w świetle błogosławieństw: łagodności, miłosierdzia i czystości serca. W tej sprawie świadectwa różnych osób są jednoznaczne. Oprócz całkowitego duchowego i apostolskiego utożsamienia się ze świętym Założycielem, wyróżniał się bogatą osobowością.
Świadkowie potwierdzają, że Álvaro od dziecka był „chłopcem o charakterze bardzo radosnym i pilnym, nigdy nie stwarzającym problemów”. „Był serdeczny, prosty, radosny, odpowiedzialny, dobry…”.
Odziedziczył po swej matce Klementynie wręcz przysłowiowy spokój, a także delikatność, uśmiech, wyrozumiałość, umiejętność mówienia zawsze dobrze o innych oraz rozwagi przed dokonaniem oceny. Miał wysoką kulturę osobistą. Nie mówił dużo. Studia inżynierskie nauczyły go dyscypliny w myśleniu, trafności oraz precyzji w ujmowaniu sedna problemów oraz w ich rozwiązywaniu. Wzbudzał tym szacunek i podziw.
Jego delikatności w relacjach innymi towarzyszyło wyjątkowe duchowe bogactwo, okazujące się w jedności między życiem wewnętrznym i niestrudzoną gorliwością apostolską. Pisarz Salvador Bernal mówi, że zwykłą prozę codziennej i pokornej pracy zamieniał w poezję.
Kościół i świat potrzebują ulewy świętości, aby odświeżyć swą miłą wonią cuchnącą atmosferę zepsucia, tak arogancko promowaną
Był żywym przykładem wierności Ewangelii, Kościołowi, Magisterium Ojca Świętego. Zawsze, gdy był w Bazylice Świętego Piotra w Rzymie, odmawiał Credo przy grobie Apostoła oraz Salve przed obrazem Najświętszej Maryi Panny, Mater Ecclesiae.
Unikał wszelkiego afiszowania się, ponieważ przekazywał prawdę Ewangelii oraz integralną tradycję, a nie swoje opinie. Jego życie duchowe karmiło się pobożnością eucharystyczną, nabożeństwem do Matki Bożej oraz czcią do Świętych. Utrzymywał żywą obecność Bożą poprzez częste akty strzeliste oraz modlitwy ustne. Do najczęściej używanych należą: Cor Iesu Sacratissimum et Misericors, dona nobis pacem! oraz Cor Mariae Dulcissimum, iter para tutum, a także wezwanie maryjne: Święta Maryjo, Nadziejo nasza, Służebnico Pańska, Stolico Mądrości.
Decydującym momentem jego życia było powołanie do Opus Dei. W wieku 21 lat, w 1935 roku, po spotkaniu ze świętym Josemaríą Escrivą de Balaguerem – który był wówczas młodym, trzydziestotrzyletnim kapłanem – hojnie odpowiedział na Boże powołanie do świętości i apostolstwa.
Całym sercem żył w głębokiej, prawdziwej, synowskiej łączności z Ojcem Świętym. Przyjmował jego nauczanie z wdzięcznością i przekazywał je wszystkim wiernym Opus Dei. W ostatnich latach życia często całował otrzymany od Papieża pierścień Prałata, jako potwierdzenie pełnego przylgnięcia do woli Ojca Świętego. W sposób szczególny odpowiadał na prośby Papieża o modlitwę i post w intencji pokoju, jedności chrześcijan oraz ewangelizacji Europy.
Wyróżniał się roztropnością i prawością w ocenie wydarzeń i osób; sprawiedliwością, aby szanować honor i wolność innych; męstwem, aby stawiać czoła przeciwnościom fizycznym czy moralnym; umiarkowaniem, które wyrażało się we wstrzemięźliwości, umartwieniu wewnętrznym i zewnętrznym. Błogosławiony Álvaro roztaczał wokół siebie miłą woń Chrystusa – bonus odor Christi, która jest wonią autentycznej świętości.