26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wierny Ewangelii i Kościołowi

Ocena: 0
3328
Pasterz na miarę Serca Chrystusa, gorliwy sługa Kościoła. – Tymi słowami papież Franciszek zarysowuje portret błogosławionego Álvaro del Portillo – dobrego pasterza, który – tak jak Jezus – zna i kocha swoje owce, zagubione prowadzi do owczarni, leczy rany chorych i ofiaruje za nie swoje życie. Nowy błogosławiony już w młodości został powołany do pójścia za Chrystusem, aby później stać się oddanym sługą Kościoła i głosić na całym świecie chwalebne bogactwo Jego zbawczej tajemnicy. „Jego głosimy, zachęcając i pouczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, by każdego przedstawić jako doskonałego w Chrystusie. Właśnie dlatego się trudzę, by walczyć Jego mocą, która działa we mnie”. Biskup Álvaro del Portillo głosił Chrystusa z absolutną wiernością wobec krzyża, a zarazem z przykładną ewangeliczną radością wobec napotykanych trudności. Dlatego dzisiejsza liturgia odnosi do niego słowa Apostoła: „Teraz raduję się, cierpiąc za was, i w moim ciele dopełniam braki cierpień Chrystusa za Jego Ciało, którym jest Kościół”.

Spokojne szczęście wobec bólu i cierpienia to cecha charakterystyczna ludzi świętych. Zresztą błogosławieństwa – także te trudne, jak prześladowania – nie są niczym innym jak hymnem radości.

Błogosławiony Álvaro praktykował heroicznie wiele cnót, a wśród nich wiarę, nadzieję i miłość. Nabył w swym życiu nawyki tych cnót, które praktykował w świetle błogosławieństw: łagodności, miłosierdzia i czystości serca. W tej sprawie świadectwa różnych osób są jednoznaczne. Oprócz całkowitego duchowego i apostolskiego utożsamienia się ze świętym Założycielem, wyróżniał się bogatą osobowością.

Świadkowie potwierdzają, że Álvaro od dziecka był „chłopcem o charakterze bardzo radosnym i pilnym, nigdy nie stwarzającym problemów”. „Był serdeczny, prosty, radosny, odpowiedzialny, dobry…”.

Odziedziczył po swej matce Klementynie wręcz przysłowiowy spokój, a także delikatność, uśmiech, wyrozumiałość, umiejętność mówienia zawsze dobrze o innych oraz rozwagi przed dokonaniem oceny. Miał wysoką kulturę osobistą. Nie mówił dużo. Studia inżynierskie nauczyły go dyscypliny w myśleniu, trafności oraz precyzji w ujmowaniu sedna problemów oraz w ich rozwiązywaniu. Wzbudzał tym szacunek i podziw.
Kościół i świat potrzebują ulewy świętości, aby odświeżyć swą miłą wonią cuchnącą atmosferę zepsucia, tak arogancko promowaną
Jego delikatności w relacjach innymi towarzyszyło wyjątkowe duchowe bogactwo, okazujące się w jedności między życiem wewnętrznym i niestrudzoną gorliwością apostolską. Pisarz Salvador Bernal mówi, że zwykłą prozę codziennej i pokornej pracy zamieniał w poezję.

Był żywym przykładem wierności Ewangelii, Kościołowi, Magisterium Ojca Świętego. Zawsze, gdy był w Bazylice Świętego Piotra w Rzymie, odmawiał Credo przy grobie Apostoła oraz Salve przed obrazem Najświętszej Maryi Panny, Mater Ecclesiae.

Unikał wszelkiego afiszowania się, ponieważ przekazywał prawdę Ewangelii oraz integralną tradycję, a nie swoje opinie. Jego życie duchowe karmiło się pobożnością eucharystyczną, nabożeństwem do Matki Bożej oraz czcią do Świętych. Utrzymywał żywą obecność Bożą poprzez częste akty strzeliste oraz modlitwy ustne. Do najczęściej używanych należą: Cor Iesu Sacratissimum et Misericors, dona nobis pacem! oraz Cor Mariae Dulcissimum, iter para tutum, a także wezwanie maryjne: Święta Maryjo, Nadziejo nasza, Służebnico Pańska, Stolico Mądrości.

Decydującym momentem jego życia było powołanie do Opus Dei. W wieku 21 lat, w 1935 roku, po spotkaniu ze świętym Josemaríą Escrivą de Balaguerem – który był wówczas młodym, trzydziestotrzyletnim kapłanem – hojnie odpowiedział na Boże powołanie do świętości i apostolstwa.

Całym sercem żył w głębokiej, prawdziwej, synowskiej łączności z Ojcem Świętym. Przyjmował jego nauczanie z wdzięcznością i przekazywał je wszystkim wiernym Opus Dei. W ostatnich latach życia często całował otrzymany od Papieża pierścień Prałata, jako potwierdzenie pełnego przylgnięcia do woli Ojca Świętego. W sposób szczególny odpowiadał na prośby Papieża o modlitwę i post w intencji pokoju, jedności chrześcijan oraz ewangelizacji Europy.

Wyróżniał się roztropnością i prawością w ocenie wydarzeń i osób; sprawiedliwością, aby szanować honor i wolność innych; męstwem, aby stawiać czoła przeciwnościom fizycznym czy moralnym; umiarkowaniem, które wyrażało się we wstrzemięźliwości, umartwieniu wewnętrznym i zewnętrznym. Błogosławiony Álvaro roztaczał wokół siebie miłą woń Chrystusa – bonus odor Christi, która jest wonią autentycznej świętości.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter