Często jest Ksiądz Arcybiskup na Jasnej Górze?
Jeśli nie mam zajęć, które zobowiązują mnie do obecności w innym miejscu, to staram się być tam codziennie, zwłaszcza w porze Apelu Jasnogórskiego.
Co tam Księdza Arcybiskupa przyciąga?
Jako młody maturzysta, w lipcu 1972 r., jeszcze przed pójściem do seminarium, witałem obraz Matki Bożej peregrynujący po diecezji sandomierskiej. Wtedy także w imieniu młodzieży zawierzaliśmy siebie Matce Bożej, aktem oddania napisanym przez kard. Stefana Wyszyńskiego. Od tamtego czasu ten akt oddania jest moim codziennym chlebem. W nim zawarte jest wszystko to, co składa się na nasze ludzkie życie: odniesienie do tego, kim jestem i co posiadam, wyrażenie gotowości serca i woli do oddania się sprawom Boga i Kościoła, by Bóg posługiwał się nami według swojej woli tak, jak chce jego Syn. 3 sierpnia podczas modlitwy apelowej znowu cytowałem słowa kard. Wyszyńskiego. Jego święcenia kapłańskie przed 90. laty odbywały się przed obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej w kaplicy we Włocławku. Jako młody kapłan zaufał, że Maryja zatroszczy się o to wszystko, co go czeka i według planu Bożego to się spełni. Ta droga oddania się na wzór Sługi Bożego kard. Wyszyńskiego jest dzisiaj również moją drogą realizowaną w posłudze biskupa.
Przewiduje się, że tylko w sierpniu przybędzie do Częstochowy ponad 100 tys. pielgrzymów. Co sprawia, że ludzie tu wciąż przychodzą?
Ośmielam się użyć określenia, że maryjność jest duszą polskiego katolicyzmu. Obecność Maryi w naszej kulturze, w naszej historii towarzyszy nam od początku, od momentu przyjęcia przez nas chrztu. Związek ten wspaniale podkreślił Jan Paweł II w encyklice o Eucharystii, określając, że Maryja obecna jest w każdej Eucharystii. Nie jest to równoznaczne z obecnością sakramentalną, ale wiąże się z obecnością duchową. Wyjątkowa jest Jej rola jako pośredniczki u boku jedynego Pośrednika – Chrystusa. Myśmy to odkryli jako naród i jako wspólnoty – zwłaszcza jako wspólnoty rodzinne. W prawie każdym polskim domu jest Jej obraz, Ona nas jednoczy. Jest to nie tylko akt tożsamości, polskiego religijnego ducha, ale również pewien znak rozpoznawczy. Jednocześnie pokazuje naszą siłę i specyfikę na tle innych narodów i kultur, choć przecież wiele narodów na całym świecie czci Maryję jako szczególną pośredniczkę i matkę.
Często wita Ksiądz Arcybiskup pielgrzymów idących przez teren archidiecezji częstochowskiej?
Staram się wychodzić na powitanie wszystkich pielgrzymów, kiedy przechodzą obok mojego domu w Alei Najświętszej Maryi Panny albo już na szczycie Jasnej Góry, czy w samej kaplicy Cudownego Obrazu. Wychodzę im naprzeciw niezależnie od tego skąd przybywają czy idą w małych, czy w większych grupach.
Czy takie „wędrówki ludów” nie dezorganizują życia i duszpasterstwa w Częstochowie?
Na pewno nie. Nasza diecezja, a szczególnie Częstochowa, włącza się szczególnie w nowennę przed uroczystością Matki Boskiej Jasnogórskiej. Reprezentacje wszystkich dekanatów z miasta, od 17 do 26 sierpnia przychodzą na Jasną Górę na specjalną Eucharystię i składają swoje zawierzenia. Ale także inne parafie archidiecezji już od końca czerwca przybywają w grupach z poszczególnych zakątków, szczególnie z Radomska czy z Wielunia. Jako archidiecezja nie mamy jednej własnej pielgrzymki na Jasną Górę, chociaż taką częstochowską specyfikę ma grupa biało-niebieska, która wyrusza z Warszawy w ramach Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki.
W archidiecezji częstochowskiej aż 50 proc. pielgrzymujących stanowią ludzie młodzi. To dobry znak. Pomimo, że młodzież jest przyciągana wieloma innymi propozycjami i atrakcjami, to coraz bardziej dobrowolnie i świadomie opowiada się za katolicyzmem. Kościół nikogo przecież nie zmusza do takiego wysiłku i świadectwa, jakim jest piesze pielgrzymowanie. Jest to wyraz duchowości wypływającej z wiary.
Z jakim przesłaniem czeka Ksiądz Arcybiskup w tym roku na pielgrzymów?
Kluczem, który nas jednoczy i pokazuje nam drogę, jest słowo „zawierzenie”. Tej postawy zawierzenia uczymy się od św. Jana Pawła II, który pokazał nam, że zawierzyć Bogu na wzór Maryi to jest najlepsza i najpewniejsza dla nas droga. Dlatego chciałbym życzyć wszystkim pielgrzymom, żebyśmy wzbudzili w sobie nowe pragnienie zaufania Bogu we wszystkim. W tym, co nas dzisiaj spotyka i w tym, co stanie się w przyszłości. Czas, który obecnie przeżywamy, nie jest łatwy. Najlepszym sposobem na godne przeżycie tego czasu jest dojrzewanie do zawierzenia siebie Bogu. Zawiera się w tym również gotowość dawania właściwej odpowiedzi na obecność Boga pośród nas. Maryja, która do końca zawierzyła Bogu i fizycznie wniosła Syna Bożego w nasz ludzki świat, będzie nas w tym wspomagać. Wszystkich zapraszam przed Jej oblicze na Jasną Górę.
rozmawiała Irena Świerdzewska |