26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Złote kapłaństwo

Ocena: 0
10317
To był wyjątkowy rok – mówią kapłani świętujący półwiecze kapłaństwa, nawiązując do roku wstąpienia do seminarium.
W roku 1957 seminaria w Polsce przeżywały wysyp powołań. Taki był dodatkowy efekt odwilży październikowej. Z więzień uwolniono część osadzonych kapłanów. Komańczę mógł opuścić 26 października 1956 roku kard. Stefan Wyszyński. Polityka władz wobec Kościoła stała się chwilowo mniej restrykcyjna.

– W roku 1956 zdałem maturę. Wiedziałem, że mam powołanie kapłańskie, chciałem jednak się w tym bardziej utwierdzić. Pojechałem na rok do pracy w kopalni – wspomina ks. kanonik Edmund Jakacki, proboszcz z Klembowa. – Fakt uwolnienia prymasa Wyszyńskiego miał duży wpływ na moją decyzję. Także z tego powodu, że ksiądz prymas był bardzo bliski naszej rodzinie, ze strony mamy jesteśmy spokrewnieni – przyznaje. Chociaż pochodzi z diecezji łomżyńskiej, podanie o przyjęcie do seminarium złożył w Warszawie. – W seminarium w Łomży zgłosiło się bardzo dużo kandydatów – mówi ks. Jakacki.

Seminarium w Warszawie przyjęło w tamtym roku rekordową liczbę kandydatów. – Wstąpiło nas 72 – wspomina ks. prałat Mieczysław Stefaniuk, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonce. – Ten okres odwilży wlał w nas nową nadzieję – wspomina. – Z mojej klasy poszliśmy do seminarium we trzech, razem z ks. Wiesławem Nowosielskim i ks. Bronisławem Piaseckim. W seminarium na Krakowskim Przedmieściu z trudem pomieszczono kleryków. – Spałem w sali, gdzie było 12 łóżek, każdy miał przy swoim łóżku stolik – wspomina ks. Stefaniuk.

Część przychodziła po tzw. małym seminarium. Zdarzało się, że władze uniemożliwiły niektórym chłopcom – z powodu ich patriotycznej działalności – przystąpienie do matury. Dla nich na pierwszym roku władze seminaryjne stworzyły warunki, by mogli przygotować się do matury w następnym roku. Do południa odbywali zajęcia seminaryjne, po południu szli do szkoły.

Rektorem seminarium był wtedy ks. Władysław Miziołek, wicerektorem ks. Eugeniusz Szlenk, ojcem duchowym ks. Czesław Miętek. – Traktowali nas jak synów. Atmosfera była bardzo dobra, dużo pomocy w pracy. Tym, którzy mieli słabiej opanowaną łacinę, a poszli na wyższy kurs, ks. Miziołek, późniejszy biskup, bardzo przystępnie ją wykładał. Wstyd było potem pójść nieprzygotowanym na egzamin. Do dziś jeszcze przechowuję z tamtego czasu zeszyt z zapisanymi koniugacjami i deklinacjami – wspomina ks. Stefaniuk. – W seminarium czuliśmy się bezpiecznie. Nie byliśmy nękani przez władze. Niektórzy z kolegów byli nagabywani do współpracy, ale mieliśmy przykazane przez naszych wychowawców, żeby takie przypadki zgłaszać.

Święcenia przyjmowali w maju 1963 roku z rąk prymasa Wyszyńskiego. W maju przystąpiło do święceń 36 diakonów, dwóch z powodu konieczności osiągnięcia wymaganego wieku – dopiero we wrześniu. Potem wszyscy zostali posłani do pracy na parafie. Po nowym podziale diecezji w 1992 roku rzeczywistość zastała ich w trzech diecezjach: warszawskiej, łowickiej i warszawsko-praskiej. Co roku spotykali się na zjazdach kursowych.

Złoty jubileusz kapłaństwa świętowali razem w archikatedrze warszawskiej. Mszy Świętej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, a homilię wygłosił abp Henryk Hoser SAC.

– Dziękuję Bogu, że nie czułem się bezczynnym kapłanem, że zawsze byli ludzie, którzy mnie potrzebowali – mówi ks. Mieczysław Stefaniuk.

– Zawsze spotykałem się z ogromną życzliwością ludzi i zrozumieniem. Jest to nam kapłanom bardzo potrzebne, ale najważniejsza dla nas jest obecność naszych wiernych w kościele – stwierdza ks. Edmund Jakacki.

Spośród kapłanów wyświęconych w 1963 roku w diecezji łowickiej są: ks. Stanisław Dusiło, ks. Henryk Kacprzyk, ks. Henryk Krzeszowski, ks. Józef Misiak, ks. Mieczysław Szymaniak. W diecezji warszawsko-praskiej: ks. Ryszard Guzowski, ks. Edmund Jakacki, ks. Ryszard Okiński, ks. Ryszard Urbański, ks. Mieczysław Stefaniuk. W archidiecezji warszawskiej: ks. Henryk Boczek, ks. Wojciech Czarnowski, ks. Jan Gorgoń, ks. Kazimierz Jatczak, ks. Stanisław Kaczmarek, ks. Józef Łazicki, ks. Bronisław Piasecki, ks. Stanisław Pyzel, ks. Mieczysław Rzepecki, ks. Andrzej Małecki.


Irena Świerdzewska
fot. Wojciech Łączyński
Idziemy nr 24 (405), 16 czerwca 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter