Obchody 50. rocznicy Marca ‘68 przebiegają w atmosferze konfliktu polsko-izraelskiego spowodowanego uchwaleniem ustawy o ściganiu szkalowania Polski. W tym kontekście premiera spektaklu „Kilka obcych słów po polsku” jest nietypowym teatralnym komentarzem do wydarzeń z 1968 r.
fot. Teatr PolskiAutorzy przedstawienia nie starają się opisać przebiegu studenckich strajków marcowych i ich rozmaitych następstw. Tekst sztuki powstał na podstawie wywiadów z drugim pokoleniem żydowskich emigrantów pomarcowych, mieszkających obecnie w Szwecji, Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Spektakl zaczyna się od interesującego pomysłu: bohaterowie przedstawiają się i opowiadają o swoich problemach związanych z asymilacją w nowych krajach, kształtowaniem się ich nowej tożsamości narodowej i kulturowej oraz o stosunku do Polski. Zarysowują się pewne różnice w postawach kolejnych postaci, co związane jest z konkretnymi losami i doświadczeniami.
Stopniowo na scenie atmosfera gęstnieje i staje się coraz bardziej dramatyczna. Skupieni wyłącznie na sobie bohaterowie zaczynają wylewać żale i pretensje do Polski. W końcowej piosence i monologu padają oskarżenia o „odwieczny” polski antysemityzm. Pada nawet sugestia, że ludność żydowska była niegdyś w Polsce zasymilowana, lecz nieakceptowana, co jest sprzeczne z prawdą historyczną. Tak więc okolicznościowe przedstawienie w Teatrze Polskim, zrealizowane przy współudziale Teatru Żydowskiego, zamieniło się w kolejny sąd nad Polską.
Teatr Polski w Warszawie, Teatr Żydowski w Warszawie. „Kilka obcych słów po polsku”. Tekst i dramaturgia: Michał Buszewicz. Reżyseria: Anna Smolar. Wykonawcy: Marcin Błaszak, Rafał Rutowicz, Joanna Rzączyńska, Małgorzata Trybalska, Jerzy Walczak, Grażyna Barszczewska, Katarzyna Herman i inni. Premiera w Teatrze Polskim: 10 marca