Jego kantata na podstawie poetyckiej relacji wieszcza z pobytu na Krymie posłużyła z kolei zespołowi Mazowsze, który w 200. rocznicę urodzin kompozytora nie chciał ograniczyć się do prostej inscenizacji jego dzieł. Widowisko „Pielgrzym” to i poezja, i śpiew, i – a jakże! – taniec.
Jak podkreśla reżyser i scenarzysta Zbigniew Kułagowski, tytułowy pielgrzym Adam to trochę Mickiewicz, a trochę uosobienie Polaka-wygnańca tęskniącego za ojczyzną. Z rolą tą mierzy się aktor Igor Chmielnik, przywołując strofy „Sonetów”, „Pana Tadeusza”, liryków miłosnych, „Dziadów”.
Spektakl, rozpoczynający się balem u hrabiny, ukazuje możliwości Mazowsza w pełnej krasie. Jest barwnie, gromko, ale i nostalgicznie. Szczególne wrażenie robi „Litania Ostrobramska”. „Dzieci narodu bezbronnego wołają do Ciebie z głębi kopalni syberyjskich i ze śniegów kamczackich, z Francji, ziemi cudnej. A w ojczyźnie naszej, Polsce wiernej Tobie, wołać Cię nie wolno” – woła Adam, a może już Konrad z III części „Dziadów”, któremu wtóruje liryczny chór. Pielgrzym, zesłany do więzienia, jak prorok na pustynię, ma przygotować ścieżki wolności, w jego przypadku oznaczającej wygnanie.
„O, Matko Polsko, ty tak świeżo w grobie złożona i nie można mówić o tobie” – lamentuje i powraca pamięcią do lat dziecinnych. W tle słychać kurant z arii „Strasznego dworu”. Samotność wygnańca i tęsknota za ojczyzną wybrzmiewają tu nawet bardziej niż w Mickiewiczowskich „Sonetach”. Zakończenie z kolei jest takie, jakiego ani Mickiewicz, ani Moniuszko nie doczekali, a jakie przedstawić potrafi tylko Mazowsze!
„Pielgrzym”. Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca Mazowsze. Muzyka: Stanisław Moniuszko. Tekst: Adam Mickiewicz. Scenariusz: Zbigniew Kułagowski.