Obaj kandydaci wielokrotnie ostro krytykowali się nawzajem. Jaki zarzucał Trzaskowskiemu, że jego prezydentura będzie de facto "IV kadencją Hanny Gronkiewicz-Waltz", a prezentowane propozycje to lista "niespełnionych obietnic" obecnej prezydent stolicy. Trzaskowski wytykał swemu konkurentowi niespójność poglądów, m.in. w sprawie in vitro czy obligatoryjności szczepień.
Oburzenie wśród polityków opozycji wywołał wpis na Twitterze, w którym zasugerował, że jeśli wybory w Warszawie wygra Trzaskowski, stolica nie dostanie z budżetu państwa pieniędzy na inwestycje. Jaki zapewnił później, że będzie wspierał Warszawę, bez względu na to, kto obejmie w niej władzę po wyborach.
Choć podczas kampanii wyborczej Jaki chętnie korzystał ze wsparcia członków rządu Mateusza Morawieckiego (m.in. ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego), to niespodziewanie podczas debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta Warszawy w zeszły piątek ogłosił, że rezygnuje z członkostwa w swej partii – Solidarnej Polsce (wraz z PiS i Porozumieniem tworzy nieformalną koalicję pod nazwą Zjednoczona Prawica). Identyczną propozycję złożył wówczas Trzaskowskiemu. Ten odparł jednak, że nie będzie odchodził z PO, ponieważ nie wstydzi się przynależności do Koalicji Obywatelskiej.
Kampania pozostałych kandydatów na włodarza stolicy jest zdecydowanie mniej widoczna. Jan Śpiewak w czerwcu tego roku zaprezentował koncepcję tworzenia Parku Centralnego wokół Pałacu Kultury i Nauki, który miałby być "zielonym klimatyzatorem, zielonym oczyszczaczem powietrza", umożliwiającym mieszkańcom Warszawy odpoczynek i rekreację. Marek Jakubiak mówił m.in. o potrzebie odbudowy Pałacu Saskiego, za który – według niego – powinni, w ramach odszkodowania, zapłacić Niemcy.
Hasłem wyborczym Andrzeja Rozenka jest "Miasto społeczne Warszawa" i to właśnie wokół wsparcia dla najsłabszych niepełnosprawnych, seniorów, biedniejszych mieszkańców stolicy koncentruje się kampania kandydata SLD. "Przez ostatnie 12 lat zabrakło w Warszawie zwykłej, prostej wrażliwości społecznej (…) Chcę, żeby Warszawa była odkorkowana, żeby była takim miastem, w którym się fantastycznie żyje i w którym ludzie czują się dobrze" – mówił Rozenek podczas ubiegłotygodniowej debaty telewizyjnej.
Podobny program prezentuje Justyna Glusman. Jej propozycje wyborcze dotyczą m.in. walki ze smogiem, budowy żłobków i przedszkoli. Jacek Wojciechowicz prowadził z kolei akcję pod hasłem "18 dzielnic w 18 dni", gdzie promował swój program wyborczy dla poszczególnych części stolicy. Rozpoczął też zbiórkę podpisów pod referendum w sprawie przyszłości Lotniska Chopina.
Jakub Stefaniak zasłynął prześmiewczym spotem, w którym naprawiał zepsutą Warszawę, popularny w czasach PRL samochód, produkowany przez zakłady FSO. W reklamówce wyborczej kandydata PSL padały odniesienia do kontrkandydatów. "Jaki to gruchot" – słychać w pewnym momencie, a później: "Rafał, Warszawy taśmą nie skleisz". To nawiązanie do jednego ze spotkań wyborczych Trzaskowskiego, gdy odwiedzał swych sympatyków w ich domach. Podczas jednego z takich eventów z drzwi w mieszkaniu wypadła szyba, którą kandydat Koalicji Obywatelskiej próbował wstawić z powrotem przy pomocy taśmy klejącej.
Dwoje najbarwniejszych kandydatów to jednak Paweł Tanajno i Krystyna Krzekotowska. Pierwszy z nich wystąpił w kampanii z ofertą darmowej pizzy dla warszawiaków; kandydatka Światowego Kongresu Polaków mówiła podczas niedawnej debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta stolicy, że w Warszawie za mało jest miłości, za dużo nienawiści. "Jak ja wygram, wszystkiego będzie w sam raz" – obiecała. W pewnym momencie telewizyjnego, wyborczego show uklęknęła i zaapelowała: "wstańcie, wstańmy dumni warszawiacy, nie pozwólmy na przygniatanie nas na klęczkach". Wielu komentatorów ogłosiło ją zwyciężczynią debaty.
Opublikowane we wtorek sondaże wyborcze dają zwycięstwo w pierwszej turze Trzaskowskiemu. Według badania pracowni Estymator dla portalu DoRzeczy.pl kandydat Koalicji Obywatelskiej może w pierwszej turze liczyć na 40,5 proc. poparcia, Jaki - na 33,5 proc. Trzecie miejsce zajął Rozenek, na którego głos planuje oddać 5 proc. respondentów.
Jeszcze korzystniej dla Trzaskowskiego wygląda sondaż Kantar Millward Brown dla "Gazety Wyborczej", z którego wynika, że na obecnego posła PO chce w pierwszej turze głosować 42 proc. warszawiaków, a na jego kontrkandydata – Patryka Jakiego (PiS, Zjednoczona Prawica) – 31 proc. Trzeci w tym badaniu jest Jan Śpiewak (4 proc. poparcia).
Co? Gdzie? Kiedy?
