A przecież miał to być już całkiem inny kraj, wybraliśmy już wtedy 35 proc. posłów w wolnych wyborach i 100 proc. senatorów. Niedawno świętowaliśmy nawet z tego powodu przez kilka dni: 25 lat wolności.
Wolności, która wlecze za sobą tyle niezałatwionych spraw.
Ks. Sylwester Zych miałby dziś 64 lata, może byłby proboszczem i przychodziłaby mu już do głowy pierwsza myśl o emeryturze? A może odwrotnie: mimo trudnych doświadczeń wciąż pracowałby z młodzieżą? Kto dziś o nim pamięta?
Odpowiedz na to pytanie nie będzie trudna, bo księdza Sylwestra Zycha, zamordowanego dokładnie 25 lat temu, pamiętają nie tylko w Kobyłce, gdzie – jak co roku – będzie 11 lipca odprawiona Msza Święta w jego intencji, po której na jego grobie w Zielonce będą złożone kwiaty. Księdza Zycha pamiętają też solidarnościowcy i po prostu ludzie przyzwoici, którzy nie potrafią się pogodzić z tym, że za tę śmierć nikt nigdy nie poniósł odpowiedzialności. Przez ostatnie 25 lat.
Podobnie jak za śmierć księdza Stefana Niedzielaka i księdza Stanisława Suchowolca: obaj zginęli z rąk „nieznanych sprawców” w tymże roku 1989, na progu wolności – tej, którą tak świętowaliśmy – a ich śmierć nigdy nie została wyjaśniona. Ksiądz Stefan Niedzielak, kapelan i współtwórca Rodzin Katyńskich, budowniczy unikalnego sanktuarium pomordowanych na Wschodzie, zginął na plebanii kościoła św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Ksiądz Stanisław Suchowolec, kapelan białostockiej „Solidarności” i kustosz pamięci o zamordowanym wcześniej ks. Popiełuszce zginął na plebanii kościoła Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku na Dojlidach. W jego pogrzebie uczestniczył ksiądz Sylwester Zych, w 1986 r. wypuszczony z więzienia po czteroletnim wyroku za rzekomy udział w spisku zbrojnym. Jako młody ksiądz, w 1979 roku, wieszał krzyże w szkołach i przedszkolach w Tłuszczu. W więzieniu domagał się możliwości odprawiania Mszy Świętej.
– Jak myśmy do tego doszli? Jak myśmy do tego dopuścili? – pytał mnie ostatnio z całkowitą bezradnością człowiek, który kawał życia poświęcił wolnej Polsce – jak to w ogóle jest możliwe, że mamy państwo, które się nie upomina o prawdę?
Barbara Sułek-Kowalska |