Spotykamy się z Kościołem prawosławnym i ewangelickim i potrafimy spokojnie rozmawiać. Życzę, aby ten ekumenizm, w cudzysłowie, zagościł także na posiedzeniach parlamentu - mówił kard. Kazimierz Nycz, który wraz z przedstawicielami prawosławia i luteranizmu uczestniczył w środę w spotkaniu opłatkowym w Sejmie.
Spotkanie opłatkowe odbyło się tradycyjnie w holu Sejmu RP, w którym zgromadzili się posłowie i senatorowie. Przybyli także metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP bp Jerzy Samiec oraz ks. Jerzy Lewczak z Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Obecny był także ks. Andrzej Sikorski, kapelan kaplicy sejmowej i duszpasterz parlamentarzystów.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w otoczeniu prezydium Sejmu i Senatu wyraził przekonanie, że tego dnia wszystkim parlamentarzystom chodzi o to samo, mimo często głębokich podziałów politycznych. Wszyscy chcemy, aby Polska była lepszym, szczęśliwym krajem dla naszych bliskich, o których w te święta będziemy szczególnie pamiętać
– powiedział.
Marszałek życzył posłom i senatorom „pokoju i spokoju”.
Po pierwsze spokoju, który będzie towarzyszył temu, co przeżywacie w życiu: odrobiny spokoju w Święta, w tych wszystkich miejscach, które w naszym życiu są zaognione, trudne; odrobiny wytchnienia, ukojenia we wszystkich rzeczach, jakie sprawiają nam ból. Każdy z nas posłem czy senatorem bywa, a człowiekiem jest i to się wiąże z określonymi konsekwencjami. Obok spokoju życzę też pokoju, abyśmy niezależnie do tego, jakie spory będziemy toczyć, co jest normalne w demokracji, pod tymi wzburzonymi falami mieli pokój – taki, który pozwoli nawet w przeciwniku politycznym zobaczyć kogoś, z kim na koniec można wypić herbatę i różniąc się dalej w 99 proc., w pokoju rozmawiać o rzeczach, które polityki nie dotyczą
– mówił Szymon Hołownia.
Życzył też, aby przez cztery lata nowej kadencji parlamentu posłowie i senatorowie stali się lepszymi ludźmi.
Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że nadchodzące święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas.
Niezależnie od tego, skąd przychodzimy, z jakiej tradycji wyszliśmy i w co wierzymy, zaczynamy w tym czasie myśleć o najbliższych, rodzinach, o tym, których kochaliśmy, ale już odeszli. W tym czasie znajdujemy w sobie więcej dobra, potrafimy spojrzeć na innych bardziej przyjaźnie. Dlatego chciałabym, abyśmy ten czas wykorzystali i zobaczyli, że tych różnic, które nas dzielą, jest naprawdę bardzo mało. Popatrzmy z szacunkiem na innych i wtedy cud Bożego Narodzenia się spełni. Pomyślmy o pokoju, aby zasypać podziały oraz, aby ten pokój był dany ludziom na całym świecie
– powiedziała marszałek Senatu.
Gromadzimy się tutaj dlatego, że kiedyś przyszedł na świat Zbawiciel, Jezus Chrystus, którego większość z nas tutaj zgromadzonych chce w pewien sposób naśladować. On był rewolucjonistą tamtych czasów, bo wtedy panowała zasada „oko za oko, ząb za ząb”, a Jezus powiedział, że mamy się nawzajem kochać. Jest to miłość, którą okazujemy Bogu przez to, że kochamy drugiego człowieka
– mówił bp Jerzy Samiec.
Tej miłości wszystkim nam życzę. A tutaj w parlamencie, jako obywatel Rzeczypospolitej, życzę, abyśmy umieli podchodzić do siebie z należytym szacunkiem. Jeśli my będziemy widzieć, że państwo siebie nawzajem szanujecie, to ten szacunek będzie łatwiej przenieść w społeczeństwo: nasze rodziny, miejsca pracy – tam, gdzie funkcjonujemy
– podkreślił zwierzchnik polskich luteran.
Ks. Jerzy Lewczak przypomniał, że święta Bożego Narodzenia to czas szczególnej radości, gdy duchowo wracamy do wydarzenia, które miało miejsce ponad 2 tys. lat temu. Nazwał Betlejem, miejsce narodzenia Chrystusa, „miejscem chleba”.
Dla ludzi wiary to czas wyjątkowej duchowej uczty, przeżywania wielkiej tajemnicy wcielenia się Syna Bożego, w którą każdy z nas stara się wniknąć. Stąd też winien to być czas pokoju, zrozumienia, wzajemnego wybaczenia win. Czasem to jedyny taki moment, gdy wspólnie możemy usiąść do jednego stołu, odnowić więzy rodzinne, a nawet zażegnać dotychczasowe konflikty. Łączy nas stół wigilijny i chleb, którym się dzielimy. To on przypomina nam, że w obliczu nowonarodzonego Chrystusa wszyscy, bez względu na zaszczyty i funkcje, jesteśmy równi wobec Niego. Dzieląc się tym chlebem, podziękujmy za spokój w Ojczyźnie i rodzinach, zdrowie, dobrych ludzi wokół nas
– mówił prawosławny kapłan, życząc parlamentarzystom na nadchodzący 2024 rok przede wszystkim mądrości.
Kard. Kazimierz Nycz przypomniał, że uczestniczy w spotkaniu opłatkowym parlamentarzystów już siedemnasty raz.
W każdym roku kontekst tych spotkań był trochę inny, w tym roku ma wymiar ekumeniczny
– powiedział, dziękując marszałkowi Hołowni za zorganizowanie go w taki sposób, poprzez zaproszenie przedstawicieli wyznania ewangelickiego i prawosławnego.
To pokazuje powszechność Kościoła i wcale nie uważamy tej obecności – mogę to powiedzieć w imieniu moich współbraci – za przekraczanie autonomii Kościoła i państwa. Obyśmy ją potrafili na codzień zachowywać, dlatego że tutaj spełnia się ewangeliczne „jeśli chcesz”. Nikt nikogo z was, państwa, tu nie zmuszał. Jesteśmy tu, bo chcemy, bo wiemy, że te polskie świąteczne zwyczaje, jak opłatek i stół wigilijny, gdyby je oderwać od korzenia, którym jest Boże Narodzenie, nie jakieś tam narodzenie, byłyby czymś magicznym i bezsensownym
– wskazywał kard. Nycz.
Dlatego pielęgnujmy ten zwyczaj i nadajmy tożsamość przez istotę świąt Bożego Narodzenia
– dodał.
Parlamentarzystom życzył, aby nadchodzące święta spędzili po ciężkiej pracy w Sejmie i Senacie w gronie rodzinnym. Mówił, że na codzień w tej pracy potrzeba dużo mądrości i cierpliwości, dlatego życzył nabrania sił duchowych do dalszej pracy w nowym roku.
A propos tego ekumenizmu, chciałbym wam życzyć – tak jak się spotykamy z Kościołem prawosławnym i ewangelickim wyrosłymi z chrześcijaństwa, które się kiedyś bardzo podzieliły, i potrafimy spokojnie rozmawiać – aby ten ekumenizm, w cudzysłowie, także zagościł na posiedzeniach parlamentu
– powiedział kard. Nycz.
Jak zaznaczył, to długi proces, gdyż ruch ekumeniczny trwa już od ponad 100 lat.
Zdajemy sobie sprawę, że ten „ekumenizm” między waszymi krzesłami w parlamencie też będzie trwał, ale – i to jest drugie życzenie – aby on postępował, cierpliwie, uparcie, abyście potrafili tę wspólnotę dla dobra Ojczyzny budować
– podsumował metropolita warszawski.
Spotkanie uświetnił koncert kolęd w wykonaniu dziecięcego zespołu Karimski Club pod batutą Karima Martusewicza, Ricky Liona i Mariusza Parola.