Z tej okazji przypominamy podstawowe zasady określające relacje Kościoła i wspólnoty politycznej, definiowane w nauczaniu społecznym Kościoła, wskazując zarazem dość istotną ewolucję w tym obszarze w okresie Soboru Watykańskiego II.
Uniwersalny i ponadpolityczny
Kościół w imię swego uniwersalnego powołania nie wiąże się z żadną partią polityczną ani nie udziela im bezpośredniego poparcia, udział w nich pozostawiając wiernym świeckim, z poszanowaniem kryteriów wynikających z zasad moralności chrześcijańskiej i społecznej nauki Kościoła. Jeśli chodzi o udział Kościoła w polityce, to konieczne jest rozróżnienie pomiędzy rolą w tej dziedzinie Kościoła hierarchicznego a misją wiernych świeckich. Podstawowym zadaniem hierarchii jest budowanie wspólnoty sakramentalnej i nauczanie w formie przekazu wiary i moralności. Misja ta ma charakter uniwersalny (skierowany do wszystkich), a zatem ponadpolityczny. Dlatego w nauczaniu społecznym Kościoła, rozwiniętym i zaktualizowanym przez Sobór Watykański II, jest wyraźna mowa o „autonomii i niezależności” sfery kościelnej i politycznej. „Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne” – stwierdza Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”. Ta zasada leży u podstaw relacji pomiędzy Kościołem katolickim a sferą polityczną, w tym i państwami. Została ona zapisana w licznych umowach konkordatowych oraz prawodawstwie poszczególnych państw, m.in. w konkordacie z Rzecząpospolitą Polską oraz w naszej konstytucji. Autonomia tych sfer – w rozumieniu Kościoła – nie powinna oznaczać ich radykalnej separacji, gdyż zarówno celem państwa, jak i Kościoła jest służba wobec tej samej społeczności: wiernych i obywateli. Stąd możliwa jest współpraca państwa i Kościoła, jeśli jej celem jest dobro wspólne danego kraju i jego obywateli. W takim wypadku współpraca ta winna mieć charakter partnerski, gdyż ani państwo nie może być podporządkowane Kościołowi, ani Kościół państwu.Stąd hierarchia Kościoła i jej urzędowi przedstawiciele (duchowieństwo) nie angażują się w bezpośrednią działalność polityczną. Obowiązujące w Kościele zasady są na tyle rygorystyczne, że duchowni zobowiązani są do samoograniczenia niektórych swoich praw obywatelskich, rezygnując z możliwości korzystania z biernego prawa wyborczego, z prawa do członkostwa w partiach politycznych oraz obejmowania urzędów państwowych czy we władzach samorządowych. Mówią o tym dwa kanony Kodeksu Prawa Kanonicznego, kanon 28 i kanon 287.
W systemie demokratycznym duchowni wycofują się z udziału w bezpośrednim życiu politycznym, gdyż tego typu inicjatywy wikłałyby Kościół w grę polityczną, co prowadziłoby do tworzenia określonego obozu politycznego, autoryzowanego przez duchownych bądź biskupów, występującego w opozycji do innych obozów. Działalność taka przeczyłaby uniwersalnemu charakterowi misji Kościoła, a dodatkowo mogłaby kreować podziały wśród wiernych. [...]
W imię godności
Najbardziej podstawową zasadą – której Kościół zawsze będzie bronić – jest godność osoby ludzkiej i wynikające z niej niezbywalne prawa człowieka, w pierwszym rzędzie prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Stąd nie tylko prawem, ale elementarnym obowiązkiem Kościoła jest krytyczna ocena np. tych projektów ustawodawczych, które godzą w ludzkie życie, chociażby drogą aborcji, eutanazji czy in vitro. Zasady formułowane w nauczaniu społecznym Kościoła mają na względzie nie tylko wymiar państwa, ale i prawa bardziej naturalnych społeczności, jakie człowiek tworzy, wśród których na pierwszym miejscu jest rodzina. Szczegółowy katalog tych zasad wykłada Kościół w swym nauczaniu społecznym.Podsumowując, należy podkreślić, że nauczanie społeczne Kościoła wyraźnie wskazuje, że rolą Kościoła nie jest włączanie się, poprzez udzielanie swego autorytetu nurtom partykularnym (partiom politycznym), lecz troska o dobro wspólne i budowanie jedności w podzielonym świecie. „Nikomu więc nie wolno zawłaszczać autorytetu Kościoła wyłącznie na rzecz własnego rozwiązania” – stwierdza soborowa Konstytucja „Gaudium et spes”. Oczywiście, jak podkreśla abp Gądecki w cytowanym Apelu, „Kościół jest solidarny z pracą i prawami politycznymi środowisk, które konsekwentnie, pozytywnie i twórczo angażują się na rzecz cywilizacji życia, praw rodziny i wartości kultury chrześcijańskiej”. Solidarność ta nie oznacza jednak w żadnym wypadku „utożsamienia” się Kościoła z daną partią czy środowiskiem politycznym, ani uznania jej za swe przedstawicielstwo na scenie politycznej. W sposób szczegółowy zostanie to wyjaśnione w dalszej części analizy.