26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Netanjahu a "sprawa polska"

Ocena: 0
2091

Winą za zagładę Żydów premier Izraela Benjamin Netanjahu obarczył zmarłego przywódcę Palestyńczyków muftiego Amina al-Husseiniego. Co to ma wspólnego z Polską?

To stwierdzenie, niezgodne z prawdą historyczną, spotkało się z natychmiastowym sprostowaniem ze strony Niemiec, rzeczywistych sprawców tej zbrodni. Jest zjawiskiem zaskakującym, że to historyczne, ośmielam się postawić hipotezę, zdarzenie nie odbiło się głośniejszym echem w Polsce.

Albowiem winę za Holokaust Niemcy przyjęli na siebie nie tylko ustami rzecznika prasowego rządu Steffena Seiberta, ale też samej kanclerz Angeli Merkel. Co więcej, mówiąc o odpowiedzialności za Zagładę, kanclerz użyła określenia „państwo niemieckie”, a nie „naziści”, zatem uznała winę całego narodu, a nie tylko jakiejś przestępczej grupy, która chwilowo opanowała władzę. Przypomnijmy: Hitler doszedł do władzy w drodze demokratycznych wyborów, a nie zamachu stanu. Od wielu lat nie słyszeliśmy z tak miarodajnego źródła – bo najwyższej niemieckiej władzy – tak jednoznacznego przyjęcia na siebie winy za Holokaust.

Sprawa ta ma ogromne znaczenie dla Polski. Jednoznaczne zaprzeczenie „rewelacji” Jana Grossa o tym, że z rąk Polaków zginęło więcej Żydów niż Niemców, jest raczej pośledniejszą sprawą, ponieważ ten przedstawiciel „przemysłu Holokaust” jest znany tylko na „polskim rynku”. Za granicą natomiast prym wiodą nie tyle wykładowcy uniwersyteccy, ile wielonakładowa prasa, telewizja i politycy z pierwszych stron gazet. To właśnie z myślą o tych czynnikach należałoby wypowiedzi Angeli Merkel nadać ogromny rozgłos i wielka szkoda, że tak się nie stało. Albowiem tymi wypowiedziami strona niemiecka unieważniła wszelkie oszczerstwa na temat „polskich obozów koncentracyjnych”. Rząd niemiecki jasno i bez niedomówień potwierdził odpowiedzialność tego państwa za Holokaust.

Także nad Wisłą włożono niemało wysiłków w to, by wmówić Polakom winę za niepopełnione zbrodnie. Nadarzyła się więc znakomita okazja ku temu, żeby sprostować kłamstwa i nieścisłości, którymi szczodrze karmiono nas przez ostatnie ćwierćwiecze. Naród, którego historię zakłamano, szczególnie tę najnowszą, łatwo ulega zewnętrznym naciskom, by nie rzec szantażom. Zatem podkreślmy: winę za Holokaust i związane z tym zawłaszczenie mienia gmin i Żydów polskich ponoszą Niemcy. Jeśli szkody te nie zostały jeszcze naprawione, co nie jest takie oczywiste, to wnioski o odszkodowania należy kierować nie do Warszawy, ale do innej metropolii. Nie jest to błahostka, w grę wchodzą dziesiątki miliardów dolarów.

Dlaczego Polacy nie nagłaśniają 
deklaracji Angeli Merkel, 
że winę za zagładę Żydów 
ponosi państwo niemieckie?

Ponadto w Waszyngtonie wróble ćwierkają na dachu, że bezwizowy wjazd Polaków do USA rozbija się właśnie o tę sprawę. Uzyskanie tego – nie aż tak wielkiego – przywileju, którym cieszą się prawie wszyscy członkowie UE, jest podobno blokowane przez bardzo wpływową panią senator, która wiąże kwestię bezwizowego wjazdu do USA z wypłaceniem odszkodowań za mienie pożydowskie.

Niestety, pominięcie tej znakomitej okazji do odkłamania naszej przeszłości, przezwyciężenia ponad dwudziestu lat nieustającej propagandy o polskim udziale w Zagładzie, nie jest niczym nowym. Inne narody potrafią dużo skuteczniej zadbać o swój wizerunek. Polska poniosła ogromne straty podczas II wojny światowej, wiele wsi – nie mówiąc o stolicy – zostało zrównanych z ziemią, nasze elity były masowo mordowane. Kto w świecie słyszał o Palmirach, ba!, kto w świecie słyszał o wymordowaniu w sierpniu 1944 r. kilkudziesięciu tysięcy bezbronnych mieszkańców Woli, włącznie z kobietami i dziećmi? Ale cały świat zna takie nazwy jak Lidice i Oradur-sur-Glane.

Jest jeszcze jeden wymiar tej sprawy – instrumentalne traktowanie zbrodni dokonanej na narodzie żydowskim. Jeśli potrzeba zagłuszyć protest Palestyńczyków, od prawie pół wieku okupowanych, protestujących przeciwko ograniczaniu ich praw w bezprawnie anektowanej wschodniej części Jerozolimy, to mistrzowie propagandy wskrzeszają al-Husseiniego i wbrew temu, co piszą historycy w Izraelu, przypisują mu namówienie Hitlera do dokonania zagłady Żydów. Jeśli w innych okolicznościach wygodnie jest atakować Kościół, to ci sami „eksperci” wylewają morze atramentu, pisząc o rzekomym tradycyjnym antysemityzmie katolików i wpływie tego zjawiska na decyzje podjęte przez zażarcie antykatolickich, całkowicie pogańskich przywódców niemieckich. Jeśli jest nadzieja na wyciągnięcie miliardów dolarów od Polski, wówczas nagminnie używa się starego kłamstwa o polskich obozach koncentracyjnych, „udowodnionego” za pomocą tak naukowego i niepodważalnego argumentu, że antysemityzm wysysamy z mlekiem matki.

Ten stan rzeczy jest możliwy, ponieważ wbrew temu, co wielu bezmyślnie powtarza, że „oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch nie wypływa”, o prawdę trzeba walczyć. Chrześcijaństwo jest największą religią świata także dlatego, że jego Założyciel oddał życie za swe przekonania, a potem wielu Jego wyznawców swoją krwią dało świadectwo Prawdzie. Musimy nieustannie zadawać sobie trud głoszenia prawdy, szczególnie w przypadkach, gdy ona wręcz spada nam z nieba. Jeśli my tego nie czynimy, to ta próżnia zostaje zapełniona przez tych, którzy wierzą – nie bez słuszności – że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.

Kazimierz Dadak
Autor jest profesorem Hollins University w stanie Wirginia

Idziemy nr 46 (529), 15 listopada 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter