Niedługo po tym, jak 6 sierpnia 2010 roku prezydentem RP został polityk PO Bronisław Komorowski, pewny siebie Donald Tusk przekonywał: „Nie ma z kim przegrać wyborów parlamentarnych. Nie ma innej siły niż Platforma, której Polacy mogliby spokojnie powierzyć rządy”. O tym, że polityka ciepłej wody w kranie Polakom nie wystarcza i że można roztrwonić nawet bezwarunkowe zaufanie do swoich rządów, przekonuje przeprowadzony dokładnie trzy lata później sondaż. Instytut Homo Homini dla Wirtualnej Polski zbadał poparcie Polaków dla partii politycznych. I nie pozostawił wątpliwości: przewaga PiS nad PO nie tylko jest faktem, ale stale wzrasta.
Gdyby wybory odbyły się 7 sierpnia, wygrałaby je – wg deklaracji badanych – największa dziś partia opozycyjna pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego, zdobywając 35 proc. głosów. To wzrost o 3 proc. jedynie w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Partia rządzona przez Donalda Tuska mogłaby liczyć na 24 proc., co oznacza spadek poparcia o kolejne
2 proc. Platforma w ten sposób zbliża się do wyniku trzeciego w sondażu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który może liczyć na niezmienne, 15-proc. poparcie (bez zmian w porównaniu z poprzednim badaniem). SLD traci więc do Platformy jedynie 9 punktów procentowych. Do parlamentu weszłoby jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe, które balansuje na granicy 5-proc. progu wyborczego. Pozostałe partie znalazłyby się poza Sejmem.
Jak oceniają komentatorzy, wyniki są jeszcze bardziej wyraziste, kiedy obliczy się procentowe poparcie dla tych partii bez wliczania 15 proc. osób niezdecydowanych. Wtedy PiS mógłby liczyć na aż 41 proc. poparcia, Platforma na 28 proc., SLD otrzymałby 18 proc., a PSL 6 proc.
Warto także wspomnieć, że pracę rządu Donalda Tuska obecnie pozytywnie ocenia 23 proc., a negatywnie aż 69 proc. Polaków. Niewiele lepiej jest z oceną pracy samego premiera, o którym z aprobatą wypowiada się 26 proc. wyborców, czyli o 4 proc. mniej niż poprzednio. Zdecydowanie więcej, 64 proc. z nas, jego pracę ocenia źle.
Dlaczego Polacy odwracają się od Tuska? Gotową odpowiedź ma nieugięty wobec wszelkich faktów poseł Stefan Niesiołowski, który tłumaczy, że Tusk „jest znakomitym premierem, najlepszym po 1989 roku (…) reformowanie i budowanie Polski opiera się na Donaldzie Tusku (…) Stąd ta nieprzytomna, histeryczna, wściekła nagonka, ataki ze wszystkich stron”. Pan poseł najwyraźniej uczy się na błędach sprzed trzech lat. I nie tylko on, stąd dalszy regres notowań Platformy jest kwestią czasu.
 | Radek Molenda |
Co? Gdzie? Kiedy?
