Pleban z wójtem

Współpraca samorządu z lokalnym Kościołem jest bardzo cenna – zgodnie twierdzą kościelne władze, socjologowie, ale też społeczności na dole samorządowej drabiny.
Dotyczy różnych sfer. Zależy też od wielkości jednostki samorządowej. Nieco inaczej wygląda to w wielkim mieście, a inaczej w malutkiej gminie czy sołectwie, gdzie jest jedna parafia.

– Trudno u nas wyobrazić sobie brak współpracy samorządu i władz miasta z Kościołem. Przecież jesteśmy miastem kościołów. I większość nieruchomości właśnie do tej instytucji należy – mówi rzecznik Krakowa Krzysztof Szatanik. Dodaje jednak, że samorząd nie ma bezpośredniej możliwości prawnej finansowania np. kościelnych inwestycji. – Mamy ustawowe obowiązki związane np. z gospodarką komunalną, komunikacją. Ale możemy – i to robimy – współfinansować wspólne imprezy, np. uroczystości papieskie czy ostatnio Światowe Dni Młodzieży.

Inne duże miasta działają podobnie. Kontakt z Kościołem ogranicza się niekiedy jedynie do oficjalnych wspólnych uroczystości. Ale, jak twierdzą włodarze dużych miast, lokalny Kościół często nie występuje do samorządu o wsparcie.

– Mamy jednak pozytywne przykłady współpracy. Bo miasto na ile może, to pomaga. A i wielu warszawskich proboszczów doskonale dogaduje się z samorządem i dba o dobre kontakty. To przecież wspólny wizerunek miasta – mówi przewodnicząca Rady Warszawy Dorota Malinowska-Grupińska. Przypomina, że w budżecie miasta przeznaczono rocznie 20 mln zł na współfinansowanie rewitalizacji kościelnych, ale nie tylko, zabytków.

– Remont katedry św. Jana Chrzciciela czy kościoła św. Anny to sztandarowe przykłady współpracy – mówi przewodnicząca RW. Dodaje, że tego typu współpraca dotyczy wszystkich wyznań, które mają w swoich zasobach zabytkowe świątynie.

W gminach bliżej?

Z obserwacji wynika, że współpraca Kościoła i samorządu jest bardziej aktywna w małych gminach. Dotyczy to nie tylko wspólnych uroczystości – zarówno kościelnych, jak i państwowych czy tych związanych z lokalnymi świętami. W wielu miejscowościach ważna jest ekumeniczna płaszczyzna działań, bo obok siebie żyją parafie augsburska, greckokatolicka czy ewangelicko-reformowana.

– Wszystkie traktowane są tak samo, wszystkie dostają dotacje na swoje zabytki, wszystkie uczestniczą we wspólnych uroczystościach, ale też gminnych piknikach. To jest jedna społeczność – słyszymy w biurze promocji w gminie wiejskiej Iława.

Wiele lokalnych samorządów nie poprzestaje na wspólnych uroczystościach i piknikach.

– Lokalny Kościół jest ważnym partnerem władz samorządowych Rudy Śląskiej. Istotnym elementem współpracy są cykliczne spotkania prezydent miasta Grażyny Dziedzic z proboszczami rudzkich parafii, na których omawiane są bieżące sprawy miasta, jak również zgłaszane są problemy, z którymi borykają się proboszczowie – mówi Krzysztof Piecha, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta w Rudzie Śląskiej. I wymienia dodatkowe sposoby współpracy, za którymi idą konkretne pieniądze.

– Istotną pomocą są dotacje konserwatorskie na remonty świątyń. W ostatnich latach kształtowała się ona następująco: w 2013 r. przeznaczono na ten cel 130 tys. zł, rok później 100 tys. zł, natomiast w tym roku na takie dotacje zaplanowano 630 tys. zł. Ruda Śląska współpracuje także z parafiami i organizacjami kościelnymi na podstawie ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie. Podmioty te biorą udział w otwartych konkursach ofert, na podstawie których otrzymują dotacje. W ostatnich trzech latach na ten cel przeznaczono kwotę 576,5 tys. zł, z czego 304,8 tys. zł dotyczyło działań profilaktycznych, 231 tys. zł – promocji zdrowia, a 40,7 tys. zł – spraw społecznych.