Niedawno ogłoszony dokument Konferencji Biskupów USA zatytułowany Gender Ideology: Select Teaching Resources stwierdza, że ideologia ta jest sprzeczna z antropologią chrześcijańską.
Dokument powołuje się na wypowiedzi obecnego i poprzednich dwu papieży oraz na Katechizm Kościoła Katolickiego. Biskupi przypominają, że w encyklice Laudato si Franciszek, za Benedyktem XVI, nawiązuje do koncepcji „ekologii człowieka” i głosi, iż także człowiek posiada swoją naturę, która jest niezmienna i w związku z tym nie wolno zmieniać płci. W mniej znanych wypowiedziach, np. w marcu w Neapolu, Franciszek nazwał ideologię gender wynikiem błędu ludzkiego rozumowania, który sieje ogromny zamęt. Przyrównał go do ideologicznej kolonizacji. Papież widzi ten proces jako wyraz rezygnacji – ludzkość nie radzi sobie z płciowością i w związku z tym przyjmuje ideologię kończącą z podziałem na płci. Franciszek nie kryje, że ta postawa, zamiast przynosić rozwiązanie problemu, jedynie go pogłębia.
Dokument ten należy widzieć w szerszym kontekście, jako element zmagań pomiędzy zupełnie świecką administracją prezydenta Obamy a ludźmi wiary.
Perfidia Obamy
Obecny prezydent używa wszelkich możliwych środków, aby Amerykanom narzucić skrajnie „nowatorski” światopogląd, i robi to z wielką perfidią, ponieważ społeczeństwo amerykańskie w swej masie wyznaje tradycyjne poglądy. Odsetek ludzi regularnie chodzących do jakiegoś kościoła należy do najwyższych w świecie (katolicy stanowią tu największe pojedyncze wyznanie, ale większość stanowią protestanci) i bezpośredni atak byłby bardzo trudny. Z tego względu Barack Obama ucieka się do ataku pośredniego, sięga do „broni ekonomicznej”.
Dla przykładu: latem 2014 r. wydał rozporządzenie zabraniające urzędom federalnym zawierania kontraktów z instytucjami, które odmawiają przyjmowania do pracy osób z powodu ich orientacji seksualnej czy też osób uznających się za przedstawicieli płci innej niż ich płeć biologiczna (gender identity). Zatem praktycznie wszystkie instytucje kierujące się przesłankami religijnymi, nie tylko chrześcijańskimi, ale również muzułmańskimi czy judaistycznymi, są wykluczone ze świadczenia usług dla rządu centralnego. Biorąc pod uwagę, że w USA wiele programów społecznych jest finansowanych przez rząd federalny, ale same usługi (np. lekarskie) są świadczone przez instytucje pożytku publicznego afiliowane przy różnego rodzaju instytucjach o charakterze religijnym, to utrzymanie w mocy tego rozporządzenia oznacza likwidację tego typu organizacji.
W USA nie ma powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz kupują je (jeśli mogą i chcą) pracodawcy w prywatnych towarzystwach ubezpieczeniowych. Wiele, szczególnie mniejszych przedsiębiorstw nie stać na finansowanie tego „luksusu” i z tego powodu dziesiątki milionów Amerykanów było nieubezpieczonych. Zatem idea Baracka Obamy, aby rząd federalny subsydiował zakup ubezpieczeń zdrowotnych w prywatnych towarzystwach ubezpieczeniowych, spotkał się z ciepłym przyjęciem, także ze strony hierarchii katolickiej. Jakież było zatem zdumienie i rozczarowanie środowisk katolickich, gdy po uchwaleniu przez Kongres tego programu ubezpieczeniowego, powszechnie zwanego Obamacare, okazało się, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom prezydent nałożył na pracodawców obowiązek nabywania ubezpieczeń zdrowotnych obejmujących także środki antykoncepcyjne. Ten nakaz może być rozciągnięty na obowiązek pokrywania kosztów przerywania ciąży czy też zmiany płci. Zatem za pomocą programu niosącego pomoc milionom obywateli gwałci się do niedawna nienaruszaną – gwarantowaną konstytucją – zasadę wolności sumienia. Kościół zostaje pozbawiony możliwości odmowy przyjęcia do pracy osób zwalczających moralność chrześcijańską słowem i czynem.
Równość ponad wszystko
Ostatnio ofensywa „sił postępu”, przeniosła się na grunt toalet. Na pierwszy rzut oka sprawa wygląda zabawnie, ale rzecz jest śmiertelnie poważna. W jaki sposób osoba poczuwająca się do przynależności do, powiedzmy, płci żeńskiej będzie mogła korzystać z damskich toalet? Jeśli dziś młody człowiek, bez względu na płeć biologiczną, czuje się dziewczyną, to damska toaleta stoi przed nim otworem, a jeśli jutro zechce powrócić do swojej płci biologicznej, to proszę bardzo, wchodzi do pomieszczeń z pisuarami. Szkołom i uczelniom, które odmawiają zastosowania się do tej nowej polityki, grozi się odcięciem funduszów federalnych.
Co? Gdzie? Kiedy?
