Szczególną podgrupę rzeczowników zbiorowych stanowią tzw. nazwy par małżeńskich. Są to wyrazy utworzone za pomocą przyrostka -stwo dodanego do niektórych nazw stanowisk, tytułów, funkcji i zawodów, nazw pokrewieństwa oraz imion męskich. Dzięki takiemu właśnie procesowi powstały np. wyrazy: dyrektorostwo (‘dyrektor i jego żona’), hrabiostwo (‘hrabia i hrabina’), inżynierostwo, generałostwo, profesorostwo, Adamostwo (‘Adam i jego żona’), Andrzejostwo, Janostwo. Do tej grupy należy też tytułowy leksem wujostwo. Pierwotnie odnosił się on do małżeństwa wuja/wujka (czyli brata matki) i wujenki (czyli żony wuja), dziś często określa się tak również inne pary małżeńskie: stryj/stryjek (czyli brat ojca) i jego żona, stryjenka (czyli siostra ojca) i jej mąż, ciocia/ciotka (czyli siostra matki) i jej mąż; czasem określenie to odnosi się też do wujów/wujków i ciotek/cioć rozumianych szerzej (tj. jako rodzeństwo obojga rodziców), a nawet do małżeństw dalszych kuzynów i powinowatych.
Wszystkie nazwy par małżeńskich, a więc i wyraz wujostwo, odmieniają się wprawdzie jak rzeczowniki w liczbie pojedynczej, ale łączą się z przymiotnikami i czasownikami w liczbie mnogiej. Należy więc pisać np. Wczoraj odwiedzili nas tamci profesorostwo z II piętra czy: Ci kochani wujostwo wreszcie przyjechali.
Pary małżeńskie zwykle dość skrupulatnie liczą razem przeżyte lata i obchodzą kolejne rocznice ślubu. Rocznice te mają w polszczyźnie swoje specyficzne określenia. Pierwszych piętnaście to: 1 – papierowa, 2 – bawełniana, 3 – skórzana, 4 – kwiatowa lub owocowa, 5 – drewniana, 6 – cukrowa, 7 – wełniana lub miedziana, 8 – spiżowa, brązowa lub blaszana, 9 – gliniana, generalska lub fajansowa, 10 – cynowa lub aluminiowa, 11 – stalowa, 12 – płócienna, jedwabna lub lniana, 13 – koronkowa, 14 – kości słoniowej, 15 – kryształowa lub szklana. Kolejne, liczone już co pięć lat, to: 20 – porcelanowa, 25 – srebrna, 30 – perłowa, 35 – koralowa, 40 – rubinowa, 45 – szafirowa, 50 – złota, 55 – szmaragdowa lub platynowa, 60 – diamentowa, 65 – żelazna, 70 – kamienna, 75 – brylantowa, 80 – dębowa.
Jak widać, ten system nazewniczy nie jest w pełni spójny, ale generalna zasada jest czytelna: im dłużej trwa małżeństwo, tym trwalsze i cenniejsze elementy rzeczywistości są przywoływane w jego nazwie.
Na koniec proszę mi pozwolić na małą prywatę. Drogim wujostwu Marii i Romanowi Litwińcom z okazji 65. (czyli żelaznej) rocznicy zawarcia związku małżeńskiego życzę (wraz z Sabiną, Zosią i Frankiem oraz Asią i Adamem) wszelkich łask Bożych i wielu jeszcze wspólnie przeżytych lat.
dr Tomasz Korpysz |