26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Angielski na warsztacie

Ocena: 0
2409
Mimo wakacji szkoła w Siennicy rozbrzmiewała gwarem i śmiechem, a obok siebie powiewały flagi polska i amerykańska. Do Siennicy przyjechali wolontariusze ze Stanów Zjednoczonych.
Poprowadzili dla dzieci obóz językowy w ramach jednego z programów Fundacji Kościuszkowskiej. Wzięło w nim udział osiemdziesięcioro dzieci z Siennicy, Mińska Mazowieckiego i okolicznych miejscowości.

Dzieci spędzały czas na wyklejaniu, malowaniu, majsterkowaniu. Słuchały opowieści gości o USA, zwyczajach rówieśników zza oceanu, popularnych grach i sportach. – Każdego dnia wszystkie grupy trafiały rotacyjnie na różne zajęcia, nauczyciele różnili się pod względem stylu uczenia, akcentu i wymowy, formy zajęć – opowiada Mariola Kowalska, koordynatorka projektu i prezes fundacji Równi Wśród Równych. Po przerwie były zajęcia rekreacyjne: sportowe, artystyczne, konwersacyjne – do wyboru. Nie zmieniało się jedno: wszyscy nadal porozumiewali się po angielsku.

Trzynastoosobową kadrę amerykańską stanowili wykwalifikowani nauczyciele i ich asystenci, przeważnie studenci kierunków pedagogicznych lub lingwistycznych. Profesjonalne przygotowanie kadry amerykańskiej i wspaniałe podejście do dzieci szybko wzbudziło uznanie dzieci, rodziców i polskich wolontariuszy.

– Dzieciaki wszystkie uśmiechnięte, świetnie sobie radzą. Nawet nieśmiałe chętnie uczestniczą w zajęciach: otrzymują jakieś słówko i muszą je przedstawić za pomocą gestów. Dla dzieci to świetna zabawa – mówi Tara, jedna z amerykańskich nauczycielek. Zapewnia, że zdobyte doświadczenie będzie mogła wykorzystać po powrocie do USA, gdzie uczy angielskiego obcokrajowców.

Nauka języków obcych w mniejszych miejscowościach i na obszarach wiejskich jest trudniejsza niż w miastach. – Po pierwsze, nie ma takiego dostępu do kursów i konwersacji, a po drugie, są bariery finansowe. Nie każdego stać na konwersacje – tłumaczy koordynatorka projektu i opowiada o jego początkach.
– Prowadzę zagrodę edukacyjną Mazowieckie Sioło Julianówka i działam jako prezes fundacji Równi Wśród Równych, aby pomagać osobom niepełnosprawnym i zagrożonym wykluczeniem społecznym. Dwa lata temu do Julianówki na piknik przyjechała grupa dzieci i wolontariuszy amerykańskich z obozu językowego zorganizowanego przez Fundację Kościuszkowską i Dom Kultury w Otwocku. Znalazła się tam też Mary Kay Pieski, dyrektorka z Fundacji Kościuszkowskiej odpowiedzialna za polski program Teaching English in Poland. Pojawiła się myśl: czy dzieci z powiatu mińskiego nie mogłyby też skorzystać z tego programu?

Pierwszy projekt odbywał się we współpracy Fundacji Kościuszkowskiej z Miejskim Domem Kultury w Mińsku Mazowieckim, ale szybko zrodził się pomysł na podobny obóz właśnie w Siennicy. – Wójt wysłał list intencyjny i zaprosił Fundację Kościuszkowską do realizacji projektu. Zrodziło się z tego trójstronne partnerstwo: z jednej strony wójt gminy wraz z fundacją RWR, z drugiej Fundacja Kościuszkowska. Współpracą ze szkołami czy formalnościami związanymi z rekrutacją zajął się gminny wydział oświaty. Natomiast fundacja RWR poprowadziła promocję wydarzenia w Internecie, w powiecie mińskim, przygotowała ulotki – wyjaśnia Mariola Kowalska. Później dołączyła jeszcze Szkoła Salezjańska z Mińska Mazowieckiego.

Fundacja RWR pomogła również zdobyć środki finansowe, dzięki czemu udało się obniżyć kwotę, jaką musiał zapłacić każdy uczestnik. Amerykańscy wolontariusze prowadzą zajęcia językowe charytatywnie, przylatują do Polski na własny koszt, natomiast cały ich pobyt w Polsce musi zapewnić przyjmujący ich partner. Projekt uzyskał akceptację i wsparcie ze strony redakcji teleturnieju Familiada. Zwycięska pula jednego ze specjalnych odcinków była przeznaczona na rzecz fundacji. – Zwykle cena takiego wakacyjnego obozu zaczyna się od 600 zł. Tutaj dzieci płaciły połowę. – Często kilka godzin konwersacji językowych kosztuje tyle, ile tutaj wyniósł koszt całego dziesięciodniowego obozu – dopowiada koordynatorka.

– Takie doświadczenie zostanie w pamięci dzieci. Da poczucie, że warto się uczyć języka angielskiego i jest to potrzebne, ponieważ gdzieś istnieją ludzie, którzy się w nim porozumiewają – zachęca Dorota Dobrowolska, wolontariuszka i nauczycielka języka angielskiego.

Agnieszka M. Domańska
fot. Agniesza M. Domańska
Idziemy nr 31 (514), 2 sierpnia 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter