29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Człowiek według ideologii gender

Ocena: 0
4340
Ideologia gender to zbiór mile brzmiących haseł, za którymi kryją się pogarda dla człowieka i dążenie, by zredukował swoje aspiracje do seksualnej przyjemności.
„Dziwny tandem” – instalacja w jednym z kościołów w Brukseli

Główni propagatorzy ideologii gender reprezentują różne środowiska, z których każde stanowi margines społeczny. Dominują wśród nich skrajne feministki, ludzie z zaburzoną tożsamością płciową – zwłaszcza ze świata kultury, sztuki, mediów, biznesu i polityki – oraz aktywiści gejowscy. Feministki należą do subkultury, która proponuje walkę kobiet z mężczyznami.


SUBKULTURA JAKO NORMA?

Feministki – w przeciwieństwie do ogromnej większości przedstawicielek płci pięknej – zakładają, że kobieta i mężczyzna nie mogą być szczęśliwi razem. W konsekwencji walczą o równouprawnienie, które w ich rozumieniu polega na tym, że kobieta przestaje być kobietą, a staje się kopią mężczyzny; ma identyczne zainteresowania, identyczne aspiracje, identyczne umiejętności, identyczne wyobrażenia o swoim rozwoju, karierze, osobistym szczęściu. Z kolei aktywiści gejowscy zakładają, że mężczyzna może znaleźć życiową satysfakcję, spełnienie swoich ludzkich aspiracji i trwałe szczęście bez bliższego kontaktu z kobietą, lecz dzięki kontaktom seksualnym z mężczyznami. W takich kontaktach jeden z nich gra rolę mężczyzny, a drugi – rolę kobiety.

Aktywiści gejowscy reprezentują subkulturę ludzi, którzy sami przyznają, że kryterium ich tożsamości nie jest rozumność, wolność czy miłość, lecz „orientacja” seksualna. Współżyją z dziesiątkami czy setkami „partnerów”. Także z tymi „partnerami”, których spotykają po raz pierwszy w klubie gejowskim i których nie znają nawet z imienia. W odróżnieniu od tych homoseksualistów, którzy panują nad swoimi skłonnościami seksualnymi czy szukają pomocy terapeutycznej, gdyż nie chcą, aby ich skłonności decydowały o ich życiu i zachowaniu, aktywiści gejowscy publicznie deklarują, że w centrum ich życia nie jest miłość do drugiego człowieka, lecz zaspokajanie własnej przyjemności seksualnej. Potwierdzeniem takiej ich filozofii jest fakt, że w krajach, w których mogą oni legalizować swoje związki, czynią to jedynie nieliczni z nich. Dla przykładu w Niemczech związki homoseksualistów to zaledwie pół promila liczby zawieranych tam małżeństw.


UCIECZKA OD PŁCIOWOŚCI

Feministki i aktywiści gejowscy proponują styl życia, w którym płeć człowieka nie odgrywa istotnej roli. Według feministek „wyzwolenie” i „równouprawnienie” kobiet polegają na tym, że zostaje ona zredukowana do bycia kopią mężczyzny. Ma się podobnie zachowywać i zostać „wyzwolona” z tego, co ją najbardziej radykalnie odróżnia od mężczyzny, a mianowicie ze zdolności rodzenia dzieci. To właśnie dlatego według feministek „zdrowie” reprodukcyjne kobiety polega na tym, że za pomocą antykoncepcji pozbawia się ona płodności i że ma „prawo” do aborcji, czyli do zabijania własnych dzieci, jeśli one mimo wszystko się poczną. Również według aktywistów gejowskich płeć człowieka nie ma istotnego znaczenia, gdyż zakładają, że osoby drugiej płci nie są nam potrzebne do rozwoju i szczęścia – kobiety mogą być szczęśliwe, wiążąc się z kobietami, a mężczyźni mogą znaleźć trwałą satysfakcję życiową wtedy, gdy wiążą się – czyli współżyją – z mężczyznami.

Ideolodzy gender poczuli się już tak chronieni przez wspierające ich lobby finansowe, polityczne, medialne i akademickie, że żądają bezkarności dla wszystkich zachowań seksualnych
Z powyższych względów zarówno feministki, jak i aktywiści gejowscy tworzą ideologię, która neguje biologiczne, wrodzone różnice między kobietą a mężczyzną. Promują zatem fikcję, według której człowiek od strony biologicznej jest nikim i dlatego może w dowolny sposób określać swoją „tożsamość”, bo ta jest jedynie „społeczna”. Można ją dowolnie określać i dowolną liczbę razy zmieniać. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ktoś określi samego siebie jako homoseksualistę. Wtedy ideolodzy gender – wbrew własnym założeniom! – powiedzą mu, że taka tożsamość jest wrodzona i że nikt nie ma już prawa jej zmieniać.

CELE TOTALITARNE

Wspólną cechą ideologów gender, którzy reprezentują margines społeczeństwa, jest dążenie do tego, by decydować o sposobie życia i postępowania innych ludzi. Do osiągnięcia swoich totalitarnych celów posługują się wzniośle brzmiącymi hasłami, ale za nimi kryje się treść, która jest zaprzeczeniem tychże haseł. Propagatorzy ideologii gender oficjalnie mówią o wolności, tolerancji, akceptacji i prawach człowieka. W rzeczywistości dążą do wyeliminowania ludzi, który potrafią krytycznie myśleć, dojrzale kochać i decydować o własnym postępowaniu. Chcą uformować człowieka – posługując się indoktrynacją już w przedszkolu – który uwierzy w to, że kryterium jego tożsamości jest „orientacja” seksualna i że sensem życia są zaspokajanie popędów, szukanie nowych form „ekspresji” seksualnej i doznawanie cielesnej przyjemności. Według ideologów gender równość między osobami różnej płci polega na tym, że kobiety i mężczyźni zostają „uwolnieni” od „stereotypowych” ról płciowych poprzez to, że tworzą pary niepłodne.

Obecnie ideolodzy gender poczuli się już na tyle chronieni przez wspierające ich lobby finansowe, polityczne, medialne i akademickie, że żądają bezkarności dla wszystkich zachowań seksualnych. W polskim parlamencie jest projekt ustawy, który zakazuje dyskryminacji ze względu na „ekspresję” seksualną. Jeśli projekt ten zostanie przyjęty, to bezkarni staną się nawet gwałciciele i pedofile, bo przecież gwałty czy wykorzystywanie dzieci dla osiągnięcia przyjemności seksualnej to też przejawy „ekspresji” seksualnej, której nie wolno będzie dyskryminować, a tym bardziej karać. Ci, którzy dziś narzucają społeczeństwu ideologię gender i którzy dzięki tej ideologii robią kariery, w niedalekiej przyszłości będą ten fakt ukrywać – jak obecnie czynią to ekskomuniści. To od odwagi i stanowczości każdego z nas zależy, ilu ludzi zada cierpienie sobie i innym, zanim ideologia gender – jak wcześniej marksizm – niechlubnie przejdzie do historii.

ks. Marek Dziewiecki
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 50 (431), 15 grudnia 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter