29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Goście we własnym domu

Ocena: 0
789

Portugalczycy płacą za popularność ich kraju jako czołowego kierunku turystycznego świata. Wraz z rosnącą liczbą obcokrajowców nad Tagiem i Douro systematycznie rosną ceny mieszkań i życia.

fot. xhz

– Urodziłam się na prowincji i wychowałam tu, gdzie zawsze więcej ludzi wyjeżdżało ze wsi niż na nią przybywało. Dziś jest inaczej. Znaleźliśmy się w jakiejś niespotykanej dotąd sytuacji, kiedy w naszej 900-osobowej wsi liczba obcokrajowców przeważa nad liczebnością nas, rodzimych Portugalczyków. Jak do tego doszło i po co ci ludzie tu się zjeżdżają, sama nie wiem – zastanawia się Maria Salete ze wsi Salgueiro do Campo, w dystrykcie Castelo Branco, przy wschodniej granicy z Hiszpanią. Wskazuje, że poza Brazylijczykami, Belgami i Holendrami w ostatnich miesiącach dotarli tam również Rosjanie, obywatele Wielkiej Brytanii, a nawet Indii. – Praktycznie nikogo z nich nie widać na co dzień na ulicy. Ludzie ci bowiem nie integrują się z miejscową ludnością. Pracują ze swoich mieszkań przez internet. Podobnie też robią zakupy – tłumaczy nam portugalska seniorka.

 


W RZYMIE BĄDŹ RZYMIANINEM

– Stare portugalskie przysłowie mówi: „W Rzymie bądź Rzymianinem!”. Niestety, wielu cudzoziemców osiedla się w naszym kraju i nie stara się nawet nauczyć naszej mowy – tłumaczy Paulo, 35-letni taksówkarz, któremu nie podoba się nieograniczona w ostatnich latach „polityka wpuszczania do Portugalii obcokrajowców nie mówiących w języku portugalskim”. Dodaje, że część przybyszów z Azji, którzy stanowią dla niego konkurencję, nie zapisuje się do korporacji taksówkarskich, ale rozwozi pasażerów, „korzystając z platform online i niszcząc rynek”. Dodaje, że choć nie jest ani ksenofobem, ani rasistą, to nie popiera „polityki otwartych drzwi i nieograniczonego napływu obcokrajowców” rozwijanej przez socjalistyczny rząd premiera Antonia Costy.

Zarówno Paulo, jak i Maria Salete skarżą się, że poprzez nadmierne „umiędzynarodowienie” Portugalii jej mieszkańcy coraz częściej zmuszani są do życia w kraju, w którym życie staje się coraz droższe. – Od wybuchu wojny na Ukrainie i wraz ze wzrostem inflacji muszę coraz więcej płacić za wynajem mieszkania. Kilkunastoprocentowe podwyżki są odczuwalne w portfelu, a inflacja obniżyła jakość mojego życia – tłumaczy lizboński taksówkarz.

 


FLORYDA EUROPY

Kiedy w 2011 r. centroprawicowy rząd Pedra Passosa Coelha zainicjował kampanię przyciągania cudzoziemców do Portugalii, ogarniętej wówczas poważnym kryzysem finansowym, jednym z jej haseł było uczynienie z tego kraju „Florydy Europy”. Kilka miesięcy później narodziła się idea uruchomienia systemu wydawania tzw. złotych wiz, przyznawanych obywatelom państw spoza strefy Schengen, na podstawie których mogli przebywać na jej terenie dzięki uzyskanemu statusowi stałego rezydenta Portugalii. Wprowadzono je w październiku 2012 r., jak się później okazało, z powodzeniem inkasując znaczące środki do stale „niedomykającego się” portugalskiego budżetu. Tylko w ciągu dziesięciu lat obowiązywania złotych wiz wpłynęło tam ponad 6,8 mld euro, głównie od obywateli Chin, USA, Wielkiej Brytanii oraz Brazylii i Rosji. Zgodnie ze statystykami rządu dziesięciomilionowej Portugalii zdecydowana większość nabywców złotych wiz, które wręczono ponad 11 tys. cudzoziemców, odebrała je i dokonała zakupu nieruchomości o wartości nie mniejszej niż 500 tys. euro. Według danych ministerstwa spraw wewnętrznych w Lizbonie wśród nabywców złotych wiz znalazło się też ponad pół tysiąca osób, które zainwestowały co najmniej 350 tys. euro w remont domów.

 


PASZPORT DLA OLIGARCHY

Prawo dotyczące złotych wiz to jedna z kilku regulacji prawnych, które stworzyły warunki do migrowania do Portugalii osób spoza państw Unii Europejskiej. Inną jest zatwierdzona w 2015 r. ustawa pozwalająca otrzymać obywatelstwo tego kraju potomkom wypędzonych na przełomie XV i XVI w. Żydów sefardyjskich. W ostatnich latach do Portugalii na podstawie tego przywileju dotarło wiele zamożnych osób z rozmaitych państw świata, m.in. Izraela, Turcji czy Rosji, wśród których znalazł się powiązany z Kremlem miliarder Roman Abramowicz. W 2021 r. lizbońscy dziennikarze dowiedzieli się, że przyjaciel prezydenta Rosji Władimira Putina otrzymał obywatelstwo portugalskie właśnie na podstawie przepisów o pochodzeniu sefardyjskim. Sprawę nagłośniono po inwazji rosyjskiej na Ukrainę z 24 lutego 2022 r., a niebawem portugalska prokuratura postawiła szereg zarzutów dotyczących m.in. korupcji i fałszowania dokumentów rabinowi z Porto Danielowi Litvakowi. To właśnie dzięki niemu Abramowicz miał otrzymać obywatelstwo Portugalii. Jej premier Antonio Costa wprawdzie deklarował, że po ataku Rosji na Ukrainę przepisy zostaną zmienione w taki sposób, aby utrudnić nabywanie obywatelstwa pochodzącym z tego kraju oligarchom, ale nie udało mu się dotrzymać słowa. W lipcu 2022 r. władze Portugalii na podstawie ustawy o potomkach Żydów sefardyjskich przyznały obywatelstwo Andriejowi Rappoportowi, innemu rosyjskiemu oligarsze blisko związanemu z Putinem. Niebawem też lizboński dziennik „Publico” podał, że w kolejce po portugalskie obywatelstwo czeka jeszcze dwóch innych rosyjskich oligarchów bliskich Kremlowi: Lew Lewiew, znany jako „Król Diamentów” z powodu swoich lukratywnych inwestycji w Angoli, a także God Nisanow, który w przeszłości pełnił m.in. funkcję wiceprezesa Światowego Kongresu Żydów.

 


BUNT MŁODZIEŻY

Widoczna w ostatnich latach masowa migracja zarobkowa Portugalczyków nie ustała. W ostatnich latach za chlebem wyjeżdża z ojczyzny ponad 50 tys. obywateli. Coraz częściej wybierają się oni również do Polski, gdzie co roku ponad 100 Portugalczyków składa wniosek o stały pobyt. Przed dekadą liczba ta była dziesięciokrotnie niższa. – Od lat w Portugalii nie ma adekwatnej polityki dotyczącej wspierania młodzieży i działań zachęcających do pozostania w kraju – tłumaczy nam lizboński ekonomista Miguel Monteiro, wskazując, że masowo przybywający do Portugalii obcokrajowcy z jednej strony poprawili stan budżetu państwa i gmin, z drugiej zaś podnieśli koszty życia. Wskazał, że coraz mniej Portugalczyków stać dziś na wynajem mieszkań w dużych miastach swojego kraju, gdzie za wynajem średniej wielkości mieszkania trzeba płacić ponad 760 euro miesięcznie, czyli więcej niż wartość płacy minimalnej.

Pomimo ogłoszenia przez socjalistyczny rząd Antonia Costy szeregu programów służących rozwiązaniu kryzysu mieszkaniowego ich wdrożenie może powstrzymać prezydent Marcelo Rebelo de Sousa lub Trybunał Konstytucyjny. Deklarująca skierowanie do niego skargi partia Inicjatywa Liberalna zarzuca rządowi Costy brak rozwiązań powstrzymujących zjawisko wywołane wzrostem zagranicznych inwestycji w portugalskie nieruchomości i brakiem przystępnych cenowo nowych mieszkań. Krytyczny wobec rządu socjalistów jest także Blok Lewicy, według którego, choć w nowych przepisach nie występują już złote wizy, mechanizm przyznający przywileje bogatym inwestorom z zagranicy nie został zlikwidowany. – Przez to wciąż nasila się u nas zjawisko spekulacji na rynku mieszkaniowym – uważa posłanka Bloku Lewicy Catarina Martins.

Organizująca protesty na ulicach największych portugalskich miast młodzież, która buntuje się przeciwko polityce rządu Costy, twierdzi, że działania socjalistycznego gabinetu są tylko pozorne i nie hamują wzrostu cen nieruchomości, szczególnie w dużych miastach. Z zaplanowanych do wprowadzenia w drugiej połowie 2023 r. przez władze Portugalii są m.in. przepisy zobowiązujące właścicieli pustych domów do wynajęcia ich lub upoważnienia administracji samorządowej do znalezienia lokatorów do pustostanów. Zgodnie z propozycjami rządu właściciel pustego domu otrzyma list z gminy, w którym zostanie poinformowany o propozycji samorządu terytorialnego odnośnie do wynajmu pustostanu. Na udzielenie odpowiedzi władzom gminnym obywatel będzie miał 10 dni, a w sytuacji zignorowania pisma lub braku odpowiedzi gmina będzie mogła po kolejnych 90 dniach uruchomić procedurę poszukiwania lokatorów do pustego domu i zobowiązać jego właściciela do wynajmu nieruchomości. Przedstawiciele socjalistycznego gabinetu twierdzą, że nowelizacja pomoże uporać się z kryzysem mieszkaniowym oraz doprowadzić do obniżenia cen mieszkań i wysokości czynszu. Ma też, według władz, zlikwidować fenomen licznych w tym dziesięciomilionowym kraju opustoszałych mieszkań, których według szacunków prezydenta Marcelo Rebelo de Sousy jest obecnie ponad 1 mln.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter