30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ks. Zieja i jego ulica

Ocena: 0
2009
Wszyscy ciągną nad morze. Żeby więc nadążyć za nimi, a zarazem pozostać w sierpniowym nurcie naszych rocznic, proponuję wycieczkę do Słupska.
Ci spośród czytelników, którzy jadą do Ustki, i tak przez to miasto przejeżdżają. Ale i innych namawiam, bo z Łeby czy Darłowa, a nawet z Białogóry czy Kołobrzegu mają naprawdę niedaleko.

W Słupsku bowiem, w jednym z miejskich parków, między ulicami Szarych Szeregów (kiedyś, o zgrozo, Bieruta!) i Partyzantów, znajduje się od 1946 roku wyjątkowy – bo pierwszy i przez lata jedyny – Pomnik Powstańców Warszawskich: na tle poszarpanego muru leży powstaniec, a biały orzeł pochyla się nad jego czołem; nad nimi, na osobnej płaskorzeźbie opatrzonej napisem „Jezu ratuj, bo giniemy – Powstanie Warszawa 1944” Chrystus odrywa rękę od krzyża i zasłania oczy, aby nie patrzeć na płonącą Warszawę. Autorem jest Jan Małeta, warszawski rzeźbiarz. Znam ten pomnik od dziecka, budował moją tożsamość. Piszę o nim od 1981 roku i jest dla mnie oczywiste, że w roku 70. rocznicy nie mogę tego wątku poniechać.

Swoją pierwszą, jeszcze prowizoryczną, odsłonę pomnik miał już w 1945 roku, co odkryłam z pracownikami muzeum i archiwum. Przez miasto przechodziły wtedy tłumy wracających z niewoli czy z robót przymusowych Polaków, w tym zwłaszcza warszawiaków wypędzonych ze swego miasta po powstaniu. W Słupsku był już legendarny ksiądz Jan Zieja, kapelan Powstania Warszawskiego, kapłan najwyższej próby. Nie wrócił do Warszawy, został na jakiś czas w tym „przechodnim” wtedy mieście. Dla wracających z niewoli kobiet, nierzadko z dzieckiem czy w ciąży, zorganizował Dom Matki i Dziecka. Dla młodzieży, która potrzebowała wiedzy i duchowego wzrostu, założył uniwersytet ludowy w nadmorskim Orzechowie. Z warszawiakami postanowił upamiętnić żołnierzy Powstania Warszawskiego. Miałam zaszczyt rozmawiać z nim wtedy, kiedy po raz pierwszy pisałam o historii pomnika. Powiedział mi, że już wtedy, w 1945, był przekonany, że „powstanie jako akcja polityczna czy wojskowa będzie różnie oceniane i te oceny będą się może zmieniały. Ale nie może ulec zmianie nasz stosunek do ludzi, którzy w tym powstaniu uczestniczyli, nie może ulec zmianie nasza dla nich cześć”.

W 1962 roku płaskorzeźba „Jezu ratuj, bo giniemy” padła ofiarą „nieznanych sprawców” i dopiero solidarnościowa wolność sprawiła, że zaczęto przywracać pomnikowi utracony wygląd. Czy przywrócono? Proponuję małą grę miejską: trzeba znaleźć w Warszawie płaskorzeźbę „Jezu ratuj, bo giniemy” – a jest kilka – i porównać. A może ktoś ma obrazek – cegiełkę na odbudowę kościołów z lat pięćdziesiątych, tam też był obraz płaskorzeźby. Chętnie opiszę jego dzieje!

Jeszcze sporo można zrobić. Może się uda, skoro już nawet jest w Słupsku ulica księdza Jana Ziei, obok ulic innych społeczników z tamtego pionierskiego okresu, w tym warszawskich powstańców. Przy okazji: w stolicy takiej ulicy nie ma. Może też się uda?

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 32 (464), 10 sierpnia 2014 r.





PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter