26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Miód dobry na wszystko

Ocena: 0
3197

Życie pszczół jest fascynujące! – zapewniają właściciele pasiek. Te niezwykłe owady nie tylko zapylają większość gatunków roślin, ale także produkują specyfiki niezbędne dla naszego zdrowia.

Ule w Centrum Pszczelarstwa w Kamiannej

– Pszczelarstwo jest jak poezja. Dzięki niemu można obcować z najpiękniejszą częścią natury i odkrywać tajemnice, które są niedostępne dla zwykłego człowieka – wyznaje Czesław Jung, pszczelarz z Krynicy-Zdroju. Początki jego pasieki sięgają 1960 roku. Jako nastolatek zawsze z ciekawością przyglądał się ulom, które miał sąsiad. Nie mógł jednak podejść bliżej, bo sąsiad straszył, że pszczoły żądlą. – Wtedy postanowiłem kupić własne pszczoły. Żeby zdobyć pieniądze, zbierałem złom i butelki – wspomina. – Na początek kupiłem dwie rodziny, potem chciałem mieć ich coraz więcej. I tak z biegiem czasu zainteresowanie przerodziło się w życiową pasję.

 

Start w kwiatach

Sezon pszczelarski rozpoczyna się na wiosnę, kiedy pojawiają się pierwsze kwiaty. Wtedy pszczoły zaczynają przynosić do ula nektar. By powstał z niego miód, pszczoły muszą jeszcze kilkanaście razy nabrać go do swojego wola – w ten sposób zagęszczają go i wzbogacają w enzymy pochodzące z ich organizmu. – Produkcja miodu trwa kilka dni. Kiedy jest już dojrzały, pszczoły zaklejają komórki w plastrze miodu wieczkiem woskowym. To znak, że jest gotowy do odbioru – tłumaczy Czesław Jung.

By pozyskać miód, trzeba wyjąć z ula drewniane ramki, wewnątrz których pszczoły zbudowały plastry woskowe, a następnie włożyć je do urządzenia zwanego miodarką, które odwirowuje miód z plastrów. Nie wolno jednak odebrać z ula całego miodu, bo służy on pszczołom jako pokarm. – Jeśli zapasy w ulu się skończą, a przez dłuższy czas nie będą kwitły żadne rośliny miododajne, można dokarmić pszczoły cukrem. Trzeba tylko umiejętnie dobrać ilość, żeby nadmiar cukru nie przedostał się później do miodu – wyjaśnia pszczelarz. – Nie jest łatwo nauczyć się tego wszystkiego, bo każda pszczela rodzina ma swoje indywidualne cechy: jedna w danym momencie może potrzebować pomocy człowieka, a inna poradzi sobie sama.

By chronić się przed użądleniami, pszczelarz musi mieć specjalny ekwipunek: kombinezon, rękawice i kapelusz z siatką na twarz, a także podkurzacz – przyrząd służący do odymiania. Bo to właśnie dym sprawia, że pszczoły łagodnieją. – Gdy go wyczują, odruchowo nabierają miodu do wola i szykują się do ucieczki. A jeśli pszczoła ma wole pełne miodu, nie jest w stanie tak skrzywić odwłoka, żeby użądlić – tłumaczy Czesław Jung. W swojej pasiece z jednego ula przez cały sezon jest w stanie odebrać ok. 60 kg miodu. – Kilka razy w roku staram się przewozić pszczoły w miejsca, gdzie rośnie więcej roślin miododajnych. Gdybym tego nie robił, odebrałbym ok. 15 kg z ula – tłumaczy.

 

Zawód czy hobby?

Miód był cenionym specyfikiem już w starożytności. Także w Polsce jest znany od ponad tysiąca lat. Wytwarzany z niego miód pitny przez wiele wieków uważano za polski napój narodowy. – Pszczelarstwo było niegdyś w Polsce zajęciem bardzo szanowanym – zwraca uwagę Czesław Jung. – Pozwalano je wykonywać tylko osobom o największych zaletach moralnych. Pszczelarz był nawet zwolniony z przysięgi, bo uważano go za wzór uczciwości.

Przez lata w samym sposobie opieki nad pszczołami niewiele się zmieniło. Znaczące zmiany zaszły jednak w przyrodzie. – Na pszczoły bardzo negatywnie wpływają zanieczyszczenia środowiska, szczególnie stosowanie chemicznych środków ochrony roślin. Kiedyś na polach było o wiele więcej roślin, które dawały nektar i pyłek, dziś pszczoły nie znajdą tam już nic dla siebie – mówi z żalem Narcyz Kędziora, kierownik biura Karpackiego Związku Pszczelarskiego. Głównym problemem właścicieli pasiek jest dziś walka z chorobami pszczół. Wiele z nich pojawiło się, gdy do Polski zaczęto sprowadzać nowe odmiany pszczół z innych krajów. Najwięcej szkód wyrządza pasożyt o nazwie warroza, który doprowadził do upadku wiele pasiek. – W rejonie Karpat pod koniec lat 70. było ok. 3500-4000 pszczelarzy, a dziś jest ich tylko 1200-1400 – mówi Narcyz Kędziora. – Obserwujemy jednak, że tendencja powoli zaczyna się odwracać: pszczelarstwem interesuje się coraz więcej młodych osób, zarówno mężczyzn, jak i kobiet.

Janek Szupiluk z Warszawy traktuje pszczelarstwo jako hobby – ma trzy ule niedaleko Puszczy Kampinoskiej. Zebrany miód rozdaje rodzinie i znajomym. – Zainspirował mnie tata, który po przejściu na emeryturę kupił sobie kilka rodzin pszczelich. Najpierw zajmowaliśmy się nimi metodą prób i błędów, potem wpadliśmy na pomysł, żeby zapisać się do technikum pszczelarskiego w Pszczelej Woli. Przez dwa lata co kilka tygodni braliśmy udział w weekendowych zjazdach – opowiada Janek.

Ostatni sezon był dla niego wyjątkowo obfity: zebrał 30 kg miodu z jednego ula. – Bardzo lubię przebywać na łonie natury, traktuję to jako odskocznię od codzienności. Do pszczół nie trzeba zaglądać często, wystarczy raz w tygodniu. Poza tym zarządzanie pszczołami jest bardzo ciekawe, przypomina grę strategiczną – śmieje się. I zapewnia, że pszczelarstwem może zająć się każdy, kto dysponuje terenem do postawienia uli. – Nie jest trudno się tego nauczyć. Trzeba po prostu lubić przyrodę i nie bać się użądleń. Nie można tylko być uczulonym na jad pszczeli – zaznacza. – Na nowy ul i rodzinę pszczelą trzeba wydać ok. 500 zł, na miodarkę ponad 1000. Ale używane przyrządy można kupić taniej.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter