26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pomagamy trędowatym

Ocena: 0
3739
Mówiąc krótko, prawdziwą przyczyną sytuacji, w której mimo wysiłków wielu ludzi i instytucji, zwłaszcza Kościoła katolickiego, wciąż mamy do czynienia z ludźmi chorymi na trąd, jest brak wystarczająco rozwiniętych struktur ochrony zdrowia, bieda i ignorancja. Dlatego jeszcze raz trzeba poruszyć sumienia ludzi odpowiedzialnych za dystrybucję środków w świecie.

Wśród priorytetów, określonych przez Ruch Follereau oraz Światową Organizację zdrowia, są: oświata, formacja kadr medycznych, rozwijanie struktur ochrony zdrowia, dostęp do leków i opieka nad trędowatymi i ich rodzinami, rehabilitacja fizyczna i społeczna. Od strony praktycznej najważniejszą potrzebą jest kontynuacja organizowania trudnych, a czasem wręcz niebezpiecznych ruchomych misji medycznych, które pozwalają dotrzeć z pomocą chorym niemającym możliwości dotarcia do jakiegokolwiek centrum medycznego. W tym kontekście wciąż nieoceniona jest praca misjonarzy Kościoła katolickiego.

Z medycznego punktu widzenia ważnym zagadnieniem są notowane we wszystkich strefach WHO nawroty choroby. Otóż od ponad trzydziestu lat mamy skuteczną terapię antybiotykową PCT, która zapewnia chorym uwolnienie się od bakterii Hansena. Mimo to słyszymy, że zastosowana terapia nie zawsze działa.

Doktor Christian Jonson z Centrum Diagnostyki i Terapii L’ulc?re de Buruli w Pobé (Benin) wymienia podstawowe przyczyny takiego stanu rzeczy. Jego zdaniem pierwszym powodem nawrotu trądu jest nie do końca przeprowadzone leczenie. Inaczej mówiąc, dochodzi do nawrotu wtedy, gdy kuracja, która winna trwać od 6 do 12 miesięcy, została z jakiegoś powodu przerwana. Bardzo często dzieje się tak ze względu na konieczność powrotu chorego do pracy, dzięki której utrzymuje rodzinę, albo z powodu odległości, jaką musi pokonać, by zgłaszać się regularnie do ośrodka medycznego.

Drugą przyczyną nawrotów choroby jest postępowanie niezgodne z najnowszą wiedzą medyczną, na przykład poprzez stosowanie prostej terapii, przy użyciu jednego antybiotyku. W takim wypadku może dojść do uodpornienia się bakterii, co może skomplikować zastosowanie właściwej polichemioterapii.

Doktor Jonson przypomina, że zastosowany w 1940 roku lek o nazwie dapsone przez prawie dwadzieścia lat z powodzeniem zatrzymywał rozwój trądu, ale później stał się niemal całkowicie nieskuteczny. Dlatego w polichemioterapii oprócz dapsone stosuje się jeszcze kombinację rifampicyny i clofaziminy. Jak dotąd nie zanotowano uodpornienia się bakterii na wszystkie skojarzone antybiotyki stosowane w polichemioterapii.

Trudny powrót do życia

Diagnostyka, terapia i rehabilitacja to tylko część programu pomocy ludziom dotkniętym trądem. Równie ważna jest ich społeczna rehabilitacja, trąd bowiem nadal uznawany jest za chorobę wstydliwą, która wyklucza człowieka z jego środowiska. Nawet gdy chory wraca do swojej wioski całkowicie wyleczony, traktuje się go jak obcego.

Jedna z sióstr pracujących wśród trędowatych mówiła, że ludzie w wiosce już wiedzą, że trąd nie jest tak groźny jak przed laty i można się z niego wyleczyć. Ale na wszelki wypadek lepiej by było, aby dzieci nie bawiły się z synami i córkami kogoś, kto miał problem z trądem. Prawdziwie dramatyczna jest sytuacja tych, którzy zostali trwale okaleczeni tak bardzo, że sami nie są zdolni do tego, by utrzymać siebie i rodzinę. Ci najczęściej pozostają w leprozoriach – czy, jak dziś częściej mówimy, ośrodkach rehabilitacji – do końca życia.

Są też tacy, którzy mimo kalectwa organizują się i próbują samodzielnie zdobywać środki do życia. Przykładem jest założone przez dotkniętego i okaleczonego przez trąd naszego przyjaciela Abdela Kader Ahmedou Stowarzyszenie na rzecz Promocji Byłych Trędowatych, którzy mimo swej niepełnosprawności organizują dla siebie pracę, zakładając strzeżone parkingi lub fermy rolnicze. Kilka lat temu Fundacja Polska Raoula Follereau zakupiła dla nich wózki inwalidzkie. W ubiegłym roku zaś sfinansowaliśmy budowę studni położonej na terenie przeznaczonym na fermę, którą prowadzić będą osoby dotknięte przez trąd.

Rozwijaniem aktywności osób dotkniętych skutkami trądu zajmują się w swoich ośrodkach także polscy misjonarze, jak czyni to na przykład dr Helena Pyz z ośrodka Jeevodaya w Indiach, siostra Józefa Franke ze zgromadzenia sióstr służebnic śląskich w Kamerunie, siostra Noemi Świeboda ze zgromadzenia sióstr józefitek w Kongo Brazzaville, siostra Róża Gąsior ze zgromadzenia służebnic Ducha Świętego w Angoli. Obchodzony w każdą ostatnią niedzielę stycznia Światowy Dzień Trędowatych jest okazją do wsparcia ich pięknej posługi modlitwą i ofiarą.



dr Kazimierz Szałata, KAI
Autor jest przewodniczącym Fundacji Polskiej Raoula Follereau
fot. Kazimierz Szałata

Idziemy nr 5 (488), 1 lutego 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter