26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powołanie

Ocena: 0
2076
Nie dajmy się oszukać przez medialny szum – wierność powołaniu jest źródłem szczęścia, a niewierność zawsze jest życiową porażką!
Lubimy doskonałość nie tylko w rzeczach. Zadziwia nas perfekcyjny sprzęt, ale jeszcze bardziej mistrzostwo sportowca, kreatywność wynalazcy, talenty artystów. Chętnie czytamy biografie ukazujące ścieżkę bohatera na szczyt sukcesu, nawet gdy wiemy, że tekst jest koloryzowany. Przyciągają nas spójne życiorysy, gdzie każda kartka biografii pasuje do całości, gdzie nie ma skoków w bok.

To „coś”, co scala całe życie i pozwala na proste określenie życiorysu danego człowieka, potocznie nazywamy powołaniem. Mówimy na przykład o lekarzu z prawdziwego zdarzenia – czyli z powołania. Powołany to ten, kto znajduje swoje miejsce w świecie i wie, po co i dla kogo żyje. Człowiek nie może się rozwijać we wszystkich kierunkach. Łączenie różnych kierunków, na przykład muzyki i medycyny, rzadko pozwala na wybitne osiągnięcia. Często kończy się na tym, że jest się najlepszym muzykiem wśród medyków lub medykiem wśród muzyków, czyli przeciętniakiem w obu sprawach. Prócz tego wiele kierunków wyklucza się nawzajem, nie da się równocześnie być mistrzem boksu i wybitnym chirurgiem.

Papież Franciszek w pierwszej encyklice zwraca uwagę, że wiara oznacza: zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, spotkać – doświadczenie prowadzące do egzystencjalnego ukierunkowania. Wiara jest więc tym pierwszym powołaniem, światłem, głosem, spotkaniem dającym sens całemu życiu. Człowiek wierzący w tych ramach odkrywa własną ścieżkę. Inicjatywa pochodzi od Boga. To On, Bóg miłości, ma konkretny scenariusz dla każdego z nas. Rozpoznanie i hojna odpowiedź na tę Bożą propozycję jest najlepszą rzeczą, jaka człowiekowi może się zdarzyć. Boże powołanie staje się wtedy potężnym światłem, mocnym bodźcem, by odważnie i z radością kroczyć przez całe życie. Chociaż nie zabraknie trudności, życie staje się pasjonującą przygodą prowadzącą do poczucia spełnienia.

Tajemnicą ludzkiej wolności jest to, że możemy się rozminąć z powołaniem. Możemy nie chcieć zobaczyć tego, czego od nas oczekuje Bóg, lub świadomie powiedzieć Mu, że nie chcemy pełnić Jego woli. I chociaż, ściśle mówiąc, powołania nie można utracić, bo Bóg jest wierny i Jego dary są na zawsze, to człowiek może zlekceważyć Boży dar i zamienić go na miskę soczewicy jak nieszczęsny biblijny Ezaw. Nie dajmy się oszukać przez medialny szum – wierność powołaniu jest źródłem szczęścia, a niewierność zawsze jest życiową porażką!

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym prałatury Opus Dei w Warszawie
Prowadzi stronę www.ostatniaszuflada.pl
Idziemy nr 20 (410), 21 lipca 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter