Z ks. dr. Markiem Dziewieckim, psychologiem, rozmawia Marta Jacukiewicz
Ksiądz dla jednych staje się bratem, dla drugich – ojcem, a dla jeszcze innych – kumplem. Czy trudno być księdzem w dzisiejszym świecie?
To rzeczywiście zadanie trudne. Następuje klerykalizacja świeckich i laicyzacja duchownych. Wielu świeckich próbuje zastępować księży w ich posłudze i duszpasterskich zadaniach, a jednocześnie domaga się, by księża byli do nich podobni, by mieli podobny tryb życia, by żenili się i zakładali rodziny. Szczytem przewrotności są ci ludzie – politycy, profesorowie, seksuolodzy i celebryci – którzy na co dzień kpią sobie z małżeństwa i rodziny, którzy we własnym życiu kierują się „orientacją” popędową zamiast miłością, a w odniesieniu do księży robią wyjątek i nagle stają się wielkimi obrońcami małżeństwa i rodziny.
Im bardziej nieszczęśliwa i poraniona jest dana kobieta,
tym bardziej ksiądz nie powinien
wiązać się z nią emocjonalnie
ani pozwalać na tworzenie sytuacji,
w której ona może się w nim zakochać
Tymczasem ksiądz wierny swemu powołaniu to ktoś, kto od rana do wieczora troszczy się o świeckich, a zwłaszcza o to, by żyli w szczęśliwych małżeństwach oraz by z miłością przyjmowali i po katolicku wychowywali potomstwo, którym Bóg ich obdarzy. Dobry ksiądz to ktoś, kto wspiera małżonków i rodziców, a ich dzieci przygotowuje do zawarcia w przyszłości sakramentu małżeństwa, ale nie czyni tego kosztem własnej żony i własnych dzieci. Celibat nie wynika z tego, że Kościół nie docenia małżeństwa, lecz przeciwnie – z faktu, że miłość małżeńska i rodzicielska jest tak ważna i domaga się tak całkowitego daru z siebie dla żony i dzieci, że trudno byłoby ją pogodzić z miłością kapłańską, która również wymaga całkowitego daru z siebie – dla ludzi, do których nas Bóg posyła.
Piękno kapłaństwa to jedna strona rzeczywistości. Ale na forach internetowych aż huczy na temat romansów z księżmi…
Romanse księży niestety się zdarzają, jednak w internecie nie znajdziemy obiektywnej wiedzy na ten temat. Są tam raczej pikantne historie i szczegóły, często wymyślone po to, by zyskać popularność danej strony www albo realizować czyjeś cele ideologiczne czy polityczne. Rzadko w internecie znajdziemy poważne teksty na ten temat, na przykład takie, w których ktoś opisze swoje duchowe rozterki związane z romansowaniem z księdzem, swoją walkę o to, by nie ulec pożądaniu, by zachować czystość czy aby radykalnie nawrócić się po upadku. Świadectwa takich osób istnieją, ale główne portale internetowe nie tylko ich nie promują, lecz przeciwnie – próbują je ukryć, zmarginalizować, ośmieszyć.
Te historie z internetu mogą być przestrogą czy zachętą do spróbowania takiego związku?
Na jednym z ogólnopolskich portali internetowych znalazłem niedawno wypowiedź kobiety, która twierdzi, że miała romans z księdzem. Wśród głosów internautów „Myślący” napisał: „Ciągle szukacie brudów! Co to za wiadomość, że ktoś nie jest wierny ani Bogu, ani ludziom? Piszcie o tych, którzy są wierni, którzy mogą być wzorem. Dość już brukowców, dość już skandali… Nie macie już o kim pisać? Tyle jest ważnych spraw, tematów. Tematyka strony pokazuje poziom piszących i czytających. Pozdrawiam myślących!”. To realistyczne podsumowanie „rozrywkowego” czy skandalizującego spojrzenia na moralne upadki niektórych księży i kobiet, które podjęły z nimi romanse.
Przekleństwem jest sytuacja,
w której myli się miłość i przyjaźń
z pożądaniem i romansowaniem.
Jeśli ksiądz ulegnie złu,
to najpierw uwierzy w to,
że tym razem znalazł „miłość swojego życia”,
a następnie skrzywdzi tę drugą osobę i samego siebie
Poważne rozmowy na temat romansów kobiet z księżmi mają miejsce w cztery oczy czy w konfesjonale, a nie w internecie. W internecie nigdy nie odróżnimy wypowiedzi prawdziwych od fikcyjnych.
Jeśli w relacji kobieta–ksiądz pojawia się zakochanie, to czy należy zachować to dla siebie, czy lepiej o tym księdzu powiedzieć?
Z reguły zachęcam w takich sytuacjach dziewczyny czy kobiety do tego, by się nie zwierzały księdzu, w którym się zakochały. Warto, by o swojej sytuacji powiedziały spowiednikowi i komuś z mądrych przyjaciół po to, żeby nie pozostać sam na sam ze swymi przeżyciami i żeby nie popełnić życiowych błędów. Warto też natychmiast zrywać osobiste kontakty z takim księdzem, który swoim zachowaniem prowokuje do romansu. Przed uwikłaniem w złe więzi chroni rozsądek i prawda o tym, że tam, gdzie mamy do czynienia z romansem, tam nie mamy do czynienia z miłością. Romans to bolesne uwikłanie, a miłość to więzi, które prowadzą do radości i o których można z dumą opowiadać całemu światu! Wchodzenie w zakochanie i bycie parą ma sens wyłącznie wtedy, gdy ona i on są stanu wolnego i przygotowują się do szczęśliwego małżeństwa.