„Puszcza dawała schronienie. W tych granicach na każdym kroku wolność się spostrzegało i wolność się czuło. Ludność pozbyła się nękającego ją od lat strachu” – pisał w swoich wspomnieniach „Kazik” Bronisław Piwowarczyk, dowódca plutonu żandarmerii pułku AK „Palmiry-Młociny”. W wymienionych miejscowościach stacjonowały oddziały powstańcze oraz istniał obóz warowny z umocnieniami w postaci okopów. W zasięgu władzy powstańczej na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej znalazły się 24 wsie.
Cztery piece chleba
Różne źródła podają różne daty, ale czas istnienia Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej można zamknąć w datach 29 lipca – 29 września 1944 roku. Ta „Wolna Polska” mogła funkcjonować dzięki waleczności leśnego żołnierza, ale nie tylko. Ogromną rolę odegrała miejscowa ludność, która w obliczu śmiertelnego zagrożenia niosła pomoc i udzielała schronienia. Mieszkańcy wiosek stwarzali partyzantom warunki do egzystencji i walki. Ci, którzy pamiętają tamte czasy, wspominają, że walczący byli dobrze odżywiani, ponieważ prawie codziennie jadali krupnik z wołowiną. Mięsa nigdy nie brakowało, bo kiedy skończyły się krowy, spożywano koninę. Czasami pojawiał się deficyt mąki, ziemniaków i pieczywa, ale i z tym sobie radzono. – Matuli nakazano piec chleb. Matula musiała piec aż cztery piece chleba dziennie – wspomina z uśmiechem na twarzy Roman Mikulski, mieszkaniec wsi Krogulec w filmie „Rzeczpospolita Kampinoska” w reżyserii Macieja Piwowarczuka.Czytaj dalej w e-wydaniu |
Paulina Jabłońska
fot. Paulina Jabłońska/Idziemy
Idziemy nr 32 (464), 10 sierpnia 2014 r.