Według spisu przeprowadzonego przez niemieckiego okupanta w 1916 r., 54 proc. mieszkańców miasta stanowili Polacy, 41 proc. Żydzi, a zaledwie 2 proc. Litwini. Nic więc dziwnego, że wileńscy Polacy podejmowali usilne działania, aby ich miasto znalazło się w granicach odradzającego się państwa polskiego. Jednak kontrolujący je Niemcy faworyzowali Litwinów. Opanować Wilno chcieli też bolszewicy.
Między Litwą i Sowietami
Litwini ogłosili niepodległość już w lutym 1918 r. Powstało Królestwo Litwy, na którego czele miał stanąć niemiecki książę Wilhelm Urach (jako Mendog II). To dawało Niemcom szanse na zachowanie kontroli nad nowym państwem. I dlatego też niemieckie władze okupacyjne, na stworzonym przez siebie terytorium Ober-Ost, zdecydowanie sprzyjały Litwinom i sprzeciwiały się dążeniom Polaków, chcącym Wilno odzyskać. Litwini widząc, że Niemcy przegrywają wojnę, 2 listopada 1918 r. zmienili konstytucję i zrezygnowali z królestwa na rzecz republiki.
Równolegle na Wileńszczyźnie organizowali się Polacy. W październiku 1918 r. powstała polska Samoobrona Krajowa Litwy i Białorusi (a w jej ramach Samoobrona Wileńska). Dowodził nią gen. Władysław Wejtko, były oficer armii carskiej. oddziały te 29 grudnia zostały formalnie wcielone do Wojska Polskiego.
Jednak Wilno wciąż pozostawało w rękach niemieckich, a do miasta zbliżali się bolszewicy. Polscy żołnierze 31 grudnia zaatakowali. Zdobyli ratusz i zaczęli rozbrajać Niemców. W Nowy Rok zawarto z Niemcami porozumienie: okupanci mieli się wycofać. I wtedy uaktywnili się komuniści. Ich główny punkt oporu znajdował się przy ul. Wroniej, w siedzibie Wileńskiej Miejskiej Rady Delegatów Robotniczych. Po intensywnych walkach komuniści poddali się 2 stycznia – trzech zginęło, pięciu popełniło samobójstwo, a 76 trafiło do niewoli.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 34 (672), 26 sierpnia 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 9 września 2018 r.