26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W cieniu szariatu

Ocena: 0
2322
Dlaczego nagle okazało się, że tak chwalona za umiarkowane oblicze islamu „demokratyczna” Indonezja jest krajem reżimowym, a władze to barbarzyńscy kaci?
Najbliżsi straconego w Indonezji Australijczyka Myurana Sukumarana

Kiedy władze Indonezji zgodnie z prawem o groźnych przestępcach z mafii narkotykowej zdecydowały o wykonaniu egzekucji na skazanych – w tym siedmiu obcokrajowcach – cały tak zwany cywilizowany świat wpadł w histerię. Na rząd tego kraju spadła lawina wściekłej krytyki. Zainicjowano manifestacje pod ambasadami Indonezji w wielu krajach, zbierano podpisy i organizowano marsze protestacyjne. Nie udało się. Wyrok został wykonany, a Australia, której dwóch obywateli rozstrzelano, odwołała swego ambasadora z Indonezji.

Oczywiście, kara śmierci we współczesnym świecie nie ma racji bytu. W encyklice Evangelium vitae św. Jan Paweł II przypomniał, że Bóg nie zamierzał ukarać śmiercią zabójcy niewinnego Abla, gdyż chce nawrócenia grzesznika Kaina bardziej niż jego unicestwienia. Papież pisał też, że zarówno w Kościele, jak i w społeczności cywilnej coraz powszechniej zgłasza się postulat jak najbardziej ograniczonego stosowania albo wręcz całkowitego zniesienia kary śmierci. Przytoczone przykłady protestów pokazują jednak, że Zachód jest w stanie się zmobilizować, aby bronić współczesnych Barabaszów, ale kiedy są prześladowani niewinni wyznawcy Jezusa, wtedy niestety nabiera wody w usta. Wówczas nie podnoszą się słowa krytyki, media milczą, politycy odwracają wzrok i zatykają uszy.

Kiedy giną chrześcijanie, nikt nie zawiesza relacji politycznych nie tylko z Indonezją, ale też z ponad 60 krajami świata. Na wyspach indonezyjskich żyje 240 milionów ludzi, spośród których 80 proc. to muzułmanie. Chrześcijanie stanowią 11 proc. populacji. Indonezja oficjalnie jest krajem demokratycznym, w którym konstytucja zapewnia wszystkim obywatelom, niezależnie od religii, równość wobec prawa. Niestety, największy kraj islamu jest problemem dla mniejszości religijnych. Prześladowania chrześcijan mają tam długą historię, także XXI wiek rozpoczął się dla nich krwawo. W latach 2000-2001 w dystrykcie Poso krew chrześcijan płynęła obficie, a w 2005 roku islamiści ścięli tu trzy młode chrześcijanki. Lider bandy Hasanuddin namawiał swoich kamratów, aby „postarali się o głowy chrześcijan” na obchody święta Id al-Fitr, kończącego ramadan. Przestępczość na tle religijnym niebezpiecznie wzrasta z roku na rok. Badania niezależnego Instytutu Setara z siedzibą w Dżakarcie nie pozostawiają złudzeń. Nienawiść na tle religijnym rośnie, a fundamentalizm islamski jest poważnym zagrożeniem dla demokracji. Według naukowców z Instytutu Setara zjawisko nietolerancji religijnej będzie się rozwijać, ponieważ rząd działa opieszale i nieodpowiedzialnie. Z jednej strony nie ma pomysłu na zwalczanie przemocy w państwie, z drugiej – sam występuje w roli agresora. W prowincji Aceh na przykład równolegle do świeckiej konstytucji państwowej obowiązuje prawo szariatu, niezwykle uciążliwe dla chrześcijan, ponieważ wyklucza ich z przestrzeni publicznej. Nie wolno im tu budować kościołów, sprawować liturgii, uczęszczać na nabożeństwa.

Problemem jest także sprawowanie Mszy Świętej – z „prozaicznego” powodu, a mianowicie w wyniku trudności z nabyciem wina, którego spożycie jest tutaj zakazane. I co chyba najbardziej groteskowe, prawo islamskie nakładane jest nie tylko na muzułmanów, lecz także na wyznawców innych religii, w tym katolików. Taki proceder wykracza poza podstawowe zasady respektowania przestrzeni dla wolności religijnej, bo też dlaczego Koran ma obowiązywać chrześcijan?

Także inny ośrodek badawczy, Instytut Wahad, wskazywał, że fanatyzm religijny staje się poważnym problemem dla wszystkich obywateli na wyspach Indonezji. W największym stopniu za ataki na mniejszości religijne odpowiadają jednak fanatycy z ruchu Islamskiego Frontu Obrony (FPI), głównie młodzi bojownicy powiązani ze słynną Radą Ulemów, czyli bardzo wpływową organizacją, która dąży do utworzenia na wyspach państwa islamskiego rozwijanego na glebie prawa szariatu. Oprócz chrześcijan atakowani są szyici i przedstawiciele ruchu religijnego Ahmadija.

Jak stwierdził ostatnio Ojciec Święty Franciszek, dla państwa prawa kara śmierci stanowi porażkę, ponieważ obliguje do zabijania w imię sprawiedliwości. Nie bagatelizując więc problemu egzekucji handlarzy narkotyków, nie zapominajmy, że w największym kraju islamu chrześcijanie, mimo że są pełnoprawnymi obywatelami Indonezji, traktowani są jak obywatele drugiej kategorii, żyją codziennie pod ostrzałem nienawiści religijnej. Nienawiść, jaka w nich uderza – i jej skutki – powinna wywoływać na Zachodzie masowe protesty i zrywanie kontaktów dyplomatycznych z Indonezją. Czy kiedyś się tego doczekamy?

Tomasz Korczyński
fot. PAP/
EPA/BAGUS INDAHONO
Idziemy nr 19 (502), 6-10 maja 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter