30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wirtualna Choinka - prawdziwe prezenty

Ocena: 0
3425
Tegoroczny cel: sfinansowanie zakupu 100 ton węgla oraz wysyłka prezentów dla tysiąca rodzin i dzieci! Już piąty raz rozbłysła Wirtualna Choinka.
Zaczęło się latem 2010 r., gdy w gronie członków Domowego Kościoła w diecezji warszawsko-praskiej powstał pomysł pomocy – kto, jak i ile mógł – dla powodzian z okolic Sandomierza. – To było pospolite ruszenie, w które od razu włączyliśmy naszych znajomych, rodziny, sąsiadów. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania: dwanaście palet sprzętu, m.in. mebli, środków czystości i ubrań, pojechało do mieszkańców Trześni.

Szybko więc zdecydowano o powtarzaniu akcji corocznie na święta Bożego Narodzenia, już w sposób zorganizowany – z wcześniejszym rozpoznaniem potrzeb, listą rodzin i rzeczy im potrzebnych.

– Tę listę wrzuciliśmy do internetu i każdy, kto miał szeroko otwarte dla innych serce, mógł wybrać, komu decyduje się pomóc. Sami też szukaliśmy w różnych firmach, kto i co może ofiarować. A że prezenty składa się pod choinką, tę naszą stronę nazwaliśmy Wirtualną Choinką. Od razu też nawiązała się współpraca z Caritas, która bardzo pomaga nam logistycznie – mówią opiekujący się od początku akcją Artur Kołaczek, Katarzyna Rudnicka i moderator Domowego Kościoła w diecezji warszawsko-praskiej ks. Piotr Urbanowski. A otacza ich corocznie prawdziwa armia Świętych Mikołajów.

Pomoc jest kierowana do najbiedniejszych rodzin i dzieci, których listy przygotowano na podstawie wywiadów w szkolnych i parafialnych kołach Caritas. Jak co roku prezenty dostanie także kilkadziesięcioro dzieci z Ukrainy. Jednak prezentem głównym w tym roku – ze względu na olbrzymie zapotrzebowanie w rodzinach, dosłownie walczących o przetrwanie zimy – jest węgiel. – Przelew 50 zł będzie równoznaczny z zakupem 80 kg węgla. Wierzę, że uda nam się zebrać 100 ton. Rok temu była to „tylko” jedna z propozycji, a udało się zebrać 18 ton – tłumaczy Artur. I on, i inni zaangażowani w Wirtualną Choinkę nauczyli się być optymistami. Co roku ilość prezentów do „wzięcia”, przygotowania i położenia pod Wirtualną Choinką rośnie. I co roku niemal wszystkie prezenty znajdują swoich Mikołajów.

– Zaskakuje nas z jednej strony dojmująca bieda ludzka, która dzieje się często tuż obok nas, a z drugiej ludzka ofiarność, która zachęca, by stawiać sobie coraz większe cele, ufać Bożej Opatrzności i oczekiwać nieoczekiwanego – mówią. I jak z rękawa sypią przykładami. – Gdy w 2010 r. zbieraliśmy sprzęt do wyposażenia zniszczonych powodzią domów, znalazł się człowiek, który chciał sprezentować kozę. Byliśmy zmieszani i chcieliśmy odmówić, a to była koza do ogrzewania mieszkania. I to był najlepszy prezent, jaki mogliśmy wtedy komuś dać – wspomina ks. Urbanowski.

Potrzebne są prezenty małe i wielkie. – Czasami jest to ubranie, blok rysunkowy, tornister, a czasami MP4, tablet czy bluza Adidasa. I to także rozumiemy, bo nieraz wszystkie dzieci w klasie już te rzeczy mają, a jedno dziecko nie. Wiemy z doświadczenia, że dzieci nie nadużywają hojności Mikołajów – tłumaczy Katarzyna.

Na większe prezenty dla potrzebujących rodzin, takie jak pralka, bojler czy lodówka, często składają się całe rodziny. – Czasem jest to zbiórka wśród znajomych, kolegów w pracy, wśród sąsiadów z piętra w bloku. Ofiarność ludzka przejawia się na najróżniejsze sposoby, nieustannie nas zaskakuje i zachwyca – mówi Artur. – Kiedyś znalazł się Święty Mikołaj pracujący w ubezpieczeniach. I zamiast podarunku rzeczowego ofiarował ubezpieczenie kilku spośród rodzin dotkniętych powodzią lub pożarem – wspomina. – W zeszłym roku wspieraliśmy rodzinę, która musiała wyremontować dom. Zakończyliśmy zbieranie, rozwieźliśmy prezenty, a w styczniu odezwała się pani, która pamiętała, że wśród potrzeb tej rodziny było 16 m kw. paneli podłogowych. Napisała do nas, wypytując, jakich dokładnie paneli ta rodzina potrzebuje, i przepraszając, że po terminie, ale wcześniej nie miała środków – wspomina Katarzyna.

Wirtualna Choinka przekonuje, że Świętym Mikołajem może być każdy, niezależnie od posiadanych środków. – Pamiętam sytuację, gdy prezent dostała rodzina Mikołajów. Myśleli, że pomylono nadawcę z odbiorcą, a okazało się, że także o ich potrzebach pomyślał – inny – Mikołaj. I podzielili się jeszcze tą paczką z inną rodziną – mówi Katarzyna.

Mikołaje zgodnie twierdzą, że – jak śpiewa „Arka Noego”, promując tegoroczną Wirtualną Choinkę – „cieszą się wszyscy, którzy dostają, a jeszcze bardziej Ci, którzy dają”.

Wirtualna Choinka stoi na stronie www.wirtualnachoinka.net. Ze względu na konieczność dostarczenia prezentów przed wigilią Bożego Narodzenia akcja trwa tylko do 17 grudnia.

Radek Molenda
Idziemy nr 49 (481), 7 grudnia 2014 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter