26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Boski ogrodnik

Ocena: 0
2684
Z każdym kolejnym zdaniem lektura Ewangelii pozwala odkrywać geniusz Jezusa.
Mocą głoszonego słowa, nowością, głębią, ale także niezwykłą prostotą Nauczyciel zachwyca apostołów, uczniów i zwykłych ludzi. Połączenie słowa i obrazu jest bardzo jasne, precyzyjne i jednoznaczne. Jezus nie sili się na filozoficzne przenośnie, daje konkretne odniesienia. I obserwuje swoich słuchaczy. Widzi ich serce i duszę. Świadom jest ich radości i smutków. Głosi Słowo, które dotyka ich osobiście.

Dzisiejsza Ewangelia nie jest już kolejną z wielkanocnych chrystofanii. Słyszymy fragment, który w redakcji św. Jana wpisany jest w tzw. mowę pożegnalną Jezusa. Pan wie już, że Jego misja dobiega końca. Objawił się światu, przyszedł, aby nas zbawić, przekazał Dobrą Nowinę. W ostatnim etapie publicznej działalności przygotowuje uczniów do ważnego egzaminu. Kiedy odejdzie, to oni mają świadczyć, głosić i nauczać przykładem swojego życia. Aby zrozumieli wyjątkowość swej misji, korzystając z nadarzającej się okazji, Jezus wygłasza ważną katechezę. Mówi do nich: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy”.

Słysząc te słowa, możemy się zastanawiać: czy apostołowie rozumieli ich sens, z jaką uwagą słuchali Jezusa, co ich w tym słowie zachwyciło. Niestety, nie znamy ich odczuć, obaw i refleksji. Wiemy natomiast, że Jezus dba o to, aby apostołowie dobrze zrozumieli, kim są i do czego zostali powołani. Ewangeliczny obraz ukazuje to dobitnie. On – Chrystus – jest krzewem winnym, uczniowie są latoroślami, a Bóg Ojciec jest ogrodnikiem.

W tej ewangelicznej komunii jest jeszcze jeden bardzo ważny szczegół. Ten szczegół dotyczy latorośli, a konkretnie ich „egzystencjalnej jakości”. Jakich latorośli potrzebuje Bóg? Nie takich, które nie przynoszą owocu. Takie Bóg wyrzuca, odcina, one obumierają. Bóg, troszcząc się o winny krzew, pragnie, aby latorośl w nim zakorzeniona była ciągle żywa. W procesie wzrostu i rozwoju Pan oczyszcza każdą latorośl, aby przynosiła jeszcze obfitszy owoc.

Ta przypowieść pokazuje, co dokonuje się na poziomie życia duchowego. Bóg bardzo często w swojej logice właśnie przez krzyż formuje człowieka. To, co piękne, co wartościowe, co daje radość i satysfakcję, zdobywa się zawsze w wielkim cierpieniu.

ks. Adam Ołdak
Autor jest wikariuszem w parafii MB Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie w Warszawie
Idziemy nr 18 (501), 3 maja 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter