Usuwając sakralne przeżycie czasu, sprawimy, że codzienne życie zostanie pozbawione głębi i duchowej substancji, a sens egzystencji „ugrzęźnie” w horyzoncie doczesności.
fot. xhzNowy Rok dla wielu z nas wiąże się z przykrą konstatacją o przemijaniu. Gdy zmienia się data w kalendarzu, mocniej niż w innych dniach doświadczamy nieuchronności upływu czasu. W takich chwilach uzmysławiamy sobie, że żyjemy poddani wszechwładnej mocy czasu. Zabiegani, z tysiącem spraw codziennych, zanurzeni w upływających dniach, na ogół nie dostrzegamy wprost działania czasu i nie od razu odczuwamy piętno, które odciska on na wszystkim. Dopiero z pewnej perspektywy, obserwując skutki i ślady przemijania, zaczynamy rozumieć, że dla naszej egzystencji czas jest tajemnicą. Od jej uchwycenia i zgłębienia zależy sposób przeżywania danej nam teraźniejszości.
CZAS NIECODZIENNY
Ludzie wybitni przemożną moc czasu dostrzegli już wiele wieków temu. Zrozumieli, że czas ma znaczenie, ponieważ każdy byt ma go ograniczoną ilość. Stąd refleksja nad inwestowaniem w czas dotyczy sedna naszego jestestwa.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 01 (844), 02 stycznia 2022 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 05 stycznia 2022