30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nasz Hanik błogosławiony

Ocena: 0
2917

 

 

Rodzina bezskutecznie starała się o jego uwolnienie. Po otrzymaniu aktu oskarżenia został przewieziony do więzienia w Katowicach przy ul. Mikołowskiej. Proces odbył się 17 lipca 1942 r. Księdzu Masze zarzucano wspieranie polskich rodzin i oskarżono o zdradę stanu. Musiał bronić się sam, ponieważ adwokatowi odebrano prawo głosu. Raczej nie liczył na ułaskawienie. Uzasadnił swoją postawę tym, że jako kapłan czynił wszystko na wzór Jezusa. Wyrok brzmiał: kara śmierci przez ścięcie.

Przyjął go spokojnie. Czekał na jego wykonanie przez 138 dni i miał nadzieję, że uda się zamienić go na inną karę. Został zgilotynowany krótko po północy 3 grudnia 1942 r. Do śmierci przygotowywał się przez spowiedź, przyjęcie Komunii Świętej, spotkanie z kapelanem. Napisał także wzruszający list do rodziny. „Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, ale uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze! Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali”. Jego ciało najprawdopodobniej zostało wywiezione do krematorium w Auschwitz. Pogrzebu mieć nie mogę – pisał do swej rodziny – ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspomniał i zmówił „Ojcze nasz”. W dziesiątą rocznicę święceń kapłańskich koledzy rocznikowi ks. Machy oraz jego najbliżsi spełnili ostatnią wolę kapłana. Symboliczny grób przyszłego błogosławionego znajduje się na cmentarzu parafialnym w Chorzowie Starym.

 


LICZNE ŁASKI

– Był w trudnych czasach mrocznej okupacji niemieckiej bardzo zaangażowany w misję charytatywną, w realizację chrześcijańskiej Caritas – wskazuje ks. Bednarski. Od samego początku był konsekwentny w swoich wyborach. W 2013 r. abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki, ogłosił rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego ks. Machy. Kapłan będzie patronem kleryków i młodych kapłanów, a także Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. Zdaniem metropolity katowickiego, wszyscy powołani mogą inspirować się jego gorliwością i otwarciem na bliźnich, piękną pracą z młodzieżą i bezgranicznym poświęceniem. W jednym z listów do diecezjan zaznaczył, że życie ks. Machy było jak wchodzenie za Chrystusem na Górę Przemienienia, a adorując oblicze Zbawcy, otrzymał on moc na czas Golgoty męczeństwa.

Pamięć o zmarłym i jego kult przetrwały do dzisiaj. – Ludzie modlą się za wstawiennictwem ks. Jana do Chrystusa i proszą w różnych sprawach – zaznacza postulator. Podaje przykład polskiej lekarki, mieszkającej i praktykującej od ponad czterdziestu lat w Niemczech, której udało się uratować uszkodzone już oko przed postępującą jaskrą. W Niemczech nikt nie mógł pomóc Christine, dlatego przyjechała do Katowic szukać pomocy u znanego śląskiego okulisty. Trudności piętrzyły się przede nią cały czas, nie było nawet szans na wizytę u lekarza, o operacji nie wspominając. W szpitalnej kaplicy kobieta zainteresowała się ulotką ze zdjęciem młodego kapłana. Pomodliła się do niego o wstawiennictwo u Boga w tak beznadziejnej dla niej sprawie. – Moje niespodziewane przyjęcie na oddział, operacja u samego profesora i powrót do zdrowia były łańcuchem wprost cudownych wydarzeń – opisuje Christine w swoim świadectwie. Po tygodniowym pobycie w Polsce wróciła do praktyki lekarskiej w Niemczech. Pacjentom do dzisiaj rozdaje ulotki o ks. Masze. Takich listów i świadectw jest wiele.

 


PRZYJACIEL I TOWARZYSZ

– Hanik od 2013 r. stał się moim przyjacielem, w wielu sytuacjach codziennie zwracam się do niego o pomoc. Cały czas jest ze mną, to towarzysz mojego kapłaństwa, który ciągle mnie mobilizuje. Uczy mnie być konsekwentnym, radykalnym, pokazuje, żeby walczyć o swoją świętość kapłańską. Pokazuje, co to znaczy być księdzem, pasterzem, towarzyszem ludzi – wyznaje ks. Bednarski.

W 2012 r. rodzina ks. Machy odkryła na strychu karton z jego kazaniami, napisanymi po polsku i niemiecku. Wspaniałe teksty, które zostały przetłumaczone i wydane, ukazują wyjątkowego człowieka, który nie tylko zachwycił się Chrystusem, ale był w stanie poświęcić dla Niego wszystko.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter