30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Oto Król wasz!

Ocena: 4.75
675

W dobie demokracji nazywanie Chrystusa Królem może wydawać się anachroniczne. Odpowiedź, dlaczego jest inaczej, znajdziemy w Biblii.

f ot. Petar Milošević /Wikipedia

Od początku Izraelici żyli w przekonaniu wybrania przez jedynego Boga. Otoczeni przez pogan wyznających wielobóstwo, rozumieli, że tylko w Nim mogą znaleźć oparcie. Dlatego oddawali się pod władzę Boga, nazywając Go Królem. Hebrajski zwrot Jahwe malak, czyli „Jahwe jest królem”, pojawia się w Starym Testamencie w różnych księgach.

 


KRÓL MOCNY

Bogu przysługuje tytuł Króla, ponieważ stworzył świat, nadając mu kształt i prawa. Jest gwarantem trwania rzeczywistości. Ma moc panowania nad siłami przyrody na ziemi i w kosmosie. „Bóg jednak od początku jest moim królem, który na ziemi sprawia ocalenie. Ty ujarzmiłeś morze swą potęgą, skruszyłeś głowy smoków na morzu. Twoim jest dzień i noc jest Twoja” – woła psalmista (Ps 74). Bóg broni swój lud przed żywiołami, objawiając swoją władzę nad tym, co budzi w człowieku trwogę i z czym nie jest w stanie sobie poradzić.

Bóg jest też Królem, ponieważ panuje nad narodami i wyzwala Izraelitów z niebezpieczeństw dziejowych. W Pięcioksięgu ukazany jest jako władca wyprowadzający swój lud z niewoli egipskiej. „Pan jest królem na zawsze, na wieki! Gdy weszły w morze konie faraona z rydwanami i jeźdźcami, Pan przywiódł na nich z powrotem fale morskie, synowie zaś Izraela przeszli suchą nogą morze” – śpiewają Izraelici po przejściu Morza Czerwonego. Bóg ma większą moc niż władca Egiptu, pokonuje faraona i jego pychę. Również prorocy w czasach niewoli babilońskiej i po powrocie do ziemi obiecanej podkreślają rolę Boga królującego nad narodami. Tylko On, „Król Izraela i Odkupiciel jego, Pan Zastępów” (prorok Izajasz), mógł tragedię niewoli zamienić w dobro nawrócenia.

Władza królewska Boga znalazła z czasem zakotwiczenie w konkretnej osobie i dynastii. Zapowiedź tego znajduje się już w Księdze Rodzaju, kiedy Jakub błogosławi jednego ze swoich synów: „Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród jego kolan, aż przyjdzie Ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów!” (Rdz 49, 9–10). Właśnie z pokolenia Judy wywodzi się król Dawid – według ludzkiej miary władca prawie kompletny. Założył stolicę w Jerozolimie i osadził tam Arkę Przymierza, tworząc podwaliny pod kolejne wieki istnienia Izraela. Musiał toczyć wojny i nie był wolny od słabości. Bóg jednak nie cofnął danego słowa.

 


KRÓL OCZEKIWANY

Prorocy Izraela coraz wyraźniej opisywali postać człowieka z rodu Dawida – króla Izraela, który będzie sprawował władzę w oparciu o przymioty Ducha, a nie siłę oręża czy przemyślność właściwą władcom ziemskim. Pomazaniec Boży, mesjasz, będzie „sprawiedliwą odroślą Dawidową” (prorok Jeremiasz), która wypełni wolę Bożą. Z czasem prorocy zrozumieją, że głównym celem Boga jest otoczenie opieką nie tylko narodu wybranego, ale wszystkich narodów, które są gotowe przyjąć Bożą łaskę. Przyszły mesjasz z rodu Dawida miał też cierpieć za swój lud. Oblicze „cierpiącego sługi Jahwe” odnajdziemy w Księdze Izajasza.

W ostatnim etapie historii Starego Testamentu pojawia się wizja króla, którego kresem władzy będzie panowanie eschatologiczne, czyli wykraczające poza horyzont ziemski. Prorok Daniel przedstawia apokaliptyczną wizję Syna Człowieczego: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7, 13–14). Syn Człowieczy to władca, którego władza będzie rozciągała się na wiele wymiarów. Jego postać osiągnie status równy samemu Bogu. Wizja Daniela ukazuje Mesjasza-Króla w wymiarze duchowym. W planie bieżącej polityki Syn Człowieczy nie będzie zainteresowany zaprowadzeniem ziemskiego królestwa. Jego władza sięgnie dalej – do panowania nad duszami, które zostaną przez Niego osądzone.

 


KRÓL ODRZUCONY

Z tytułem „Syna Człowieczego” identyfikuje się urodzony w Betlejem Judzkim Jezus z Nazaretu. Podczas przesłuchania przed Sanhedrynem mówi: „Oświadczam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, który siedzi po prawej stronie Wszechmogącego i przychodzi na obłokach nieba” (Mt 26, 64). Słowa te zostały wypowiedziane pod koniec „ludzkiej historii” nauczyciela z Galilei, kiedy stawało się jasne, jaką śmiercią umrze. Wcześniej Jezus podczas działalności publicznej powołał swoich uczniów i ukształtował ich system poglądów, ukazując nową perspektywę odczytania Starego Testamentu. Zdziałał przy tym liczne cuda, których oddziaływanie promieniowało na ówczesną Palestynę i tereny ościenne. Zdobył zwolenników, wędrujących za Nim od miejscowości do miejscowości. Pozwalał sobie na słowa i gesty, które budziły u Izraelitów skojarzenia z postacią oczekiwanego mesjasza. Nie trzeba dodawać, że wiele z proroctw znalazło swoje wypełnienie w historii dzieciństwa Jezusa. W końcu musiał zmierzyć się z oskarżeniami Sanhedrynu o uzurpowanie sobie prerogatyw właściwych samemu Bogu.

W ostatnich dniach Jezusa jak w soczewce skupiają się biblijne wątki królewskie obecne w Starym Testamencie. Jezus wjeżdża do Jerozolimy, witany przez lud jak król. Ewangelista Mateusz pisze: „Stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy” (Mt 21, 4). Pojmanie, przesłuchanie, droga krzyżowa, śmierć i pogrzeb tylko pozornie ukazywały „porażkę” Jezusa. Ostatecznie są znakami Jego królewskiej władzy – Pomazańca Bożego, którego cierpienie zbawia Izraela i wszystkich, którzy przyjmą jego owoce. Takie odczytanie stało się z czasem dla świadków tych wydarzeń podstawą orędzia Dobrej Nowiny o Jezusie z Nazaretu, który dzierży władzę królewską obiecaną potomkowi z rodu Dawida. Władzę, która łączy w sobie różne treści związane z królowaniem przedstawione we wcześniejszej historii zbawienia.

 


KRÓL ZWYCIĘSKI

Męka i śmierć Jezusa zawiera w sobie paradoks. W ludzkim wymiarze Jezus jest nauczycielem, któremu się nie powiodło. Zostaje oskarżony i skazany, a odrzucony przez lud i nawet uczniów, umiera na krzyżu, umęczony. Jednak w planach Bożych wtedy najpełniej realizuje się władza Króla, który zbawia swój lud, dokonuje nowego stworzenia, przywraca raj utracony i zmartwychwstaje. To władza Króla, który łączy w sobie siłę Jahwe-Stwórcy, moc Jahwe-Obrońcy ludu, przymioty Mesjasza-Króla i męstwo Mesjasza-Cierpiącego Sługi Jahwe.

Najpełniej tę paradoksalność wydobywa Jan Ewangelista. Wiedzę o królowaniu Jezusa mają tylko ludzie, którzy zostali oświeceni przez Ducha. Przeciwnicy Jezusa, a nawet uczniowie gubią się w wirze wstrząsających wydarzeń. Szczytem tej paradoksalności jest scena, kiedy Jezus staje przed Piłatem. Namiestnik odbywa dwie rozmowy ze skazańcem, w wyniku których utwierdza się w przekonaniu o fałszywym charakterze zarzutów. Piłat pyta: „Czy Ty jesteś królem żydowskim?” (J 18, 33). Jezus przedstawia się jako król: „Tak, jestem królem” (J 18, 37a). Wskazuje na swoją rolę: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 37b). Przyjmuje perspektywę zgodną z Bożymi planami, niezrozumiałą dla Piłata, który dzięki temu stwierdza brak politycznej podstawy oskarżenia. Namiestnikowi się wydaje, że sprawa Jezusa co najwyżej należy do kręgu spraw z obrębu wewnętrznego prawa religijnego Izraelitów. Tymczasem w tej scenie i w dalszych wydarzeniach dokonuje się ostateczna proklamacja królewskiej tożsamości Jezusa. Piłat ukazuje zebranym Jezusa, komentując wobec nich Jego osobę: „Oto król wasz!” (J 19, 14b). Nie wie, że ten ubiczowany, szyderczo przybrany w płaszcz i ukoronowany wieńcem z cierni Jezus jest obiecanym Mesjaszem. Jan opisał tu Jezusa jako tego, który ma władzę, ale jest ona zbyt subtelna, żeby mogli ją pojąć ludzie ślepi duchowo.

Królowanie Jezusa – odrzuconego przez Żydów i Piłata – znajduje dopełnienie w wymiarze eschatologicznym opisanym w ostatniej księdze Biblii. Jezus zostaje określony jako „Świadek Wierny, Pierworodny wśród umarłych i Władca królów ziemi” (Ap 1, 5). Historia zbawienia znajduje swoje wypełnienie w Nim. Jezus zasiada, niczym Syn Człowieczy z wizji proroka Daniela, po prawicy Ojca. Żyje, aby dać życie wszystkim swoim dzieciom i ostatecznie dokonać przemiany całej rzeczywistości. Biblijne wątki królewskie znajdują tutaj swoje wypełnienie. Jeśli ktoś je prześledzi, zrozumie, że królowanie Jezusa prowadzi do zbawienia, a nie do budowania jakiegokolwiek królestwa ziemskiego, które kiedyś przeminie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest wikariuszem parafii św. Wacława na Gocławku w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter