Powołany z Bożej woli

Nie wiemy, czy Jezus i Jan znali się wcześniej. Być może spotkali się, może mieli o sobie jakieś informacje. Przecież Maryja i Elżbieta były krewnymi. Z pewnością jednak dzięki mądrości otrzymanej od Pana Boga Jan mógł rozpoznać Mesjasza.

Jan Chrzciciel nawołuje do nawrócenia, do zmiany życia, pełnienia dobra, do odmiennego spojrzenia na świat. „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 3,2). Człowiek nie nawraca się tylko jeden raz i potem już wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nad sobą i pogłębieniem swojej relacji z Panem Bogiem człowiek powinien pracować przez całe życie. Chwile zwątpień i trudności zawierzać Stwórcy. Pan jest bliski tym wszystkim, którzy Go wzywają, a Jego drogi nie są drogami ludzkimi. Gdyby drogi Boże były drogami ludzkimi, to nie byłoby szans dla człowieka na przebaczenie. Wiemy bowiem doskonale, jak mali i grzeszni jesteśmy. Na szczęście dla nas, grzesznych ludzi, Pan Bóg jest wielki w swej miłości miłosiernej i przebaczeniu.

Wezwanie do nawrócenia trwa. To nie jest hasło tylko Adwentu! O potrzebie nawrócenia Pan Jezus przypomina przez cały czas. Mamy się nawracać stale, nawracanie się nie jest procesem jednorazowym. Trwa każdego dnia, w każdej sytuacji, wobec wszystkich wyzwań, jakie stawia przed nami życie. „Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3,11). Każdy z nas realizuje w życiu powołanie dziecka Bożego, albowiem przez chrzest zostaliśmy włączeni do Kościoła Chrystusowego, do wielkiej społeczności świadków Ewangelii. Czy korzystamy z łaski, jaką dał nam sakrament chrztu? Jak urzeczywistniamy Bożą wolę w naszym chrześcijańskim życiu? Jak odpowiadamy na wezwanie Jana Chrzciciela do nawracania się, do prostowania jakże często krętych dróg życia? Przecież jesteśmy przez Pana Boga wezwani do świętości! Mamy pracować nad naszą doskonałością chrześcijańską, świadczyć o Bogu czynami, słowami, myślami, gestami. O tym do nas dziś mówi Jan Chrzciciel.