26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Strój rozpoznawczy

Ocena: 0.2
1455

Alumni seminariów duchownych przyjmują sutannę mniej więcej w połowie formacji. Jej noszenie stanowi coraz większe wyzwanie.

fot. xhz

Wielu ludzi ciągle myśli, że ksiądz zawsze albo prawie zawsze chodzi w sutannie. Kiedy przychodzą do kościoła na niedzielną Mszę świętą, załatwiają sprawę w kancelarii parafialnej czy uczestniczą w katechezie szkolnej, to rzeczywiście mogą mieć takie przekonanie. W innych sytuacjach, mniej oficjalnych, już tak nie będzie. Sutanna jest coraz rzadszym zjawiskiem w przestrzeni publicznej. Nawet w Polsce.

 


KSIĄDZ W AUTOBUSIE

Zapytałem kilkadziesiąt osób świeckich o to, kim jest ksiądz oraz czym jest sutanna – dorosłych i niepełnoletnich, uczniów szkoły podstawowej, zaangażowanych z grup formacyjnych i rzadko praktykujących. Prawie wszyscy zaznaczyli, że sutanna jest ważnym znakiem, szczególnie w sytuacjach oficjalnych, kiedy ksiądz pełni posługę. – Nie jest niezbędna, jednakże dobrze ją widzieć, szczególnie w przestrzeni publicznej – podkreślił związany ze służbą liturgiczną ołtarza Piotrek, młody pracujący. Dla wielu ciągle jeszcze jest autorytetem. – Sutanna czy koloratka jest symbolem – „mundurem” – noszenie jej odczytuję jako świadectwo – twierdzi Marta, kobieta w średnim wieku.

Niektórzy zwracali uwagę na wyraźną odmienność tego stroju, nawet nieprzystawalność do dzisiejszego świata. – Sutanna to ubiór księdza i jest niezbędna, gdyż jest to strój firmowy. Ale można by go zmienić na coś wygodniejszego, bo przypomina strój arabski – powiedziała trochę żartobliwie Marlena, pracująca w dużej korporacji.

W świecie zachodnim, w którym coraz mniej osób chodzi w mundurach i pozwala się na coraz większy luz w ubiorze oraz w sposobie bycia, sutanna będzie coraz bardziej obca. Może nawet w Kościele ktoś uzna, że jest zbędnym balastem, który nie przybliża do ludzi, a tylko tworzy niepotrzebny dystans? A może właśnie w tym należy upatrywać jej wartości, jako znaku sprzeciwu?

Sutannę coraz rzadziej widać na ulicy, w autobusie czy w tramwaju. Nie zawsze jest to przejaw wygody czy lenistwa księdza. Czasami wymaga tego rozsądek. Zdarza się, że ludzie reagują agresywnie, kiedy widzą księdza w sutannie. Kapłan z ponad 40-letnim stażem opowiedział mi kiedyś, jak idąc ubrany w sutannę do swoich znajomych, o mały włos nie został trafiony kamieniem. Taki przejaw agresji to jeszcze incydent, ale już sytuacje, w których ksiądz spotyka się z nieprzyjemnymi albo wulgarnymi komentarzami, zdarzają się zdecydowanie częściej. – Sutanna? Kiedy jej nie miałem, chciałem ją widzieć na ulicy jak najczęściej. Kiedy ją mam, chcę ją zakładać jak najrzadziej – mówi jeden z pytanych przeze mnie młodych księży.

Zewnętrzny znak tożsamości kapłańskiej wiąże się mocno z wewnętrzną tożsamością księdza. Jak widzą ją ludzie, których o to pytałem? Prawie wszyscy jasno wskazali, że ksiądz jest duchowym przewodnikiem, pełni posługę sakramentalną i prowadzi ludzi do Boga. Niekiedy ten opis był rozszerzony o dodatkowe przymioty. Beata, mężatka i mama czworga dzieci, podkreśliła, że ksiądz jest obrazem Boga, jego sługą, wysłannikiem, przyjacielem i uczniem. Bezbłędni, jak zwykle, okazali się uczniowie szkoły podstawowej. – Ksiądz jest duchownym, prowadzi Mszę i jest oddany Bogu – powiedział Dominik z piątej klasy. Krótko i celnie. Myślę, że pod tymi odpowiedziami mógłby podpisać się zmarły niedawno papież Benedykt XVI, który podczas przemówienia w archikatedrze warszawskiej w 2008 r. stwierdził, że ksiądz ma być specjalistą od modlitwy i relacji z Bogiem.

 


MOCNA TOŻSAMOŚĆ

Rezygnowanie z sutanny w przestrzeni publicznej jest też znakiem przemian kulturowych. Na przedwojennych zdjęciach przedstawiających ulice miast i miasteczek o wiele częściej niż dziś widać ludzi w mundurach. Obowiązywał kanon, który pozwalał przedstawicielowi danej grupy zawodowej czy społecznej wyrazić swoją przynależność do danej wspólnoty. Dotyczyło to również osób duchownych. Na archiwalnych fotografiach widzimy księży różnych godności i funkcji. W żadnym wypadku wysoki dostojnik kościelny nie mógł nosić się jak zwykły wikary. Był to świat mocnej tożsamości. Każdy wiedział, kim jest.

Dziś, z racji intensywnych przemian kulturowych i społecznych, jeszcze bardziej aktualne wydaje się pytanie o tożsamość. Także kapłana. Pytanie to ma posmak filozoficzny, ale jest bardzo praktyczne. Tożsamość jest przecież fundamentem, na którym człowiek buduje życie swoje i innych. W świecie określanym przez współczesnych myślicieli jako płynna ponowoczesność, gdzie nie ma nic pewnego i danego raz na zawsze, występuje kryzys tożsamości. Widzimy to właśnie gołym okiem, kiedy próbujemy „nazwać” człowieka po jego ubiorze. A jest to tylko jeden z wielu wyznaczników ludzkiej tożsamości.

Fachowe opisy fenomenu tożsamości ukazują nam jej dwie strony: wewnętrzną i zewnętrzną. Wewnętrzna dotyczy tego, jak ktoś definiuje samego siebie. Czyli: Kim jestem? Zewnętrzna wiąże się z tym, jak robi to społeczność. Czyli: Kim on jest dla nas? W pewnym stopniu oba typy tożsamości są jak awers i rewers jednej monety. Nie da się ich oddzielić. Ludzie o mocnej tożsamości wewnętrznej będą wpływać swoim stylem bycia na to, jak inni będą definiowali pozostałych przedstawicieli danej grupy społecznej. Albo, mając słabą osobowość, całkowicie roztopią swój indywidualizm w tożsamości zbiorowej.

W czasach przed Soborem Watykańskim II w tożsamości kapłańskiej mocno podkreślone były elementy wspólnotowe, w dużej mierze też zewnętrzne. Sutanna, biret, ozdobna komża, kanonik i prałat w swoich dystynkcjach, wizytacja dziekana czy biskupa w parafii. W świadomości osób starszych te hasła wywoławcze będą przywoływały skojarzenia zupełnie inne niż u ludzi urodzonych na przełomie tysiącleci. To, co dla starszych będzie wyrazem dostojeństwa, dla młodszych będzie najwyżej niepotrzebną pompą.

 


DOBRY PASTERZ

Najważniejsze jednak jest to, że w Kościele tożsamość kapłana jest określona przez postać Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Ksiądz ma naśladować Chrystusa, od którego przez sakrament święceń otrzymuje tę godność. W swoim wnętrzu powinien pytać się o to, czy jest do Niego podobny. Ta najgłębsza tożsamość rozpoczyna się w sercu, które przyjmuje dar święceń i realizuje ten dar w codziennym życiu. Z łaski sakramentu święceń wypływa wszystko inne. Ksiądz występuje in persona Christi, pełni Jego kapłański urząd, składając Najświętszą Ofiarę i udzielając innych sakramentów. Służy Chrystusowi i Jego Ciału, którym jest Kościół. W dalszej kolejności daje świadectwo światu, by niewierzących przyprowadzić do Owczarni Chrystusa.

Warto modlić się o to, żeby kapłani w coraz większym stopniu przypominali Jezusa Dobrego Pasterza. Pisał o tym bł. kard. Stefan Wyszyński w „Liście do moich kapłanów”. W starożytnej sztuce sakralnej tworzono przedstawienia Dobrego Pasterza. Kard. Wyszyński życzył, aby te wizerunki ożyły i aby ludzie „ujrzeli Go dziś w pośrodku siebie, przy ołtarzu, w konfesjonale, na ulicy, by odczuli, że to jest człowiek, który na swoich ramionach dźwiga zagubione owce Bożego pastwiska”. Wtedy może zniknie dylemat, czy ksiądz w sutannie czy bez. I unikniemy sytuacji, w których sutanna jest trochę narzuconym z zewnątrz, przez normy kanoniczne, mundurem, a będzie tym, czym być powinna, czyli znakiem umierania dla świata i rodzenia się dla Chrystusa, znakiem Jego obecności.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest wikariuszem parafii św. Wacława na Gocławku w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter