5 maja
niedziela
Ireny, Waldemara
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wdzięczność w praktyce

Ocena: 1.32857
1540

W naszym domu rodzinnym przez wiele lat w przedpokoju leżało puste pudełko po czekoladkach. Ktoś mógłby pomyśleć, że nie chciało nam się go wyrzucić, że zawala. Nic bardziej mylnego. Moja mama umieściła je tam bardzo świadomie, by przypominało pewną historię i pobudzało nas do wdzięczności.

Gdy byłam dzieckiem, w naszym domu się nie przelewało. Nigdy nie chodziliśmy głodni, ale nie zawsze mogliśmy sobie pozwolić na kupno wszystkiego, co byśmy chcieli. Rodzice świadomie wybrali pracę w organizacji pozarządowej, którą prowadzili od 1992 r. – Fundacji Misja Służby Rodzinie – by inwestować swój czas i energię we wzmacnianie polskich rodzin. Zarabiali skromnie (było to dla nich drugorzędne, a środki w fundacji brały się jedynie z dobrowolnych darowizn). Wierzyli, że Pan Bóg się o nas zatroszczy. I tak też zawsze było.

Któregoś dnia skończyły nam się kompletnie pieniądze. Wieczorem mieliśmy mieć jeszcze dodatkowo gości na nocowanie, a lodówka była właściwie pusta. Całą rodziną modliliśmy się i oczekiwaliśmy cudu. Dosłownie.

Moja mama miała wyobrażenie, że może Pan Bóg przez kogoś prześle nam pieniądze pocztą, więc gdy tylko usłyszała, że idzie listonosz, popędziła schodami z naszego czwartego piętra w dół z wielkimi oczekiwaniami.

Jakież było jej rozczarowanie, gdy w skrzynce na listy znalazła tylko jedną kartkę pocztową. Zero kopert, w których mogłyby kryć się pieniądze. Powłócząc nogami, wróciła na górę.

Gdy wczytała się w przyniesioną kartkę przesłaną przez znajomą wdowę z Niemiec, zauważyła na końcu jedno zdanie: „Czy na pewno sprawdziliście dno pudełka z czekoladkami, które Wam jakiś czas temu wysłałam?”. Popędziła do miejsca, gdzie wciąż było to pudełko (staraliśmy się odżywiać zdrowo i ograniczać słodycze, więc nie zjedliśmy wszystkich od razu – uff!) i… pod czekoladkami odkryła niemiecki banknot. (Nie)spodziewaną odpowiedź na naszą modlitwę.

Te pieniądze były dla nas błogosławieństwem dokładnie na czas i rozwiązały nasze bieżące potrzeby. Bóg, jak zwykle, okazał się dobry oraz wierny i nas zaopatrzył!

Któregoś razu, wiele lat później, już w innym mieszkaniu, mama natrafiła na to pudełko po czekoladkach. Nie, nie wyrzuciliśmy go. Zostało na pamiątkę jako znak Bożego działania w naszej rodzinie. Wyjęła je i położyła na komodzie w przedpokoju. Powiedziała, że warto, żebyśmy przypomnieli sobie, co dla nas kiedyś zrobił, i wciąż Mu za to dziękowali.

To dla mnie jest właśnie wdzięczność w praktyce. Świadome szukanie sposobów, by pamiętać Boże dzieła w naszym życiu.

Takie praktyczne działania nie tylko pomogą nam oddać Bogu należną chwałę za to, co kiedyś zrobił, ale też nastawią nasze serce na oczekiwanie podobnych rzeczy i dziś. Skoro przecież Pan Bóg zadziałał wtedy, a jest niezmienny i dobry, i wierny, to zadziała i teraz!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 4 maja

Sobota, V Tydzień wielkanocny - wspomnienie św. Floriana, męczennika
Jezus powiedział do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 19, 25-27
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Fatimskiej 4-12 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter