Potrzebne jest takie zaufanie, jak w czasach Mojżesza na pustyni, kiedy pełne ufności spojrzenie na wysoko zawieszonego węża miedzianego ratowało przed śmiercią od ukąszenia węża. Uwierzyć Jezusowi oznacza początek wiary, a wiara prowadzi do miłości Jezusa i do Jego naśladowania. Jaka jest moja wiara? Warto postawić sobie to fundamentalne pytanie. Odpowiedź na nie jest światłem ukazującym drogę do zbawienia.
Czy wierzę w Boga Jezusa Chrystusa, czy może mam tylko przekonanie, że On jest? To zbyt mało, aby Jezus mógł mnie zbawić. Trzeba Mu uwierzyć, by On mógł swoją łaską zmieniać moje życie. Trzeba uwierzyć także w Kościół Święty, w którym Jezus żyje, pomimo grzechów ludzi, którzy do Niego należą. Kościół, w którym jestem od chwili chrztu świętego daje mi nieustannie dostęp do Zbawiciela, karmi mnie Jego Słowem i Ciałem i jako wspólnota ludzi wierzących prowadzi do wspólnoty z Bogiem. Bóg zaprasza każdego do wspólnoty ze sobą, a pełnią tej wspólnoty jest zbawienie.
Bóg oczekuje od każdego człowieka takiej wiary, która jest ponad ludzką racjonalnością. Bo taka wiara przekracza naszą wiedzę i prowadzi do poznania Boga. W naszym życiu codziennym często pojawia się pragnienie łatwego życia, czyli życia bez problemów, trudności. Jednak one są i często nie potrafimy ich rozwiązać. Może brakuje nam dobrej rady albo odniesienia tych problemów do Jezusa. Brakuje nam mądrości, by stawić im czoła. Prawdziwa wiara, która powinna być dynamiczna, sprawia, że te trudne sprawy ludzkie możesz ofiarować Jezusowi na krzyżu. Cierpienie, które jest Twoim udziałem ma sens, kiedy spojrzysz z wiarą na krzyż Jezusa.
Życie ludzkie, które stało się udziałem samego Boga w Osobie Jezusa Chrystusa, nie jest pozbawione trudności, czy cierpienia. Każdy człowiek doświadcza „codziennego krzyża”, czasem pyta: dlaczego? Bo krzyż Jezusa sprawia, że kiedy ofiarujesz Mu swoje cierpienie, On swoją łaską wskaże jego sens. Cierpienie prowadzi także do uwierzenia zbawczego, które może być początkiem wiary i twojego zbawienia.
Ks. Grzegorz Chojnicki |