– Mówi ojciec Korneliusz Jackiewicz, cysters z Mogiły – odezwał się miły głos w redakcyjnym telefonie. Okazało się, że o. Korneliusz pochodzi z Mińska Mazowieckiego i zna nasz tygodnik.
A ponieważ przygotowuje nowe wydanie „Historii cudownego krzyża mogilskiego”, chciał zapytać, czy może wykorzystać znaleziony na naszych łamach przykład modlitwy do Krzyża Świętego. Teraz książka jest już na naszym stole, zaś o. Korneliusz przyjeżdża do swego rodzinnego miasta, aby w dniach 6-8 września wygłosić konferencję na święto Narodzenia NMP.
Życie zakonne o. Korneliusz rozpoczął w 1951 r. właśnie w podkrakowskiej Mogile, wokół której komunistyczna Nowa Huta wznoszona była w owym czasie rękami takich jak on junaków z całej Polski. Jego jednak hufiec pracy doprowadził do zakonu. Cystersi byli w Mogile od XIII w.
Wszędzie przynosili ze sobą krzyż, ale w Mogile wokół jego pochodzenia spisano kilka legend. Świadectwa o jego cudowności pojawiły się bardzo wcześnie, a figura Pana Jezusa z tego krzyża ocalała jako jedyna z całego kościoła z pożaru w 1447 r. W książce o. Korneliusza przeczytamy także o wielu innych łaskach. I tej największej, jaką była w 1960 r. dramatyczna obrona krzyża na placu pod budowę kościoła w Bieńczycach-Nowej Hucie. Dziś jest w Nowej Hucie dziewięć kościołów, pod pierwszy – Arkę Pana – łopatę ziemi wykopał kard. Karol Wojtyła. A za pięć lat minie już osiem wieków cysterskiej obecności w tym miejscu. Jest o czym czytać.
o. Korneliusz Jackiewicz, cysters, „Historia Cudownego Krzyża Mogilskiego”, Kraków 2017, 224 s.
Co? Gdzie? Kiedy?
