Zapytany o rolę mediów, które także narażone są na działanie nierówności społecznych i finansowych, Franciszek stwierdził, że w komunikacji konieczne jest zdrowe napięcie, które zmusza odbiorcę do myślenia i angażuje.
„Komunikacja międzyludzka musi wejść w dynamikę tego napięcia. Komunikować to znaczy zaangażować się. […] Komunikacja jest czymś świętym. Jest to chyba jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie posiada człowiek”.
Papież zaznaczył, że całkowita obiektywizacja nie jest możliwa, ale należy zawsze uczciwie rozgraniczać fakty od ich interpretacji. Przypomniał też, że dziennikarze nie powinni popadać w dezinformację, pomówienia, oszczerstwa i koprofilię, czyli miłość do brudów. Na dziennikarzach spoczywa „odpowiedzialność uczenia ludzi uczciwości”. Nie powinni oni prowadzić do utrwalania kultury obojętności.
W odpowiedzi na pytanie o posługę księży w dzisiejszym świecie Papież stwierdził, że prawdziwi duchowni powinni być blisko ludu, a nie władzy.
Pasterz powinien być pośród swojego ludu, przed swoim ludem i za swoim ludem. Pośród, by go dobrze wyczuć, dobrze poznać, bo z ludzi został wzięty. Przed swoimi ludźmi, by czasem nadać im tempo. I być za swoimi ludźmi, by pomóc tym, którzy pozostają w tyle i pozwolić im iść samym, by zobaczyli, dokąd idą, bo owce mają czasem intuicję, wiedzą, gdzie jest trawa”. Księża „powinni paść, a nie potępiać owce”. „Nasz Bóg jest Bogiem miłosierdzia, cierpliwości, Bogiem, który nigdy nie męczy się przebaczaniem. To jest nasz Bóg. Nie takim, jakiego my, księża, czasem oszpecamy
– przyznał Franciszek.
Mówiąc o swoim życiu jako człowieka i Głowy Kościoła, Franciszek stwierdził, że dojrzał do bycia bardziej miłosiernym. „W swoim życiu miałem okresy, kiedy wymagałem zbyt wiele. Potem zrozumiałem, że nie można iść tą drogą, że trzeba umieć prowadzić ludzi. To jest to ojcostwo, którym dysponuje Bóg. [..] Jest taka bardzo piękna pieśń neapolitańska: «ojciec wie, co się z tobą dzieje, ale udaje, że nie wie». Ojciec wie, jak czekać na innych. Jako jezuita byłem bardzo surowy. A życie jest bardzo piękne z Bożym stylem, polegającym na tym, że umiemy czekać. Wiedzieć, ale udawać, że się nie wie i pozwolić dojrzeć. To jedna z najpiękniejszych mądrości, jakie daje nam życie” – zakończył Ojciec Święty.