Ponieważ jest to „norma boska”, Kościół nie może tu o niczym decydować. Ta nauka napotyka ciągle na brak zrozumienia w świecie coraz bardziej zlaicyzowanym – czytamy w artykule abp. Müllera. Podkreśla on, że „niedopuszczalne jest też i to, że niektóre z tych osób, kierując się własnym sumieniem, przystępują do Komunii Świętej”. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do ważności swego związku, który się rozpadł, musi w tej sprawie zwrócić się do kościelnego sądu.
Stanowczy głos Kościoła
Podkreśla, że nierozwiązalność zawartego sakramentalnie małżeństwa katolickiego dotyczy wszystkich w takim samym stopniu.
Ponieważ jest to „norma boska”, Kościół nie może tu o niczym decydować. Ta nauka napotyka ciągle na brak zrozumienia w świecie coraz bardziej zlaicyzowanym – czytamy w artykule abp. Müllera. Podkreśla on, że „niedopuszczalne jest też i to, że niektóre z tych osób, kierując się własnym sumieniem, przystępują do Komunii Świętej”. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do ważności swego związku, który się rozpadł, musi w tej sprawie zwrócić się do kościelnego sądu.
Ponieważ jest to „norma boska”, Kościół nie może tu o niczym decydować. Ta nauka napotyka ciągle na brak zrozumienia w świecie coraz bardziej zlaicyzowanym – czytamy w artykule abp. Müllera. Podkreśla on, że „niedopuszczalne jest też i to, że niektóre z tych osób, kierując się własnym sumieniem, przystępują do Komunii Świętej”. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do ważności swego związku, który się rozpadł, musi w tej sprawie zwrócić się do kościelnego sądu.