30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wspólne drogi

Ocena: 0
7338
Mówi się o sumieniu artystycznym, ale mamy na myśli sumienie w sensie etycznym. Sumienie moralne człowieka. Ono tworzy wartość moralną osoby. Na podstawie tworzywa, jakie dostarcza nasze życie. Okoliczności wewnętrzne są tworzywem moralnej wartości mojego ja. Sumienie pracuje na podłożu tego tworzywa. Chodzi o to, by życie wewnętrzne było uporządkowane.

Ewangelia pomaga, stawia przed nami Jezusa, Dekalog, Kazanie na Górze, Osiem Błogosławieństw, Przykazanie miłości. W moralności chrześcijanina musi się znaleźć coś z Ośmiu Błogosławieństw i Przypowieści o dobrym Samarytaninie. Nie wystarczy „dekalog i unikanie grzechu”, by mieć dynamizm życia. Grzech zaczyna się głębiej w człowieku, od braku ideału czy braku pewnego zasobu wewnętrznej, duchowej dojrzałości. Grzech nie rodzi się znienacka. Ideał pokazał nam sobą Jezus Chrystus przez przykazanie miłości czy osiem błogosławieństw. Chodzi o to, by sumienie było wrażliwe nie tylko w kierunku zła, ale i w kierunku dobra. Grzech jest czymś, co dotyka Boga w Chrystusie. Boga dotyka też ofiara Chrystusa.


WARTOŚĆ I PIĘKNO EWANGELICZNEJ POKORY

Żyjemy pomiędzy dotknięciem Boga przez grzech i dotknięciem przez ofiarę – na pierwszym miejscu przez ofiarę Chrystusa, a potem naszą. Grzechy codzienne, zwykle w zestawieniu z kimś drugim, wady zwyczajne, z którymi ciężko żyć innym i również nam samym. I wady główne głęboko sięgające w naszą psychikę.

Chrystus z całą swoją wyrozumiałością tu jest bezwzględny z miłości do człowieka. „Uczcie się ode Mnie, że jestem pokornego serca” (Mt 11,29). Pokora rozluźnia w nas napięcie przeciw Bogu. Chrystus był blisko grzeszników, z najuboższymi, z wytykanymi palcami, z grzesznikami publicznymi. Tym odsłonił doskonałość, która jest w Bogu.

Nasz żal, pokuta, przebaczenie. Bóg przebacza nie na drodze wspaniałomyślnego gestu, ale pokornego życia, męki i śmierci Chrystusa. Trzeba znaleźć się przy Chrystusie, przy Jego pomocy to wszystko przeprowadzić przez siebie. By odpadły narośle, abyśmy się zdobyli na szczerość, na prawdę i na spotkanie z Bogiem, Ojcem syna marnotrawnego. Odpuszczenie grzechów regeneruje. Jeżeli się nie zobaczy Chrystusa i Ojca oraz całej drogi Boga do nas, a także i naszej do Boga – nie można zrozumieć, że odpuszczenie grzechów odbudowuje.


MIŁOŚĆ, KTÓRA NADAJE SENS ISTNIENIU

Człowiek żyje w ustawicznym napięciu, wśród różnych, sprzecznych dążeń. Wśród tych dążeń toczy się dyskusja wewnętrzna w człowieku. Jest napięcie między przyjęciem a odrzuceniem Boga. Człowiek ma w zasięgu jedno i drugie. Może Boga przyjąć – i może odrzucić. Jak i Bóg może człowieka po zakończeniu tego naszego ziemskiego przyjąć – lub odrzucić. Dramat życia ziemskiego wciąż się w głębi ludzkiej istoty toczy, godzina po godzinie. Bóg chce człowieka przyjąć, pozyskać, zdobyć. Siła, z jaką Bóg chce człowieka przyjąć, udziela się i człowiekowi.

Często patrzymy na religię tylko od naszej strony, jako na ludzkie zjawisko, na to, w co musimy wierzyć, co mamy czynić. Ewangelia, opis Męki Chrystusa, pozwala spojrzeć na religię od strony Boga. Wielki plan, zaangażowanie Boga, wyjście naprzeciw. Bóg dochodzi do człowieka okrężnymi drogami, na krzywiznach naszego życia. Jeżeli człowiek przeżyje religię jako coś całościowego, tzn. też od strony Boga, dokonuje się zasadniczy przewrót wewnętrzny. Świat się zmienia! Nabiera innego sensu. Moja pozycja w świecie nabiera innego sensu.

Nie ma zajęcia,
którego by nie można uczynić modlitwą.
Dojrzałość chrześcijańska to dojrzałość modlitwy

W miejsce „muszę” – wchodzi poczucie sensu. Bo Bóg mnie szuka, kocha, chce spotkać, liczy na dobro, jakie podejmę. To jest Ewangelia. Eucharystia – jako wewnętrzny przewrót – przedłużenie Ewangelii. Aby poznać, czym jest chrześcijaństwo od strony Boga i Chrystusa – trzeba się modlić. Nigdy w tym nie ustawać (Łk 18,1). Pacierz – modlitwa chwili. Ale trzeba zawsze się modlić.

Wszystko może być modlitwą. Modlitwa wszystkich rzeczy. Jeśli człowiek ją formułuje – wchodzi w kontakt z nimi i z Bogiem. Odkrywa obecność Boga wszędzie. Nie ma zajęcia, którego by nie można uczynić modlitwą. Dojrzałość chrześcijańska to dojrzałość modlitwy. Modlitwa jest rozmową, nie przemówieniem. Nie jest stawianiem Boga wobec żądań, alternatyw. On mówi do mnie, żebym stał się podobniejszy – jako stworzony na Jego obraz i podobieństwo.

Instrumentum laboris, dokument roboczy nadchodzącego Synodu biskupów przypomina słowa Jana Pawła II: „kto prawdziwie spotkał Chrystusa, nie może zatrzymywać Go dla siebie” (p.105).

ks. Andrzej Koprowski SJ
Idziemy nr 34 (363), 19 sierpnia 2012 r.

fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter