1 maja
środa
Józefa, Jeremiasza, Filipa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niepełne pojednanie

Ocena: 4.4
858

 

Autor „Pana Tadeusza” wystąpienie Słowackiego odebrał jako wyzwanie – nie tyle jego treść, ile samą swobodę ubierania na poczekaniu myśli w kunsztowne strofy. Pisał później w liście do przyjaciela: „wyzwany przez Słowackiego improwizacją, odpowiedziałem z natchnieniem, jakiegom od czasu pisania «Dziadów» nie czuł”. Także i jego słów nikt nie zapisał, poza kilkoma wersami:

„Ja słów nie szukam, ja myśli nie składam
I tak ja piszę, jako do was gadam,
Uderzę w serce, a wytrysną słowa!”.

Mickiewicz również nie przemilczał swoich pretensji do kolegów po piórze i jak Słowacki podkreślał własny geniusz. Jego improwizacja jednak zupełnie inne pozostawiła wrażenie. Zapamiętano przede wszystkim opisanie powołania poety jako ofiary z siebie i własnej dumy. Jako źródło i cel poezji wskazywał Boga, mówił, że bez wiary i miłości poezji zawsze będzie czegoś brakowało. Nikt nie miał wątpliwości, że były to nauki mistrza skierowane do ucznia. Słowackiego jednak nie uraził protekcjonalny ton, bo Mickiewicz z delikatnością wspomniał dawne lata, kiedy matce Słowackiego wróżył wielką przyszłość jej syna. „Tym mnie wziął za serce” – wspominał później Słowacki.

Improwizacja wzbudziła niebywały entuzjazm w słuchaczach. Wszyscy zaczęli ściskać się serdecznie. „Przy końcu uściskali się improwizatorzy: żaden nie zwyciężył, żaden nie był zwyciężony. Jeżeli, to ten z nich zwyciężył, który czuł więcej, gdy dłoń drugiego chwytał”.

 


RZĄD DUSZ

„25 grudnia 1840 r. Mickiewicz po raz pierwszy improwizował jako natchniony przez Boga prorok. Jeśli kiedykolwiek żywił wątpliwości co do tego, jak słuchacze przyjęliby takie wystąpienia, to ekstatyczna aż do granic zbiorowej histerii reakcja obecnych na tym wieczorze dawała jednoznaczną i dobitną odpowiedź: jego był rząd dusz” – pisał w książce o profetyzmie Mickiewicza historyk literatury Wiktor Weintraub. Tydzień później jego wielbiciele postanowili w podobnym gronie uczcić Mickiewiczowską improwizację i na kolejnej kolacji wręczyć mu przygotowany specjalnie pamiątkowy puchar. Wieszcz przy tej okazji ponownie spróbował swoich sił w improwizacji. Tym razem zaczął kreślić słuchaczom wizję odrodzenia Polski. Obecni słuchali w napięciu, dopóki nie wspomniał w którejś strofie przyszłego króla. Nabożne milczenie przerwał wtedy jakiś demokrata: „Nie przesądzajmy o przyszłości!”. Czar prysł, rozpętała się gorąca dyskusja polityczna. Mickiewicz zamilkł, a przekonawszy się, że i jego geniusz ma ograniczony wpływ na opinie Polaków, nigdy już później publicznie nie improwizował.

Szybko się okazało, że i dla Słowackiego wystąpienie z Bożego Narodzenia 1840 r. było nie tylko okazją do pojednania z Mickiewiczem, lecz także elementem rywalizacji o rząd dusz. Podsumowaniem tego sporu był opublikowany w 1841 r. poemat „Beniowski”, który wstrząsnął środowiskiem emigracyjnym. Słowacki otwarcie i bez pardonu atakował w nim wielu polskich autorów. Kilku z nich, w tym Mickiewicz, zebrało się na naradę, jak na to zareagować. Czy można się dziwić, skoro na końcu „Beniowskiego” do Mickiewicza skierowane są słowa: „Zabiję – trupa twego będę włóczył!”? Jeden z wydrwionych autorów wyzwał nawet Słowackiego na pojedynek.

Autor „Beniowskiego”, gdy emocje wywołane poematem opadły, w liście do matki zwierzał się ze swoich pretensji do polskiego środowiska, które według niego bez należytego szacunku traktowało jego twórczość. Wydaje się jednak, że nie osobiste urazy stały u źródeł frontalnego ataku na polskich twórców z Mickiewiczem na czele. Dawne zatargi zostały wyjaśnione, pozostała jednak zupełnie inna wizja historii Polski, jej przyszłości i obowiązków poety. Słowacki pisał w „Beniowskim”:

„Ha! ha! Mój wieszczu! Gdzież to wy idziecie?
(…)
Nie pójdę z wami waszą drogą kłamną –
Pójdę gdzie indziej! – i Lud pójdzie za mną!”.

Po bożonarodzeniowym pojednaniu Słowacki rzucił więc jeszcze raz Mickiewiczowi rękawicę. Mickiewicz jej jednak nie podniósł – do końca życia ignorował twórczość Słowackiego, tak jakby ona nie istniała.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest historykiem, pracownikiem Centrum Myśli Jana Pawła II

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter