27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powrót Don Kichota

Ocena: 0
2553

Na ekrany wchodzi jeden z najbardziej zwariowanych filmów ostatnich lat.

fot. Diego López Calvín, Tornasol Films, Carisco Producciones

Terry Gilliam, jedyny Amerykanin w komediowej brytyjskiej trupie Monthy Python (m.in. „Fisher King”, „12 małp”, „Brazil”), po niemal 30 latach doprowadził do końca projekt utworu zainspirowanego „Don Kichotem” Cervantesa. Produkcję prześladował pech, przerywano zdjęcia, odchodzili i umierali odtwórcy głównych ról, a Gilliam wciąż doskonalił scenariusz i obsesyjnie marzył o dokończeniu upragnionego dzieła. W końcu „Człowiek, który zabił Don Kichota” został zaprezentowany na zakończenie tegorocznego festiwalu w Cannes.

Film nie jest historyczną rekonstrukcją utworu Cervantesa. Gilliam zrealizował współczesną opowiastkę o głupkowatym amerykańskim reżyserze reklam, który w Hiszpanii, kręcąc film w okolicach La Manchy – miasta Don Kichota – spotyka nagle starego człowieka, któremu wydaje się, że jest Don Kichotem walczącym o ideały rycerskie we współczesnym świecie. Arogancki reżyser Toby zostaje mianowany Sancho Pansą i uczestniczy w niesamowitych awanturniczych wydarzeniach, w które zostaje wciągnięta hiszpańska policja, cyniczny amerykański producent, jego zdradliwa żona, muzułmańscy uchodźcy, miejscowa ludność i Cyganie oraz w końcu despotyczny rosyjski oligarcha od reklam.

W filmie przeplata się warstwa realistyczna z oniryczną, wydarzenia nabierają tempa do końcowego, brawurowo nakręconego, balu przebierańców. Reżyser prowadzi akcję aż do zaskakującej puenty, w której oddaje hołd wymowie dzieła Cervantesa. Gilliam stara się połączyć satyrę na Hollywood z błazenadą rodem z komediowej tradycji Monthy Pythona, pełną szaleńczych gagów i stopniowo narastających surrealistycznych zdarzeń. Należy zadać jednak pytanie – czy perspektywa spojrzenia na postać i misję Don Kichota przez pryzmat współczesnej satyry na zdegenerowany świat ma jakiś głębszy sens, poza wyśmienitą filmową zabawą? Ponadto, wyczuwam w filmie tradycyjne stereotypowe spojrzenie anglosaskiego twórcy na Hiszpanię, a głównie szyderstwa z katolickiej wiary. A to budzi wątpliwości.

 

„Człowiek, który zabił Don Kichota” (The Man who Killed Don Quixote”), Hiszpania/Belgia/Portugalia/Wielka Brytania 2018. Reżyseria – Terry Gilliam. Wykonawcy: Adam Driver, Jonathan Pryce, Stellan Skarsgård, Olga Kurylenko, Joana Ribeiro, Òscar Jeanada i inni. Dystrybucja – Gutek Film.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, publicysta kulturalny, krytyk filmowy. Pracował w pismach filmowo-telewizyjnych, tygodnikach "Ekran" i "Antena". Współpracował z pismami "Express Wieczorny", "Kurier Polski", "Życie". Obecnie pracuje w dziale kulturalnym tygodnika "Idziemy" i współpracuje z tygodnikiem "Najwyższy Czas".

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter